Celtics – Sixers 92:103

Spotkanie rozpoczynamy ze zmianą w wyjściowej piątce – w miejsce Covingtona wskakuje TJ McConnell. Widać, że szukamy innych rozwiązań. Mam nadzieję, że chłopaki zostawią na parkiecie wszystko, co mają w sercach!!!

Q1: Początek kwarty to twarda, męska gra, widać jak będzie wyglądało to spotkanie. Wszystkie punkty przychodzą bardzo ciężko. Jest to tempo, w którym świetnie czują się goście. Podoba mi się agresywna obrona Sixers, starają się mocno naciskać na piłkę i utrudniać egzekwowanie zagrywek. Na każdy nasz run w tej serii Boston z łatwością odpowiada własnym, wynik 14-7 i nagle dwie trójki z rzędu – Tatum oraz Brown i przewagi nie ma. Ojjj to będzie bardzo wyrównane spotkanie, ale czego się innego mieliśmy spodziewać? Boston chce zamknąć drugą rundę, Philla walczy o honor oraz podtrzymanie nadziei. Kwarta kończy się wynikiem 22:21 dla Celtics.

Q2: Taplania się w błocie ciąg dalszy, jednak goście dużo lepiej czują się w tych warunkach i po kilku minutach odskakują na 6 punktów. 3. faul łapie Covington i ląduje na ławce (może dla nas dobrze?), po drugiej stronie 3. faul Tatuma, jednak coach Stevens nie ściąga go z parkietu i pozwala dalej grać. Odważne zachowanie biorąc pod uwagę, że mamy ciągle pierwszą połowę. Niestety nic nie siedzi gospodarzom, mimo naprawdę niezłej obrony nie potrafią wykańczać akcji po atakowanej stronie boiska. W końcu trafia Belinelli, a następnie Simmons. Podoba mi się więcej gry w post up Sarica, bardzo aktywny jest Dario. Może to jest środek którego szukamy? Skoro trójki nie siedzą (a w dalszym ciągu nie chce wpadać) to trzeba skracać dystans! J. J. Redick przestrzelił dwa rzuty wolne, nie wiem czy przez cały sezon taka sytuacja miała miejsce. TJ pokazuje za co go wszyscy kochamy, wjeżdża pod kosz bez respektu, pudłuje layup, jednak zbiera i dobija z wyskoku! Największa różnica w grze obronnej, która mi się rzuca w oczy? Agresywnie podwajamy pick&roll, gracze z piłką muszą odkozłowywać prawię pod linię środkową żeby pozbyć się piłki, po jednej z takich akcji zagotował się Rozier. Naprawdę solidna obrona w tej ćwiartce, udało się również wpuścić Boston w mały faul trouble, gdyż czwórka Smart, Tatum, Brown, Morris ma po 3 przewinienia. Do przerwy prowadzimy 47:43.

Panowie w studio TNT, Barkley oraz Shaq uważają, że dzisiaj seria się zakończy. Bardzo ciekawie wypowiedział się Kenny Smith – powiedział, że najlepsze, co może może spotkać Philadelphię to sweep. Uważa, że pokaże to Simmonsowi i Embiidowi, że przed nimi jeszcze bardzo daleka droga, choć podkreśla, że już teraz są bardzo dobrymi zawodnikami. Przejście do kolejnej rundy niejako uśpiłoby ich motywację do jeszcze cięższej pracy. Myślę, że ma w tym trochę racji, każdy z wielkich graczy musiał na początku cierpieć.

Q3: Otworzyła się w końcu gra w ataku, punktują Simmons, McConnell i trójkę trafia Sarić! W grze gości trzyma świetny Tatum, trójkę z rogu kolejny raz trafia Baynes, jednak więcej dobrego po stronie gospodarzy i po sześciu minutach trzeciej kwarty przewaga Sixers wynosi 8 punktów. Teraz jest moment żeby jeszcze bardziej przycisnąć! Drużyna Bostonu zasługuję na wielkie uznanie – Sixers robią wszystko żeby odskoczyć na większą ilość punktów, ale gdy wydaje się, że już to się udaje, trójkę ładuje Morris, trójkę ładuje Brown, w magiczny sposób layup wykańcza Rozier i przewaga topnieje do 4 punktów. Ciągła agresja w grze daje jednak efekty i atakowanie tablicy pozwala odskoczyć na 11 punktów. Po drodze 5 faul zanotował Brown i trochę posiedzi na ławce, zagotował się również coach Stevens i dwa techniki Bostonu na 2 punkty zamienia Marco z rzutów wolnych. Szkoda że w końcówce tej kwarty nie udało się odskoczyć na jeszcze więcej. Trochę głupie decyzje rzutowe, pośpiech, którego aktualnie nie potrzebujemy, ale kwarta mimo wszystko na wielki plus i przed najważniejszą ćwiartką meczu prowadzimy 76:65.

Q4: Dobrze rozpoczynamy ostatnią kwartę! W dalszym ciągu jest agresja, atakujemy obręcz, trójkę trafia Covington! T. J., uwielbiam Cię! Najlepsze spotkanie rozgrywa w PO, jeśli nie w swojej całej karierze. Teraz zachować zimną głowę, w grze Boston trzyma tym razem Morris, trafia ważną trójkę oraz osobiste. Mimo rosnącej przewagi szarlatan Stevens nie bierze czasu, czyżby oszczędzał timeouty na wyrównaną końcówkę? O czas prosi coach Brown przy wyniku +12 na 7,5 minuty do końca spotkania. Czemu tak szybko podejmujemy akcje rzutowe? Covington oddaje rzut przy 4 sekundzie akcji i zasłużenie trafia na ławkę kosztem T. J.’a. Znowu nie potrafimy zdobyć punktów, na szczęście Boston też nie. Obie drużyny dają z siebie wszystko w obronie. Na 4 minuty do końca prowadzimy dziesięcioma punktami. Mamy to! Gracze Sixers wytrzymali presję do końca i pierwsze zwycięstwo w serii staje się faktem! Nie wiem, czy to honorowa wygrana, mam nadzieję że nie. Cieszę się jednak, że Philly pokazała że, potrafi walczyć ze wszystkich sił.

Statystyki: McConnell 19 pkt, 7 zbiórek, 5 asyst; Simmons 19 pkt, 13 zbiórek, 5 asyst; Saric 25 pkt, 8 zbiórek oraz 4 asysty; Embiid 15 pkt oraz 13 zbiórek.

Kluczowe fakty: tylko 8 strat Sixers przy 15 Celtics oraz przewaga ponad 20 punktów z pomalowanego. Tego oczekiwaliśmy od naszych graczy i to dzisiaj pokazali, brawo i walka na całego w środę! Bohaterami dzisiaj dla nas byli T. J. oraz Dario, wielkie uznanie dla nich! Niektórzy z nas chcieli już pozbywać się Saricia z drużyny, jednak dla mnie on ciągle się rozwija i myślę, że będziemy mieli z niego jeszcze wiele pożytku!

20 myśli na temat “Celtics – Sixers 92:103

  • 7 maja 2018 o 23:14
    Permalink

    Covington kontuzja, czy to zamierzona zmiana z TJ-em?

    Odpowiedz
  • 7 maja 2018 o 23:44
    Permalink

    Bardziej oglądamy niż kibicujemy ale ok ;) RoCo gra ale znowu z problemami.

    Odpowiedz
  • 7 maja 2018 o 23:46
    Permalink

    Póki co to obie drużyny dobrze bronią, Tatum i Covington po 3 faule. Jak nie poprawią skuteczności za 3 i na półdystansie to jedziemy na ryby

    Odpowiedz
  • 7 maja 2018 o 23:49
    Permalink

    Braki defensywne Belinelliego są w tej serii tak bardzo obnażone… Do tego obaj z RoCo dziś nie trafiają. Kiedy więc zobaczymy Simbę na parkiecie?

    Odpowiedz
    • 7 maja 2018 o 23:50
      Permalink

      Napisałem to i nagle Belinelli trafił layup i przechwycił XD Muszę częściej narzekać.

      Odpowiedz
  • 8 maja 2018 o 00:16
    Permalink

    TJ nieoceniony. Uwielbiam goscia. Saric wreszcie agresywnie. Generalnie ciezko idzie w ataku, ale widac, ze sixers sa zmobilizowani i daja z siebie wszystko w obronie, pidwajaja, totuja i szybko wracaja. Boston naprawde ma problemy. Wyglada obiecujaco i oby siexers nie odpuszczali tej presji bo to daje efekty.

    Odpowiedz
  • 8 maja 2018 o 00:18
    Permalink

    „Podwajają i rotują”. Sorki za literowki

    Odpowiedz
    • 8 maja 2018 o 00:35
      Permalink

      też mnie to podanie za plecami zirytowało jednak w końcu gra agresywnie w każdym posiadaniu, go go go !

      Odpowiedz
  • 8 maja 2018 o 00:50
    Permalink

    Tego już nie mogą przegrać. Dosyć frajerstwa.

    Odpowiedz
    • 8 maja 2018 o 00:55
      Permalink

      Serek7 obyś się nie mylił !!! serio dają dzisiaj z siebie 110%…

      Odpowiedz
  • 8 maja 2018 o 01:07
    Permalink

    Czemu nie gramy długich akcji? Jak sie prowadzi 16 punktami to chyba jest logiczne. Ale widocznie Brown nie moze ich tego nauczyć.
    TJ miazga dzisiaj

    Odpowiedz
  • 8 maja 2018 o 01:08
    Permalink

    McConnell jest nieoceniony, ale gra post up Saricia dziś jest palce lizać… Dobrze, że nie forsują trójek i szukają innej drogi do kosza. Tego brakowało ostatnio, szczególnie Dario.

    Odpowiedz
  • 8 maja 2018 o 01:12
    Permalink

    Trochę mam wrażenie Boston odpuścił i będą chcieli „awansować u siebie”

    Odpowiedz
  • 8 maja 2018 o 01:19
    Permalink

    Mamy +10 ale jeszcze bedzie nerwowo bo juz sie zaczyna seria strat. Kurde to jest irytujące juz czy oni wiedzą co to jest 24 sekundy na akcję?

    Odpowiedz
  • 8 maja 2018 o 01:35
    Permalink

    Brown wreszcie wyciągnął wnioski z porażek, TJ jest idealną kontrą na Roziera i twarda obronę Celtów w grze tyłem do tablicy. Do tego wreszcie zamiast ceglić za trzy zmieniliśmy podejście i większość punktów zdobytych pod koszem. Szkoda, że to wszystko dopiero teraz, ale wierzyć trzeba

    Odpowiedz
  • 8 maja 2018 o 07:25
    Permalink

    Jeśli wygramy najbliższy mecz w Bostonie, to chłopaki dostaną takiego kopa, a „Celtom” zrobi się gorąco, że będą szanse, by jeszcze awansować. My nie mamy nic do stracenia, a oni mogą zostać największymi frajerami w tym sezonie.

    Odpowiedz
  • 8 maja 2018 o 09:18
    Permalink

    Zastanawia mnie jedno czemu majac +12 pkt gramy akcje po 10 sekund? przez to bylo kilka frajerskich strat w koncówce i niepotzrebne nerwy.
    Też mi się wydaje że jeszcze nie jest stracona ta seria. Wiem wiem statystyki mowią wszystko ale jesli wrocimy do swojej gry plus ograniczyc Tatuma to wszystko jest jeszcze mozliwe.

    Odpowiedz
    • 8 maja 2018 o 10:10
      Permalink

      też mnie dziwi takie podejście, chociaż wydaje mi się, że Brown chciał zrobić +20 i skończyć mecz przed czasem, nie zważając, że ostatnio taką przewagę roztrwoniliśmy

      Odpowiedz
  • 8 maja 2018 o 10:08
    Permalink

    Mam wrażenie że Brown na odprawach przedmeczowych wyświetla swoim graczom opinie na ich temat pojawiające się na naszym forum. Im więcej narzekań na poszczególnych graczy tym Ci nagle odpalają jak dziś Dario. Tylko RoCo coś nie tego. Pewnie słabo zna polski;)
    Aż boje się ich pochwalić

    Odpowiedz

Skomentuj wojtekhandi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *