Nie czas na moje przeprosiny, Furkan

Furkan Korkmaz zaczął w ostatnim tygodniu błyskawicznie zdobywać zaufanie i sympatię nawet wcześniej niechętnych mu fanów. Game winner z Portland, 16 punktów na mecz oraz 9/21 (43%) zza łuku w ostatnich trzech spotkaniach… Turek zaczął wyglądać jak gracz, którym miał zostać przez ostatnie dwa sezony w Philadelphii.

W obecnym systemie Sixers potrzebują od Furkana przede wszystkim rzutów zza łuku, wykańczania łatwych layup’ów, przeciętnej defensywy oraz przeglądu pola. W ostatnich trzech meczach trzy z czterech wymienionych aspektów wyglądały naprawdę obiecująco, pozostawiając jednak na uboczu defensywę, do której Korkmaz ma świetne warunki fizyczne jako nieco ponad dwumetrowy obrońca. Jeśli więc tylko zacznie on być bardziej zaangażowany w schematy defensywne, może być naprawdę ważnym elementem układanki Bretta Browna będąc parowanym z kimś z dwójki Thybulle/Richardson. Czy jednak dzięki trzem występom Turka powinniśmy popadać w hurraoptymizm?

Przyjrzyjmy się statystykom z ostatnich lat naszego rzucającego obrońcy:

Drużyna/rozgrywki Minuty 2PT trafione 2PT% 3PT trafione 3PT%
Anadolu Efes 2014-17 386 16 40% 23 41%
Philadelphia 76ers 17/18 & 18/19 759 54 48% 52 32%
G-League 2017/18 287 35 51% 14 19%
Mistrzostwa Świata 2019 106 11 50% 7 39%
Philadelphia 76ers 2019/20 114 6 46% 11 41%
Suma 1652 122 47% 107 32%

Łatwo można zauważyć, że przez ostatnie lata Korkmaz był daleki od formy strzeleckiej, która pasowałaby do jego łatki „strzelca”. Dlatego też poczekam jeszcze z przeprosinami za moją wcześniejszą krytykę Turka, zarówno w relacjach meczowych, jak i w komentarzach. Ponieważ trzy mecze to zdecydowanie za mało, a ja wciąż jestem sceptycznie nastawiony do gracza, który w zeszłym sezonie głośno wyrażał swe niezadowolenie z niedostatecznej liczby szans, gdy na te szanse po prostu nie zasługiwał. Ale mam szczerą nadzieję, że myliłem się co do Furkana i udowodni on to w trakcie pozostałych spotkań sezonu. Jeśli utrzyma bowiem swoją skuteczność zza łuku, będziemy mu w stanie wybaczyć nawet przestoje defensywne.

Jedna myśl na temat “Nie czas na moje przeprosiny, Furkan

  • 6 listopada 2019 o 16:54
    Permalink

    To co cechuje Korkmaza przez te kilka sezonow w 76ers to… brak stabilnej formy, ciągle przeplatane kiepskie z tymi w ktorych pokazuje swoj potencjał. Ciezko na podstawie 3 meczy powiedzieć czy będzie przydatny w rotacji, szczegolnie gdy przyjdzie presja w PO. Moze jak dostanie więcej minut? To się okaże

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *