Pelicans – Sixers 82:100

Philadelphia 76ers pokonała dziś w dobrym stylu New Orleans Pelicans 100:82. Od pierwszej do ostatniej minuty zwycięstwo nie było zagrożone, a Sixers dominowali dziś w każdym aspekcie gry. Takie mecze chcemy oglądać, prawda?

Sixers na spotkanie z Pelicans wyszli w składzie: Robert Covington (SF), Dario Sarić (PF), Joel Embiid (C), J.J. Redick (SG), Ben Simmons (PG).

Q1: Sixers zaczynają mecz bardzo ładną akcją, świetny ruch piłki, brawo! Wykończenie należy do Embiida, za trzy! Druga akcja Sixers i… Druga trójka Embiida! Gospodarze od początku dobrze bronią, po wznowieniu robi się zamieszanie i Covington nieudolnie próbuje rozgrywać, jednak na szczęście wszystko kończy się dobrze, a Ben Simmons trafia dwa osobiste. 8:0 na początek! Wreszcie Holiday trafia spod kosza, jednak radość Pelicans nie mogła trwać długo, gdyż świetnym dunkiem popisuje się Ben Simmons! Po chwili niesamowity popis Embiida: nabiera jednego obrońcę na pompkę i mija go, spin move uwalnia go od drugiego przeciwnika, a akcję zakończył podręcznikowym fadeaway’em! Joel przechwytuje piłkę w następnej akcji a dzieła dokończył Dario Sarić! Już 14:2. Koszmarny błąd popełniają sędziowie, nie zauważyli podwójnego dryblingu Embiida, więc gramy dalej. Liggins nie popisał się w obronie, chciał wziąć Simmonsa „na raz”. Australijczyk momentalnie wykorzystał okazję i uraczył nas kolejnym wsadem! SIXERS NIE ZWALNIAJĄ! Simmons przechwytuje piłkę, ta trafia do McConnella, który oddaje ją do Bena… ALLEY-OOP! Piękne wykończenie Embiida. Sarić trafia trójkę i mamy 23:4. Simmons notuje kolejny przechwyt, jednak głupio traci. Na parkiecie melduje się nasz znajomy, Emeka Okafor. Zabrali nam go z Delaware 87ers kilka dni temu, żeby pokryć dziurę pod koszem. Joel Embiid zachwyca w tej kwarcie po obu stronach parkietu, jest niepowstrzymany. 32:14.

Q2: Ominęło mnie jakieś zamieszanie na starcie, McConnell i Redick chyba nie zgadzali się z werdyktem sędziów, jakim był faul ofensywny. Pelicans zaczynają dwoma trójkami Miroticia. Ładnie zaczęli wyciągać Embiida spod kosza, duża w tym zasługa Okafora. Chyba wyciągnęli wnioski z pierwszej kwarty. Zrobiło się chaotycznie, dużo pudeł, strat i fauli. Co ciekawe, goście rzucają wolne na koszmarnej skuteczności – 4/10. Simmons za to raczy nas dziś koszmarną selekcją rzutową, daj spokój, facet… Na pochwałę po atakowanej stronie parkietu zasługuje Dario Sarić, 3/3 zza łuku i 15 punktów! Dobrze wygląda też Redick, a Covington świetnie radzi sobie w obronie. Starterzy grają pięknie, za to jedyne punkty z ławki to trójka TLC. Może los odmieni się po wejściu Andersona? Ups, chyba jednak nie. Justin w pierwszej akcji zrobił błąd kroków… Końcowa akcja, nasi pudłują. Pelicans idą z kontrą, piłkę dostaje Mirotić, chce wykończyć pod koszem i… JOEL EMBIID BLOKUJE! Cóż za niesamowity popis Kameruńczyka! Na przerwę schodzimy z rezultatem 56:41.

Q3: Uciekł mi mocny początek kwarty w naszym wykonaniu, zbyt wciągnęło mnie spisywanie relacji. Wznawiamy oglądanie przy 62:43! Embiid pudłuje za trzy, jednak Simmons znów okazuje się nieoceniony w walce o piłkę, którą dostarcza Sariciowi. Bang, Chorwat rzuca bez zastanowienia z półdystansu i trafia! Po chwili Simmons staje na linii rzutów wolnych i trafia oba, co daje nam 21 punktów przewagi! Nie możemy dziś tego przegrać. Choć nasi rezerwowi wciąż zawodzą, tylko TLC zdobył 3 punkty. Covington kończy akcję layupem, po chwili dunkiem… Nie siedzą mu trójki, więc robi co może. Sarić natomiast znów trafia za trzy! Publika jednak najbardziej kocha McConnella, który ofiarnie rzucił się po piłkę. Choć nie udało mu się uratować posiadania, to otrzymał gromkie brawa! Redick za trzy, Embiid za 2 i jesteśmy +30! McConnell zdobywa punkty po wjeździe pod kosz, w końcu coś od rezerw. Pelicans nie zdobyli punktu przez ostatnie 5 minut kwarty… 84:52. Nie przegramy już.

Q4: Zero emocji, mecz już ustawiony. NOLA próbują uratować się przed kompromitacją. Spokój, sami rezerwowi Sixers i gra na niskim biegu. Na boisko wchodzi nawet Bayless, powiem szczerze, że zapomniałem o jego istnieniu. A wy? Trójka Andersona przerywa run 9:0 gości. Luwawu nie trafia wsadu, dajcie spokój… To podsumowanie słabego występu Francuza. Na boisko wchodzi również Holmes. Kwarta bez historii.

W zespole Sixers najlepsi byli dziś Joel Embiid (24 punkty i 16 zbiórek w 24 minuty), Dario Sarić (24 punkty, 5 zbiórek i 4 asysty w 29 minut) oraz Ben Simmons (10 punktów, 9 zbiórek, 8 asyst i 3 przechwyty w 25 minut). Na wyróżnienie zasługują też Redick (15 punktów i 7 zbiórek) oraz Robert Covington, który grał bardzo solidnie w obronie. Cała pierwsza piątka grała dziś na bardzo wysokim poziomie, zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Brett Brown może być zadowolony ze swoich podopiecznych, choć martwić może to, że przez trzy kwarty rezerwowi zdobyli jedynie 5 punktów.

9 myśli na temat “Pelicans – Sixers 82:100

  • 10 lutego 2018 o 01:40
    Permalink

    Embiid zdobył w pierwszej kwarcie więcej punktów niż całe NOP XD

    Odpowiedz
  • 10 lutego 2018 o 03:47
    Permalink

    To był gwałt a nie zwykła wygrana :) Davis sobie nie pograł. Do tego Detroit przegrało z Clippers. Udany wieczór.

    Odpowiedz
  • 10 lutego 2018 o 10:45
    Permalink

    Popatrzcie jak ostatnio gra Saric. Zaczynał sezon od 7pkt na mecz na marnej skutecznosci a teraz gra jak profesor.
    Jednak są potrzebne wzmocnienia na ławkę. Rezerwa zagrała na skutecznosci 7/33. Holmes jest taki słaby że dostaje same ogony?

    Odpowiedz
    • 10 lutego 2018 o 11:51
      Permalink

      Jestem zachwycony sariciem, pamiętam że były obawy czy są w stanie grać z Simmonsem w jednym lineupie, chyba już nie ma ;) wzmocnienia przydadzą się po sezonie, bo będzie trzeba już walczyć na 100% a na razie to playoffy i tak pewnie będą, a i tak pewnie szybko odpadniemy :D zresztą i tak za bardzo nie ma kim się wzmacniać

      Odpowiedz
    • 10 lutego 2018 o 12:12
      Permalink

      Co do Holmesa to sam nie wiem o co chodzi!!! Dla mnie chłopak wnosi zdecydowanie więcej niż Amir. Nigdy nie narzeka, wulkan pozytywnej energii, dobry atleta, al trudno zagrać dobrze jak sie wychód,i na 3-5 min. Brown ma uczulenie na Rischauna, czy jak?? Jeżeli tak to sprzedać go bo sie marnuje, albo zmienić trenera.

      Odpowiedz
  • 10 lutego 2018 o 13:27
    Permalink

    @Skinny, kiedy Dario trafiał 28% za 3 jako starter w zeszłym roku, to ciężko było widzieć go w lineupie z graczem o profilu Simmonsa. W tym roku jako starter trafia prawie 40% z dystansu przy 5 próbach na mecz, także mówimy o zupełnie innym graczu. Choć ja nadal uważam, że wchodząc z ławki za Simmonsa miałby więcej swobody na boisku i mógłby więcej kreować.

    @sixersfan, Amir wnosi zdecydowanie więcej w obronie. Brett nie ma zaufania do Holmesa po bronionej stronie i liczby to potwierdzają. Też jestem zdania, że lepiej było go sprzedać, skoro jest tylko głębokim rezerwowym, a kontrakt ma atrakcyjny. A może Brown widzi jeszcze nadzieje na poprawę defensywy Holmesa i wtedy będzie dobrym graczem z ławki, jak zejdzie umowa Johnsona?

    Odpowiedz
    • 10 lutego 2018 o 18:43
      Permalink

      @Wilt100 po bronionej stronie Amir faktycznie wnosi więcej, ale to głównie sprawa doświadczenia i sily, ktore daja mu przewage. Holmesa stać na znacznie lepsza obronę niż Amir, jest mobilniejszy, szybszy i ma dobry timing do blokow. Jednak trudno żeby sie ogrywal gdy nie ma go na parkiecie, albo wchodzi na 4 min.

      Odpowiedz
  • 10 lutego 2018 o 15:13
    Permalink

    Hawks ponoć wykupili kontrakt Bellinellego. Podobno dołączy do contendera więc raczej nie do nas.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *