Jahlil Okafor z 13 punktami w „Rising Stars Challenge”

Jahlil Okafor zdobył 13 punktów (6/7 z gry), 4 zbiórki, 3 asysty i 1 przechwyt, wychodząc z ławki w Meczu Wschodzących Gwiazd, otwierającym tegoroczny Weekend Gwiazd. Okaforowi udała się ładna akcja „coast to coast” (po własnym przechwycie), trafił nawet jedną trójkę. Miał także swój udział w odrabianiu strat, kiedy rywale byli górą 42-36. Zespół USA pokonał zespół Świata 157-154, a nagroda MVP powędrowała do Zacha LaVine, który uzbierał 30 punktów.

„To była świetna zabawa. Szkoda, że Nerlens nie mógł grać. Dobrze byłoby mieć kolegę z własnego zespołu na boisku. On siedział na ławce. Ale w sumie przez cały czas sobie żartowaliśmy. To była zabawna wycieczka” – powiedział reprezentant Sixers.

16 myśli na temat “Jahlil Okafor z 13 punktami w „Rising Stars Challenge”

  • 13 lutego 2016 o 12:49
    Permalink

    Wytrwałem chyba ze 3 minuty przy tym meczu. Chciałem dłużej, żeby zobaczyć Okafora, ale to było ponad moje siły. Nie wiem, jak to wyglądało później, ale początek na zasadzie „kto wyprowadza piłkę, ten trzepie tróję”, ewentualnie wszyscy się rozstępują, żeby dało się zapakować z góry, to masakra dla fanów NBA. Zamiast 300 punktów wolałbym ze 120, ale na twardej obronie.

    Odpowiedz
  • 13 lutego 2016 o 13:31
    Permalink

    Ogólnie te mecze gwiazd to jakas szopka ostatnio od dłuzszego czasu. chyba tylko głupki sa w stanie patrzec caly mecz jak latają z jednego kosza pod drugi. na dodatek nie ma efektownych akcji tylko jakies pseudo wsady. Powinni zmienić jakos formułe rozgrywania tego meczu zeby bylo bardziej na powaznie albo calkiem skonczyc ten cyrk. jedyne co da sie oglądac jako tako to konkurs trojek i wsadów.
    Tak szczerze ostatnio jakoś mnie irytuje cała ta otoczka zwiazana z transmisjami codziennych meczy nba. wszystko jakieś takie sztuczne a na dodatek wszedzie pchają te reklamy. Niedawno byla dyskusja zeby skrocic dlugosc kwarty do 11 minut, niech lepiej skrocą reklamy. Druzyna bierze czas a przerwa trwa 5 minut i wciskaja reklamy. Wedlug mnie idzie to w zlym kierunku i bardziej odpycha ludzi niz przyciaga ale moze tam w Usa ich to kreci ale mnie nie

    Odpowiedz
  • 13 lutego 2016 o 13:56
    Permalink

    Dziś sport zawodowy jest bardziej dodatkiem do reklam niż odwrotnie. Zamiast komunikatów „audycja zawiera lokowanie produktu” powinno być „blok reklamowy zawiera transmisję sportową”…

    NBA nie jest tu jeszcze najbardziej jaskrawym przykładem. Taki futbol amerykański daje dużo większe pole manewru, bo tam są praktycznie same przerwy reklamowe, a raz na jakiś czas ktoś rzuci piłkę, żeby się gawiedź cieszyła. Albo boks, gdzie bardziej opłaca się przedłużać walkę do 12 rundy, żeby wyemitować wszystkie bloki reklamowe, niż efektownie znokautować rywala w 1 rundzie. A co do ASW to dla mnie nie jest już sport tylko festyn.

    Odpowiedz
  • 13 lutego 2016 o 14:30
    Permalink

    No i myślę że zdecydowaną większość ludzi to drażni i kiedyś się zbuntuja. Oglądalność takich wydarzeń znacznie spadnie a dziś były wolne miejsca w hali na meczu młodzików. Fajnie być takim sportowcem w USA zgarniasz 10-20 baniek nawet się nie zmeczysz bo co chwile ci przerwę robią.
    Jak chcą skrócić długość transmisji meczu to niech ograniczą liczbę czasów do minimum a wtedy atrakcyjność meczu znacznie wzrośnie

    Odpowiedz
  • 13 lutego 2016 o 14:30
    Permalink

    ASW na poważnie i na twardej obronie… No ludzie, to zawsze było na zasadzie zabawy i przerwy w trakcie sezonu. Niepoważne jest oczekiwanie w meczu typu all star „twardej obrony”…

    Odpowiedz
    • 13 lutego 2016 o 15:09
      Permalink

      Na youtube są dostępne ASG z lat 80 czy 90 i nie, nie wyglądały wcale jak te dzisiejsze. To też była zabawa, ale z sensem. Teraz nie ma sensu, gdy rywalizacja wygląda jak typowa rozgrzewka przed meczem. Co w tym jest zabawnego?

      Odpowiedz
    • 13 lutego 2016 o 15:11
      Permalink

      obejrzyj sobie jakikolwiek ASG z lat 90 – niebo a ziemia wobec tego co jest teraz

      Odpowiedz
  • 13 lutego 2016 o 14:56
    Permalink

    Nie chodzi o twardą obronę ale niech chociaż trochę to wygląda jak mecz a nie wszyscy się rozbiegaja i robią korytarz do wjazdu na kosz. Tutaj nawet Harden czy Bargniani by wyglądali jak tytani defensywy

    Odpowiedz
  • 13 lutego 2016 o 15:40
    Permalink

    Jedyny pozytyw jaki odnotowałem z tego meczu to ładna trójka Okafora. Wiadomo, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Okafor jednak bardzo szybko rozwija swój rzut z półdystansu (oglądając go w NBA ciężko uwierzyć, że w Duke praktycznie nie oddawał takich rzutów) i świetnie jeśli udałoby mu się go wydłużyć aż do trójki. Wówczas mógłby spełniać rolę typu Cousins/Millsap i być o wiele efektywniejszy dla zespołu. W szczególności z perspektywy wspólnego grania z Noelem. W obronie o wiele łatwiej byłoby go schować na PF niż na C (zwłaszcza jakby za plecami miał takiego specjalistę jak Noel) . W ataku zaś Noel jako tako może funkcjonować jedynie blisko kosza więc Okafor mógłby mu tam nie zabierać tyle przestrzeni ile obecnie. Zobaczymy.

    Odpowiedz
  • 14 lutego 2016 o 11:57
    Permalink

    Wczoraj ponarzekałem, to dzisiaj muszę wyrównać. Najlepsza sobota z ASW jaką widzialem. Skrócona, dynamiczniejsza formuła, było czuć rywalizację w każdej konkurencji. Miazga.

    Odpowiedz
  • 14 lutego 2016 o 12:00
    Permalink

    Zgadza sie. Dunk contest świetny, na pewno najlepszy od wielu lat. Według mnie powinien wygrać Gordon ale trudno. LaVine tez swietnie wypadł.

    Odpowiedz
  • 14 lutego 2016 o 12:32
    Permalink

    Też minimalnie bardziej podobał mi się Gordon. Tym wsadem z przełożeniem piłki pod dwiema nogami nad maskotką zrzucił mnie z krzesła. Trudno jednak o coś przyczepić się do LaVine’a, bo gość po prostu lata i praktycznie każdy dunk w pierwszej próbie.

    Odpowiedz
  • 14 lutego 2016 o 15:36
    Permalink

    W drugiej serii Gordon zmiażdżył LaVina, dopiero w ostatnim wsadzie mniej mi się podobał, ale przez pryzmat całego konkursu walka była wyrównana. Musze przyznać, że dawno nie było tak dobrego konkursu wsadów, w końcu (szczególnie Gordon) zawodnicy pokazali coś, co się nie przejadło, co nie jest powtarzane każdego roku, aż się rzygać chciało tymi konkursami, a teraz jest nadzieja. Oby Gordon wystąpił też w przyszłym roku i przygotował kilka nowych zagrań

    Odpowiedz
  • 16 lutego 2016 o 09:58
    Permalink

    Minnesota udostępniła Rubio w rozmowach o ewentualnej wymianie. Zastanawiam się czy to dobra opcja dla nas.

    Odpowiedz
    • 16 lutego 2016 o 12:56
      Permalink

      Wg mnie absolutnie poza dyskusją. W Philly praktycznie nikt z istotnych zawodników (może poza Covingtonem) nie potrafi rzucać. Rubio, Noel, Okafor ewentualnie Simmons z draftu = 0 spacingu.

      Odpowiedz
      • 16 lutego 2016 o 15:12
        Permalink

        True, nie przyszło mi to do głowy od razu.

        Odpowiedz

Skomentuj sznida Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *