Bryan Colangelo nie jest już generalnym menedżerem Sixers

Philadelphia 76ers w oficjalnym oświadczeniu poinformowała o rezygnacji Bryana Colangelo ze stanowiska generalnego menedżera Sixers. Jak zwykle w takich przypadkach nigdy nie dowiemy się, czy Colanglo rzeczywiście zrezygnował dla dobra własnego i dla dobra zespołu, czy raczej został zwolniony za porozumieniem stron (w oficjalnej nocie czytamy, że Colangelo sam odszedł). Chodzi oczywiście o „aferę twitterową” (zwaną żartobliwie”Colangate”), o której informowaliśmy już wcześniej.

Ostatnie informacje sprzed kilku godzin mówiły o kończącym się śledztwie w tej sprawie i o tym, że ostateczna decyzja będzie należeć do Joshuy Harrisa oraz Davida Blitzera, czyli dwóch głównych właścicieli zespołu. Wiemy też, że niezależna firma zajmująca się śledztwem oficjalnie stwierdziła, że to nie Colangelo stoi za fałszywymi kontami na twitterze, tylko jego żona Barbara Bottini. Czy Bryan wiedział o hobby swojej małżonki – no cóż, to prawdopodobnie kolejna zagadka bez rozwiązania.

W związku ze zbliżającym się draftem, obowiązki GM przejął trener Brett Brown. W najbliższych dniach poszukiwani będą zastępcy Bryana Colangelo. W mediach spekuluje się o takich osobach jak: David Griffin i Mike Zarren. Wymieniane są również mniej znane osoby, które pracują już dla klubu. Zdecydowanie czas nie jest sprzymierzeńcem Sixers, którzy poza draftem muszą przygotowywać się do pracowitego lata i aktywności transferowej oraz na rynku wolnych agentów.

Colangelo to już drugi GM, który nie przetrwał „Procesu”. Słynne hasło głosiło „Hinkie Died For Our Sins”. Najwyraźniej Colangelo poległ za grzechy swojej żony.

Jak oceniacie jego odejście? Kogo widzicie w roli następcy? Zapraszamy do dyskusji!

12 myśli na temat “Bryan Colangelo nie jest już generalnym menedżerem Sixers

  • 7 czerwca 2018 o 18:00
    Permalink

    Wezmą Iversona żeby uczcić jego urodziny :P

    Odpowiedz
  • 7 czerwca 2018 o 18:14
    Permalink

    Albo BC odszedł za grzechy żony ( w co wątpię ), albo to zona wzięła grzechy BC na siebie ratujac resztki wizerunku i reputacji męża.

    Odpowiedz
  • 7 czerwca 2018 o 18:28
    Permalink

    Szkoda, bardzo szkoda, Colangelo bardzo rozsądnie prowadził drużynę, nie pakował się w durne kontrakty, nie zmarnował picków. Liczyłem na rozsądny draft, a teraz nie wiadomo czego się spodziewać, nie pamiętam kiedy był spokojny rok w 76ers

    Odpowiedz
    • 7 czerwca 2018 o 19:46
      Permalink

      Colangelo dał trzy lata kontraktu Baylessowi, przez co teraz brakuje pieniędzy na maksymalny kontrakt, sprzedał.za gotówkę kilka picków, strejdował po pick w pierwszej rundzie, żeby wybrać Pacesniksa, a na koniec skompromitował siebie i klub. Całkiem rozsądnie.

      Odpowiedz
  • 7 czerwca 2018 o 18:49
    Permalink

    Ja pomimo optymistycznych komentarzy o Colangelo, mam wrażenie, że jednak trochę zmarnował nasz potencjał i mógł zrobić więcej, szczególnie jeżeli chodzi o wymiany. Na jego korzyść działa wymiana po Fultza, bo zrobić trade po pierwszy numer draftu, to zawsze coś, ostatnie 2 kontrakty przed PO też sporo wniosły. Jednak z drugiej strony jest bezsensowne oddawanie picków z 2 rundy, pozbycie się za bezcen Noela i Okafora, a wymieniając ich w odpowiednim czasie mógł uzyskać więcej. Generalnie mam wrażenie, że nie miał zbytnio pomysłu co robić z nadmiarem zawodników w drafcie i wybierał najprostsze rozwiązanie pozbywając się ich

    Odpowiedz
  • 7 czerwca 2018 o 19:33
    Permalink

    Szkoda, ze tak wyszlo. Troche nawet mu ufalem a teraz nie wiadomo co za szaleniec przyjdzie. Genialne byly ruchy ze sciagnieciem Ilyasowy spowrotem i Bellinielego. Transfer po Fultza tez byl ok.

    Odpowiedz
  • 7 czerwca 2018 o 19:39
    Permalink

    Wspaniałe wieści! Martwiłem się, że jednak zostawią go na stanowisku, bo strasznie ociągali się z podjęciem decyzji. Na szczęście właścicielom nie zabrakło jaj. Z wyborem nowego GMa chyba warto poczekać, żeby znowu się nie wkopać. Może w drodze wyjątku tym razem przeprowadzą jakieś szersze poszukiwania, a nie tak jak dzień po odejściu Hinkiego stary Jarry wcisnął do klubu synka. Brown jest już w lidze dość długo, pracował z Popem i zna ten skład oraz jego potrzeby najlepiej ze wszystkich. Nie miałbym nic przeciwko, żeby pokierował wszystkim w dracie i FA.

    Odpowiedz
  • 7 czerwca 2018 o 20:01
    Permalink

    Tylko proszę niech nie robią u nas drugich Cavs z Griffinem, Lebronem i jego kumplami.
    Popatrzcie jak zwalone salary mają w Cleveland Love, Thompson, JR, Hill. Oni są nie do wymienienia z takimi kontaktami i umiejętnościami.
    Jakoś nie znam rynku GMow może jednak opcja z Hinkie to nie taki głupi pomysł

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *