Gdzie oni są…? Snow i Lynch [1/6]

Eric Snow Eric Snow to jeden z ulubieńców filadelfijskich kibiców. To w Sixers w latach 1998-2004 rozwinął skrzydła po tym, jak w pierwszych latach kariery w Seattle był zmiennikiem Gary’ego Paytona. Obok Iversona to on ma największe zasługi w wyścigu do finałów w 2001 roku, jednak indywidualnie najlepszy sezon w Philadelphii i w ogóle w karierze miał w rozgrywkach 2002-03, kiedy zdobywał 12.9 ppg, 6.6 apg i 1.6 spg. Karierę zakończył w 2008 roku z nieco mylącym dorobkiem 6.8 ppg i 5.0 apg.

Po odejściu z Sixers już nigdy nie grał tak dobrze (chociaż w sezonie 2007/08 był drugim kapitanem w Cleveland razem z Lebronem Jamesem), by ostatecznie zakończyć karierę z powodu chronicznych kontuzji kolan w 2009 roku. Dwa lata później opuścił żonę DeShawn po 12 latach małżeństwa (mieli trójkę synów) dla dawnej przyjaciółki ze szkoły – para jest do dzisiaj razem, a Eric doczekał się córeczki. Snow pracował w NBATV, komentował też lokalnie mecze Sixers i zasłynął tym, że… na moment zasnął na jedym z nich (po roku został zastąpiny przez Malika Rose’a). W 2012 roku przekazał milion dolarów dla organizacji YMCA, w której sam uczył się grać w koszykówkę. W tym samym czasie został asystentem trenera Larry’ego Browna na Southern Methodist University, gdzie pracuje do dzisiaj.

 

George LynchGeorge Lynch spędził w Sixers trzy lata (1998-2001), został oddany do Hornets, bo w Philadelphii przestraszyli się jego kontuzji, która kazała mu pauzować przez kilka meczow pamiętnych play-offs 2001 roku. Okazało się, że był to słuszny ruch, gdyż Lynch już nigdy nie grał na swoim poziomie i zakończył karierę cztery lata później, ze średnimi 6.6 ppg, 5.0 rpg i 1.4 apg. W Philadelphii najlepiej wypadł w sezonie 1999-00 (9.6 ppg, 7.8 rpg, 1.8 apg, 1.6 spg).

Po zakończeniu kariery w 2005 roku Lynch dalej zajmował się koszykówką. W 2006 roku został asystentem trenera Matta Doherty’ego w Southern Methodist University i funkcję tą sprawuje do dzisiaj (głównie odpowiedzialny za treningi sprawnościowe i kondycyjne), tyle że od 2012 roku już dla nowego głownego trenera i jednocześnien starego znajomego – Larry’ego Browna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *