Sixers – Hornets 99:119

Sixers znów przegrali a mecz miał podobny przebieg jak dwa poprzednie – wyrównany z lekką przewagą rywali w pierwszej połowie, później ucieczka Sixers i na koniec ostateczne przejęcie kontroli przez Hornets. Była to dziesiąta porażka z rzędu 76ers.

W pierwszej kwarcie Sixers błyszczeli w rzutach z dystansu. Trzy z cztery pierwszych koszów wpadły zza linii rzutów za trzy. Do końca pierwszej części gry gospodarze rzucili jeszcze 3 trójki, jednak nawet to nie dało prowadzenia – Hornets w dobrym stylu zakończyli tę kwartę – dało im to prowadzenie 32-29.

Pierwsze dziewięć minut drugiej kwarty to ciągła walka Szóstek. Rywalom nie udawało się uciec na więcej niż 5 punktów. Dopiero gdy w końcówce dzięki Canaanowi Sixers udało się zbliżyć na 2 punkty, Hornets zdobyli ostatnie 6 punktów tej części gry i prowadzili na przerwie 58-50.

Początek trzeciej kwarty to ucieczka gości na 14 punktów. Wtedy trener Brown wziął czas i coś się zmieniło. Sixers (w dużej mierze dzięki Noelowi) zdobyli aż 20 z następnych 23 punktów calego meczu i wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Hornets jednak i na to znaleźli szybką odpowiedź. Na przełomie trzeciej i czwartej części gry wyprowadzili serię punktową 27-8 i tym praktycznie zamknęli jakiekolwiek szanse na powrót do gry gospodarzy.

Najwięcej punktów dla Hornets zdobył Kemba Walker (30). Dla Sixers po 17 oczek zdobyli Covington, Noel i Canaan. Najlepiej jednak wypadł ten pierwszy – dorzucił do tego 9 zbiórek, 3 asysty i 2 bloki. Ish Smith zdobył 12 punktów i 8 asyst. Jahlil Okafor nie zagrał po raz drugi z rzędu z powodu kontuzji.

Następny mecz już w piątek z Miami Heat.

9 myśli na temat “Sixers – Hornets 99:119

  • 3 marca 2016 o 17:20
    Permalink

    Jedyna pociecha z każdego meczu sixers to fakt, z to juz jeden mecz bliżej końca sezonu.

    Odpowiedz
  • 3 marca 2016 o 22:17
    Permalink

    No ostatnio grają taką padake że się odechciewa oglądać nawet skrótu na nba.com. co gorsze myślę że tak będzie do końca sezonu. Jak dla mnie z tego składu powinni zostać tylko Noel Okafor Grant covington holmes i Smith reszta out. A największym rozczarowaniem w tym sezonie jest dla mnie covington głównie za słabą skuteczność przez cały sezon

    Odpowiedz
  • 4 marca 2016 o 01:00
    Permalink

    W sumie to wymieniłeś zawodników, którzy coś potrafią zagrać, a reszta to dno i chyba nikt nie zaprotestuje. Jedynie McConnella można by jeszcze dopisać do listy zawodników którzy mogą zostać, przynajmniej dopóki nie znajdzie się ktoś lepszy na jego pozycję. Pozostałych można zastąpić biorąc obojętnie kogo z FA, w najgorszym przypadku poziom się nie podniesie, ale też nie spadnie…

    Odpowiedz
  • 4 marca 2016 o 10:59
    Permalink

    No tak McConnell tez jest na plus jakos mi umknęło. Za resztę nikt nie bedzie płakał a i tak mało kto sie utrzyma w tej druzynie w perspektywie dwoch sezonow. Wczoraj czytałem że Boston dawał za Butlera jakiegos młodego gracza plus dwa picki z pierwszej rundy. ale transakcja nie doszla do skutku ze wzgledu na kontuzje Butlera. mysle ze jakbysmy zaproponowali chiciago Okafora plus pick plus cos tam to by sie nie zastanawiali. Gasol odchodzi po sezonie Noaha chca sie pozbyc wiec taki Okafor by im sie przydal i my dostajemy to czego nam bardzo potrzeba

    Odpowiedz
  • 5 marca 2016 o 07:22
    Permalink

    Ja tam ciągle uważam że prędzej się zbudujemy wokół Okafora niż Noela.

    Odpowiedz
    • 5 marca 2016 o 14:35
      Permalink

      Ja uważam, że nie zbudujemy się ani wokół Okafora ani Noela, bo żaden z nich nie jest two-way playerem. Ale jakbym miał wybierać, który z nich ma być ważnym elementem składu w przyszłości, to biorę Noela. Popatrz co się dzieje z wysokimi graczami w starym stylu, jak Jefferson czy Whiteside. Dają impact z ławki, ale do S5 w dzisiejszej koszykówce nie pasują. Za to Noel pasuje do szybkiej gry, tylko musi mieć więcej partnerów utalentowanych ofensywnie.

      Odpowiedz
  • 5 marca 2016 o 17:37
    Permalink

    No włąsnie mi o to chodziło z Okaforem i Noelem. lubie obu ale Okafor to juz taki bardziej relikt przeszłosci, jakos nie bardzo widze u niego jakies atuty oprocz zdobywania punktow a rzuca sie w oczy brak zbiorek i słaba obrona. Wiadomo że Noel nie bedzie gwiazda pierwszej wielkosci ale jest wszechstronny i szybki w porownaniu z Okaforem.
    jak sie wam wydaje pod Noela bardziej by pasowal Simmons czy Ingram?

    Odpowiedz
    • 5 marca 2016 o 20:57
      Permalink

      Ingram bo ma lepszy rzut aczkolwiek nie Simmons jest grzechu warty ze wzgledu na jego potencjał. Trudny wybór dla Hinkiego i Colangelo.

      Odpowiedz
      • 6 marca 2016 o 09:33
        Permalink

        Najpierw to trzeba mieć miejsce w drafcie, które pozwoli mieć ten ból głowy

        Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *