Hawks – Sixers 123:121

Dramat. Tyle można powiedzieć o wczorajszym spotkaniu. Dopuściliśmy się blamażu przed własną publicznością. Przegrywając spotkanie, które powinniśmy i mieliśmy wygrać.

Możemy czuć się trochę jakby był 2017 rok, a naszą ekipę prowadził Mike D’Antoni. Skupialiśmy się tylko i wyłącznie na ofensywie, nie broniąc praktycznie nic. Bez Joela jesteśmy po prostu bezsilni.

Nie będziemy nawet 4 drużyną na Wschodzie, jeśli będziemy grali to, co gramy.

Trochę linijek. Jimmy Butler rozegrał 39 minut rzucając 30 pkt. Ben Simmons spędził na parkiecie 43 minuty rzucając 23 pkt. dodając do tego 10 zbiórek i 15 asyst.

Kolejny mecz już jutro o 19.00 naszego czasu z New York Knicks.

8 myśli na temat “Hawks – Sixers 123:121

  • 12 stycznia 2019 o 09:21
    Permalink

    Sytuacja wygląda tak, że w tym momencie gdy gramy z naszą Big3 w pełnym składzie,wygrywamy ze sredniakami i slabym druzynami raczej bez problemu. Z drużynami z Top Ligi mamy problem (weryfikacja tej tezy w ciągu najbliższych meczy). Dużo gorzej jest gdy wypada ktokolwiek z trójki liderów, wtedy możemy przegrać w zasadzie z każdym.

    Odpowiedz
    • 12 stycznia 2019 o 09:48
      Permalink

      I to tylko pokazuje, że nie jesteśmy kontenderem. Smutne, że mamy serie 0-2 z almighty wizards i hawks. Nikt nas nie będzie traktował poważnie:(

      Odpowiedz
  • 12 stycznia 2019 o 10:56
    Permalink

    Nie licząc Korkmaza, który grał 4,5 min., to grało 8 zawodników tylko.

    Odpowiedz
  • 12 stycznia 2019 o 11:04
    Permalink

    Słyszałem plotki, że chcemy Lina, czego kompletnie nie rozumiem. Mamy problem pod koszem, gdzie nie zawodzi jedynie Embiid, a nie w rozegraniu

    Odpowiedz
  • 12 stycznia 2019 o 11:48
    Permalink

    Po raz pierwszy mnie wyprowadzili z równowagi……..
    W kazdym meczu idziemy na wymiane ognia i mamy jeden z najgorszych wskaźników traconych punktów.
    Czy jakas Atlanta czy Cavs muszą nam rzucać 130 pkt?
    W tym składzie mozemy nawet pierwszej rundy nie przejść bo jak narazie trafiamy na Boston.
    Jakis Huertes gra mecz zycia przeciwko nam? skoro mamy takich gigantów w obronie jak Simmons i Butler? Pod koszem Collins i Dedmon nas zjedli a my dalej nie szukamy wzmocnień. Już sto razy pisałem że nie ma lepszego zmiennika pod kosz niż właśnie Dedmon. Ma ostatni rok kontraktu w tankującej ATL. Tak samo np Kanter. Na obwodzie dostępny jest np Courtney Lee. Kto u nas ma bronić obwód z ławki TJ Korkmaz i Shamet, nawet chyba ja bym zdobył punkty przy takiej obronie.
    Serio Brown do odstrzału i to jak najszybciej.

    Odpowiedz
    • 12 stycznia 2019 o 13:30
      Permalink

      TJ w obronie przynajmniej gryzie parkiet, ale ogólnie zgoda. Tylko ten Kanter… Koleś nie broni zupełnie, Collins i Dedmon i tak by nas zjedli

      Odpowiedz
      • 12 stycznia 2019 o 15:57
        Permalink

        Kanter nie broni tak samo jak Muscala ale jakie ma cyferki zdobywa dużo punktów i zbiórek jak na swoje minuty.
        Teraz drużyny grają wesołą koszykówkę kto by się tam przejmował obroną.
        Simmons był dziś mijany jak dziecko wystarczył mały balans ciałem A on już leciał w krzaki.

        Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *