Pacers – Sixers 120:111

Sixers wyszli na spotkanie z Indianą w składzie: Justin Anderson (F), Dario Sarić (F), Richaun Holmes (C), Timothe Luwawu – Cabarrot (G), T.J. McConnell (G).

Statystyki: Timothe Luwawu  – Cabarrot rozegrał 36 min. rzucając 24 pkt. (najwięcej w ekipie Sixers), zbierając piłkę 5 krotnie. Richaun Holmes spędził na parkiecie 33 min. rzucając 17 pkt. zbierając piłkę z tablicy 6 razy.

11 myśli na temat “Pacers – Sixers 120:111

  • 11 kwietnia 2017 o 17:10
    Permalink

    Gdyby TLC grał tak cały sezon jak przez ostatni miesiąc, to miałby realne szanse na ROTY :D

    Odpowiedz
  • 11 kwietnia 2017 o 18:58
    Permalink

    Tez jestem pod wrażeniem jego gry w ostatnim czasie. Widać że dostał pozwolenie żeby sobie więcej porzucac.
    Wie ktoś jaki ma potencjał defensywny? Bardziej mam nadzieje że będzie z niego drugi Iggy tylko musi trochę podpakowac.

    Odpowiedz
    • 11 kwietnia 2017 o 22:26
      Permalink

      Generalnie to właśnie warunki fizyczne i potencjał do gry w obronie były wymieniane jako jego główne atuty przed draftem. Ma niezły wingspan, duże łapy, jest atletyczny, więc „narzędzia” do dobrej defensywy ma. Myślę, że po prostu musi się ograć w NBA. Wiadomo, że to spory przeskok dla niego. Przede wszystkim musi jednak poprawić rzut z dystansu, jeśli ma odgrywać większą rolę w rotacji.

      Odpowiedz
  • 12 kwietnia 2017 o 09:17
    Permalink

    No to wiemy już, jak będzie wyglądać bottom trzy przed loterią. Wystarczy, że jeden zespół przeskoczy Lakers i ich pick trafi do Sixers. Z drugiej strony niestety swap z Sacramento raczej już Filadelfii nie grozi. Niecałe 8% Kings na TOP3, 2% na pierwszy pick. A dziś Philly w Nowym Jorku i Detroit w Orlando rozstrzygną o 4 miejscu przed loterią.

    Odpowiedz
  • 12 kwietnia 2017 o 09:44
    Permalink

    W sensie że chodzi o nieopłacalność swapu z Kings tak?

    Odpowiedz
    • 12 kwietnia 2017 o 10:13
      Permalink

      Swap byłby tylko w przypadku, gdyby pick Kings był wyżej niż Sixers. Chodzi mi o to, że są na to bardzo znikome szanse. Kings mają średnio po 2-3% szans na każde z miejsc podium, więc ich piłeczki raczej się nie przydadzą w tym roku. A jeszcze niedawno dawali dodatkowe kilkanaście procent szans na top3.

      Odpowiedz
  • 12 kwietnia 2017 o 14:40
    Permalink

    Najbardziej optymalne rozwiązanie to żeby właśnie Sixers wskoczylo do top 3 wtedy byłaby sielanka.
    Jakbyśmy mieli wybór 3 i 5 to kogo byście brali? Ja wybieram Monka i Smitha

    Odpowiedz
    • 12 kwietnia 2017 o 16:08
      Permalink

      Pomarzyć można. Ja bym na pewno wziął Jaysona Tatuma oraz kogoś z dwójki Monk/Smith.

      Odpowiedz
  • 12 kwietnia 2017 o 16:49
    Permalink

    3 i 5 to byłaby bajka. Zakładając, że Fultz i Ball nie byliby dostępni, to spakowałbym 3 pick i Okafora, żeby zejść trochę niżej i dostać coś ekstra. Przynajmniej na dzisiaj wydaje się, że Josh Jackson jest wymieniany jako pewniak do top3, a ja nie jestem do niego przekonany. Przynajmniej nie pod kątem Sixers.

    Z #5 brałbym Monka, a z drugim pickiem może Ntilikina, a może Jonathan Isaac? Smith jest intrygujący z uwagi na swój atletyzm, ale nie bardzo pasuje mi do Simmonsa i nie wygląda na solidnego obrońcę. Tatum umie sobie sam wykreować pozycję do rzutu, ale ja sobie zadaję pytanie, czy on pasuje do S5 lepiej niż Covington? Ten zespół przy Simmonsie i Embiidzie potrzebuje na trójce gracza 3&D czyli Covingtona, a nie Tatuma, który będzie ballhogiem wożącym się z piłką. Isaac jest trochę bardziej surowy, ale ma większy upside i potencjał na two-way playera. Akcje Foxa ostatnio mocno podskoczyły i przyznam, że zaimponował mi przy okazji konfrontacji z Lonzo Ballem w NCAA Tournament, ale nawet jak spełni się jego najlepszy scenariusz, to i tak nie będzie fitować z Simmonsem.

    Poza Monkiem (i Fultzem, ale on raczej poza zasięgiem) nie ma gracza, którego przesadnie bym chciał w tym drafcie. Jak pisałem wcześniej, mam wrażenie, że ten nabór jest mocno przehajpowany, więc jeśli jakiś klub byłby w stanie zwariować i oddać gotowego gracza za taki #2 czy #3 pick, to bym korzystał z okazji. Dla mnie scenariusz idealny to Portland. Pewnie dostaną szybkiego sweepa od GSW. Wcześniej interesowali się Okaforem. Spakować im go razem z #3 pickiem za Lillarda i do tego dobrać Monka z pickiem od Lakers.

    Odpowiedz
  • 12 kwietnia 2017 o 18:15
    Permalink

    Monk to jest minimum które powinniśmy bez problemu dostać z tego draftu.
    Ja się nie jaram tymi rozgrywajacymi bo później się okaże że trafi się następny Mudiay.
    Pomysł z wymianą pick plus Okafor całkiem trafny tylko za kogo?
    W Portland mają teraz Nurkica a Lilliarda nie oddadzą prędzej McColluma.
    Może Kemba Walker, Fournier, Seth Curry. Na pewno można spróbować zaatakować po Butlera czy George ale za rozsądną cenę.

    Odpowiedz
    • 12 kwietnia 2017 o 22:42
      Permalink

      Może nie tyle Mudiay, bo ten okazał się bardzo ułomny, ale serio nie widzę wśród tych rozgrywających nikogo na miarę Chrisa Paula, Westbrooka czy Walla. Fultz myślę że może mieć impact ofensywny na miarę Lillarda i jest dużo młodszy. Co do Portland, to z tego co czytałem, ponoć McCollum bardziej niedostępny niż Dame. Ma dłuższy kontrakt i jest lepszym obrońcą. Natomiast za George’a nie dawałbym nic wartościowego. On i tak by uciekł po sezonie. Szkoda assetów.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *