Cytaty związane z Allenem Iversonem

Oto najciekawsze cytaty ludzi związanych z NBA na temat Allena Iversona, jak również najlepsze wypowiedzi samego koszykarza. Starannie zbierane przez wiele lat i wciąż uzupełniane.
 

Theo Ratliff: „Mówimy tu o kimś, kto kochał współzawodnictwo. Do dzisiaj nie wiem, jak on robił to, co robił i jak zdołał pozbierać się po niektórych kontuzjach. Kiedy skręcił kostkę to wyglądało, jakby ją złamał, ale on i tak chwilę potem był na parkiecie. Jego wola, determinacja i tolerancja na ból były na poziomie Kobego. On po prostu potrafił się zmusić do zrobienia czegoś. Kiedy przegrywaliśmy, wiedzieliśmy co zrobić. Znajdowaliśmy go na parkiecie, on dostawał piłkę i przejmował kontrolę nad meczem. Czasami samym tylko liderowaniem na parkiecie, bo ono wyciągało z nas to, co najlepsze. W naszym składzie było wielu zawodników podróżujących po lidze, którzy nie potrafili gdzieś zagrzać miejsca i pokazać swój talent, ale kiedy trafiliśmy do Sixers, aby grać u jego boku, zawodników takich jak Aaron McKie, Eric Snow i George Lynch popchnął do przodu, pomógł wyrobić nam nasze nazwiska i umocnił status koszykarzy NBA. On jest wspaniałym zawodnikiem, ale także wspaniałą osobą. Dużo daje od siebie, jest bardzo rodzinny. Nawet dzisiaj poświęci dużo czasu, często cały dzień, żeby pogadać z twoimi dzieciakami, opowiedzieć im swoją historię, jego wzloty i upadki. Świetny facet”.

Bobby Sura: „Bronić przeciwko Iversonowi? Wolałbym mieć wyrwany ząb”.

Allen Iverson: Wszyscy ludzie patrzą na mnie i pierwsze co przychodzi im do głowy jest to, że należę do gangu. Wiem, ze tak właśnie myślą, ale mam to gdzieś. Jestem czarny, wychowałem się na ulicy ale to od razu nie znaczy, że mam coś wspólnego z gangami. Ludzie woleliby jednak jeśli nosiłbym włoskie garnitury i buty od Gucciego, lecz to do mnie nie pasuje.

Scottie Pippen: „Allen jest dla nas wielkim wyzwaniem, bo swoją szybkość potrafi wykorzystać na wiele różnych sposobów”.

Allen Iverson: „Mam na swoim ciele pełno tatuaży, które wiele dla mnie znaczą, bo są poświęcone mojej mamie, mojej babci, moim dzieciom i stylowi życia jaki wybrałem. To nie są tylko moje tatuaże”.

Allen Iverson

Allen Iverson: „Wszyscy mówili, ze nie możemy wygrać ze względu na nasz wzrost. Ale tutaj nie wzrost jest ważny, tylko rozmiar naszych serc”.

Michael Jordan: „To było wspaniałe zagranie crossoverem. Nie był to pierwszy raz, kiedy to pokazał, i nie będzie to ostatni raz. Nie boję się przegrywać w taki sposób” (…) Żaden gracz nie potrafi upilnować Iversona w grze 1 na 1″.

Allen Iverson: „Na taki mecz czekałem całe życie. Teraz nie myślę, czy jestem zmęczony. To wspaniały urodzinowy prezent. Wszyscy mówili, że nie mamy żadnych szans na zwycięstwo i dlatego to zrobiliśmy. Wszyscy nas skreślili, ale pokazaliśmy, że było to przedwczesne. Po tym meczu już wiemy na pewno, że jesteśmy w stanie wygrać z Lakers. Ale nie szalejemy ze szczęścia. W piątek mamy kolejny ważny interes do ubicia” (po wygraniu pierwszego meczu Finałów NBA 2001).

Jack Ramsay: „Jestem wielkim fanem Iversona. On jest sportowcem, potrafi biegać, rzucać i bronić. Potrafi być najlepszy bez piłki, potrafi podawać i chociażby przechwytywać. A pod koniec gry niczego po nim nie widać”.

Ron Harper: Myślałem, że jestem dobrym obrońcą, ale teraz już sam nie wiem.

Allen Iverson: „Podczas jednej z przerw Michael Jordan podszedł do mnie i Jerry’ego Stackhouse’a i powiedział: Nie możecie od razu uważać się za najlepszych. Musicie czuć respekt przed starszymi zawodnikami. W przeciwnym razie, was też nikt nie będzie szanował. Ja na to odparłem, że nie mam respektu dla nikogo i zaczęło się. Wszyscy w NBA chcieli mi utrzeć nosa, a mi chodziło tylko o boisko. Przecież poza nim tacy ludzie jak Michael czy Magic są dla mnie wzorami. Kiedyś marzyłem o tym, żeby grać w butach z numerem Michaela Jordana. Wtedy miałem tylko jedną parę butów w ogóle, a mama pozwalała mi chodzić w nich tylko do szkoły”.

Allen Iverson: „On jest nikim. Od ilu lat gra już w Lidze? Co osiągnął? Nic, poza pluciem na ludzi, wyrzucaniem niektórych przez okno i rasistowskim gadaniem, gdyż ma białą żonę i psioczy na czarnoskórych. On nawet jeszcze do tej pory nie zdobył Mistrzostwa. Według mnie, on niczego nie osiągnął. Nigdy dotąd go nie krytykowałem, ale tego już za wiele. Dlaczego on się tak mną zajmuje? Dlaczego wciąż mówi o mnie i martwi się o mnie? Już kiedyś powiedziałem, że gdyby Michael Jordan mnie krytykował, albo Isiah Thomas, Magic Johnson czy Larry Bird to wszystko w porządku. Wtedy słuchałbym co oni mają do powiedzenia na mój temat i zastanowiłbym się nad tym. Ale Charles Barkley? Barkley jest nikim”.

Johny Davis: „Jego szybkość wyróżnia go spośród wszystkich innych. Ten start do piłki i ta niesamowita szybkość, to cechy unikalne. Nieczęsto widuje się coś takiego”.

Antoine Walker: „Doskonale widzi cały parkiet. To jeden z tych facetów, z którymi gra się z wielką przyjemnością. Mocno, dynamicznie, bez chaotycznej, rwanej piłki. Kiedy wchodzisz na czyste pole, wiesz, że zaraz będzie podanie”.

Allen Iverson: „Będę w dalszym ciągu popełniał w życiu błędy. Mam nadzieję, że nigdy już nie wejdę w kolizję z prawem, ale błędów się nie ustrzegę”.

Pat Croce: „Od dawna marzę o tym, by mój zespół naprawdę liczył się w walce o Mistrzostwo (…), mając Allena, jestem pewien, że w końcu się tego doczekam”.

Allen Iverson: „Mam na swym koncie tytuł króla i MVP sezonu, teraz jedyną rzeczą jaka zaprząta moją uwagę jest zdobycie mistrzostwa ligi”.

Allen Iverson: „Byłem już królem strzelców, pobiłem parę rekordów, ale nie o takie rzeczy mi teraz chodzi. Dobrzy gracze różnią się od średnich tym, że ci pierwsi mają mistrzowskie pierścienie. Ja chcę być dobrym graczem”.

Tim Hardaway: „Jest szybki jak błyskawica, trudno się przeciwko niemu broni”.

Isiah Rider: „Tacy ludzie jak Iverson są bardzo pewni siebie i właśnie takim trzeba być”.

Allen Iverson w mediach

Allen Iverson: „Myślę, że kiedy znalazłem się w lidze ludzie zaczęli traktować mnie niesprawiedliwie ze względu na moją przeszłość”.

Allen Iverson: „To wszystko kwestia wiary. Widziałem już złą stronę życia. I przetrwałem. Teraz mam zamiar skupić się na dobrej stronie. Nie chcę cofać się w przeszłość. Moja przeszłość wiele mnie nauczyła, nie wstydzę się tego, nauczyła mnie tego jak szybko możesz stracić różne rzeczy. Nauczyła mnie jak ważne jest wierzyć w siebie nawet kiedy inni odwracają się plecami. Nie było łatwe budzić się w celi. Nie było łatwo od tego się uwolnić. Ja tego nie zrobiłem i przypominam sobie to w złych momentach”.

David Stern: „Wielka koszykówka w małym wydaniu”.

Red Auerbach: „Ten chłopiec daje się trenować. Ma talent i jest błyskotliwy. Daje się trenować. Kocham go. Kocham go”.

Allen Iverson: „To jest coś co zachowam w pamięci do końca mojego życia. To bardzo budzi szacunek. Tylko zawodnicy z czołówki reprezentują swój kraj (…) To pokazuje jaką długą drogę przeszedłem w moim życiu i ile przeszkód pokonałem (…) Cieszę się, ze będę członkiem takiej drużyny i nie będę miał problemów z graniem roli, jaką mi wyznaczą” (o eliminacjach do olimpiady).

Wilt Chamberlain: „Iverson jest bardzo nieustępliwym koszykarzem. Może zostać 5 czy 6 tysięcy razy przewrócony i za każdym razem potrafi się podnieść”.

Allen Iverson: „Czasami czuję się jakbym miał kontuzję, ponieważ gram twardo. Wykorzystuje wszystkie szanse, ponieważ cokolwiek by się działo złego czy dobrego, nigdy nie wiadomo co się zdarzy, dopóki nie spróbujesz trafić. Tak właśnie gram”.

Allen Iverson: To jest koszykówka. Jeśli mogę mieć idealny mecz każdego wieczoru, to go mam. Ale na nieszczęście to tak nie wygląda. Nauczyłem się tego podczas mojej kariery, nawet z czasów gdy byłem mały. Mogę mieć dobry mecz, ale następny może być już zły. Albo gram pięć doskonałych meczy, a potem przechodzą trzy albo cztery złe. Tak to już właśnie jest. Ale uwielbiam współzawodniczyć i mimo tego czy mam złą noc czy nie, staram się po prostu robić rzeczy które pomogą mojej drużynie wygrać.

Allen Iverson: „Zawsze powtarzam moim kolegom, ze nie jest ważne jak bardzo zawodzi się przez cały mecz. Jedyna rzecz jaka się liczy to ta najważniejsza akcja, którą wykonujesz na samym końcu”.

Marcus Camby: „Za każdym razem kiedy masz szansę grać z przyszłym członkiem Galerii Sław, jest wspaniale. Miałem przyjemność gry z Patrickiem Ewingiem, takze przyszłym członkiem Galerii Sław, a także wieloma wielkimi zawodnikami jak Latrell Spreewell i Allan Houston, kiedy byłem młody. Ale Allen jest niesamowity odkąd tutaj jest. On robi wszystko o co poprosisz i idzie tylko do przodu”.

Allen Iverson: Presja jest w prawdziwym życiu, kiedy codziennie walczysz o przetrwanie. Koszykówka ma być tą przyjemną częścią życia. Przez dwie godziny meczu.

James Posey: „On jest własnie tym all-star’em, dzięki któremu trybuny się zapełniają”.

Kenyon Martin: „On ma swoją własną osobowość. Śmieje się. Żartuje. Śpiewa. Opowiada kawały. On jest cool. Lubię być w jego pobliżu”.

Allen Iverson w mediach

Allen Iverson: „To jest po prostu niesamowite uczucie trafić rzut, gdy na zegarze nie ma już czasu i oni nie mogą już nic z tym zrobić. To coś, co jeszcze nigdy mi się nie przytrafiło. Miałem już zwycięski osobiste, ale to nie to samo, co trafić zwycięski rzut. Mogę oddawać i trafiać dużo rzutów, które będą nam dawać przewag, ale właśnie ten jeden, który oddałem jest uczuciem, do którego mogę zawsze wracać” (po zwycięskim rzucie równo z końcową syreną w meczu z Pacers).

Andre Iguodala: „On daje 110% z siebie w każdym meczu. Iverson gra czystym sercem”.

Aaron McKie: „Kiedy jedziemy grać mecze wyjazdowe, na trybunach jest więcej jego koszulek niż koszulek zawodników z tamtych drużyn. Jego styl gry i jego postawa poza boiskiem – wielu ludzi chce być jak on, mieć wolnego ducha, żyć swoim życiem, a nie myśleć dwa razy nad tym, co inni mają do powiedzenia na twój temat”.

Allen Iverson: „Zrobiłem w życiu wiele rzeczy, z których nie jestem dumny. Ale jestem dumny z tego, że potrafię to sobie teraz uzmysłowić i starać się prowadzić moje życie tak, by po pierwsze stać się lepszym człowiekiem, a po drugie – lepszym koszykarzem”.

Allen Iverson: Kiedy odbierasz koszykówce tą przyjemną część gry, zaczynasz mieć problemy. Koszykówka powinna być zabawą. Wiemy, ze to też praca za którą płacą nam miliony dolarów, ale gramy zanim dostaniemy cokolwiek z tego, ponieważ to jest fajne.

Lou Williams: „Wiem jak ustawiony jest jego umysł – on jest twardzielem. Nazywa siebie wojownikiem i wiem, że chce mistrzostwa”.

Dwyane Wade: „To on sprawił, że noszenie numeru 3 na koszulce stało się cool, to on sprawił, że zrobienie crossovera stało się cool”.

Allen Iverson: „Jeśli zaczynasz myśleć kto jest w przeciwnej drużynie i następnie grasz przeciwko nim naprawdę dobrze, to następnej nocy, kiedy grasz przeciwko koszykarzom bez takich wielkich nazwisk, już ci tak nie idzie. Więc lepiej podchodzić do każdego spotkania tak samo”.

Allen Iverson w mediach

Allen Iverson: „Chcę być graczem Sixers. Wszystko zależy od tego, czy ta organizacja chce mieć mnie u siebie. Jeśli zostanę sprzedany, nie będę mógł nic z tym zrobić. Jeśli opuszczę Philadelphię to nie dlatego, że chcialem ją opuścić. Jeśli jestem wytransferowany, to jestem. Ale to tutaj chcę być, nie zmienilem zdania. Wciąż kocham to miejsce i chcę tu zostać. Nie chcę scigać za mistrzostwem. Chcę zdobyc mistrzostwo i myślę, że zasługuję na to mistrzostwo próbując za te wszystkie lata, ale nie będę za tym gonił. Mogę zakończyć karierę bez tytułu mistrzowskiego i będę zadowolony z tego, co włożyłem próbując je zdobyć”.

Lou Williams: „Wiem jak ustawiony jest jego umysł – on jest twardzielem. Nazywa siebie wojownikiem i wiem, że chce mistrzostwa”.

Dwyane Wade: „To on sprawił, że noszenie numeru 3 na koszulce stało się cool, to on sprawił, że zrobienie crossovera stało się cool”.

Allen Iverson: „Nie chcę uganiać się za mistrzostwem zmieniając kluby jak rękawiczki. Chce zdobyć mistrzostwo jako gracz Sixers. To wszystko na czym tak naprawdę mi zależy. Jestem lojalny wobec klubu oraz przekonany, że klub wobec mnie również. Jeśli miałbym ukazać obrazowo sposób w jaki chcę tego dokonać, to właśnie to zrobiłem. I dlatego nigdy nie myślę o byciu wytransferowanym czy coś w tym rodzaju (…) Rozumiem, że to też biznes i nim pozostanie. Jeśli dojdzie do transferu to pogodzę się z nim, ale zawsze będę czuł się graczem Sixers”.

Allen Iverson: Kocham moich fanów w Philadelphi, jednak jest to najjcięższe miejsce na świecie do grania. I myślę również, że jest to najcięższe miejsce dla gracza, który jest superstarem. Po prostu bycie tym numerem jeden. Cala uwaga skupiona na tobie, ponieważ wszyscy chcą byś był idealny, pomijając ich samych.

Allen Iverson: „Graj z sercem. Rozmiary nic nie znaczą. Po prostu grajcie z sercem w każdym sporcie, cokolwiek robicie. To nie musi być nawet sport. Kierujcie się sercem i wierzcie w siebie. To wszystko, o co chodzi”.

Todd MacCulloch: „On był najzabawniejszym zawodnikiem, z jakim wspólnie grałem. Nie mam pojęcia dlaczego mediom nie pokazał się z tej strony”.

Larry Brown: „Wiele skorzystałem będąc wokół niego, ale wtedy do końca nie byłem tego świadomy. Jego chęć współzawodniczenia, zawziętość, chęć wygrywania, to, jak kochali go koledzy, moje stosunki z nim… Nawet jeśli ludzie z zewnątrz mogli mieć inne wrażenie, my byliśmy ze sobą naprawdę związani (…) Dokądkolwiek teraz nie pójdę, widzę jak wielki wpływ wywarł on na ten sport, czego ja byłem częścią”.

Allen Iverson: Proszę wiedzcie, że każda sekunda z 29 082 minut, jakie grałem w stroju Sixers, była zaszczytem i przywilejem, którego nigdy nie zapomnę (po opuszczeniu Philadelphii 76ers).

Allen Iverson: „W koszykówce należy wierzyć w siebie. Możesz być najlepszym koszykarzem na świecie, ale jeśli nie masz pewności siebie, nie masz serca i nie wierzysz w swoje możliwości, to wszystko zmarnujesz”.

Allen Iverson: „Osiągnąłem wszystko, ale mam wielką dziurę pod pojęciem mistrzostwa, więc jest oczywiste, że właśnie to chce osiągnąć. Mam pieniądze, mam wszystkie indywidualne rekordy, byłem w All Stars, zdobywałem tytuły króla strzelców, MVP, tego typu rzeczy. Ale nie miałem szansy zasmakowania uczucia wygrywania mistrzostwa, a to teraz najważniejsza rzecz dla mnie” (po przejściu do Pistons).

Larry Brown: „Allen miał niemożliwą chęć wygrywania, ale nie było łatwo z nim grać poza tym, że każdy jego kolega z drużyny wiedział, że on zrobi wszystko, co w jego mocy, by wygrać mecz. Czasami z tego powodu mógł postępować nieco błędnie, ale nigdy nie można kwestionować jego chęci wygrywania, jego woli wygrywania, czy twardego charakteru”.

Allen Iverson

Alexey Shved: „Allen Iverson to geniusz. Tak, nie zdobył tytułu, ale potrafił samotnie ogrywać całe drużyny. Myślę, że on jest najbardziej utalentowanym zawodnikiem w historii NBA”.

Allen Iverson: „Nikt nie chce słyszeć pozytywów na temat Allena Iversona o rozdawaniu indyków, czy robieniu czegoś dla Boys & Girls Club. Oni chcą słyszeć historie o AI przeklinającym trenera i tego podobne rzeczy. Pozytywy się nie sprzedają”.

Allen Iverson: „Czuję się czasem, jakbym użerał się z całym światem. Nie ważne to wszystko co robiłem, nie ważne są wszystkie moje osiągnięcia, czuję się znowu jak debiutant, który właśnie dostał się do ligi, na którego skierowane są wszystkie palce i który musi coś udowadniać na okrągło” (wypowiedź z 2009 roku).

Alvin Williams: „Gra przeciwko niemu ośmieszyła mnie jako obrońcę”.

LeBron James: „Ludzie oceniają książki po okładkach, ale on jest kompletnie innym człowiekiem, niż ludzie go postrzegają. On jest bardzo zrównoważony, wspaniale jest przebywać w jego towarzystwie”.

LeBron James: Mówią, że miał 182cm wzrotstu, ale miał poniżej 180. Ile chcemy powiedzieć, że ważył? 72-75kg? Czy damy mu aż tyle? A grał jak ponad 2-metrowy obrońca. Był jednym z najlepiej kończących akcje zawodników, jakich kiedykolwiek widziałem. Nigdy nie można zakwestionować jego serca do gry. Przenigdy. Dawał z siebie wszystko. AI to był mój drugi ulubiony zawodnik gdy dorastałem, po MJ-u.

Allen Iverson: „(…)To właśnie jest to, w czym czuję się najlepszy. To gra w kosza, talent który dał mi Bóg, bym odniósł sukces na boisku do koszykówki. Ja po prostu lubię grę, kocham grać, nieważne czy to mecz NBA, czy gra podwórkowa, czy liga letnia. Cokolwiek. Po prostu kocham grę i ta pasja będzie ze mną zawsze, dopóki nie umrę”.

Allen Iverson: „To dlatego on jest najbardziej wyjątkowym graczem jaki kiedykolwiek grał w koszykówkę. Kiedy słyszę jego statystyki, nie brzmi to realistycznie. Brzmi, jakby pochodziły z gry wideo” (o Wilcie Chamberlainie).

Allen Iverson: „To jest jedna z tych rzeczy o której marzysz, będąc dzieckiem, zanim nawet dostaniesz się do ligi. To jest właśnie ktoś, kim chcesz być. Ale bez moich kolegów i bez trenerów których miałem, to nie byłoby możliwe. Jestem to winny tym wszystkie zawodnikom, z którymi grałem i trenerom dzięki którym znalazłem się w miejscu, w którym teraz jestem. To dla mnie wielki honor. Zawdzięczam wiele trenerowi Thompsonowi, trenerowi Brownowi i trenerowi Bailey’owi, trenerowi ze szkoły średniej. Każdy poziom na który oni pozwolili mi się dostać, pomógł mi uzyskać wiele cennych punktów. To jakby hołd dla nich wszystkich, dla ludzi dzięki którym mogę tu grać. A kolejną rzeczą która sprawia, że mam wspaniałe samopoczucie jest fakt, że to fani na mnie głosowali. To jest coś wielkiego. Kiedy tak wielu ludzi widzi jak ciężką pracę wykonuje każdego wieczoru i jak staram się bym ja i moi koledzy wypadli jak najlepiej, to ma ogromne znaczenie. Jestem szczęściarzem. Mogę tylko dziękować za to, w jakiej sytuacji teraz jestem.” (o byciu All Starem).

Gary Payton: Wspaniały strzelec. Wspaniale współzawodniczył. Robił wiele rzeczy, któych ludzie nie rozumieli. Był gotowy na parkiecie każdego wieczoru, tak jak ja. Wszyscy ostatnio oceniają go przez pryzmat jego podejścia do życia, nieudane próby powrotu do NBA, ale spójrzcie na to kim był, kiedy grał dla Sixers. Wspaniale współzawodniczył, potrafił każdego pokonać, niesamowicie zdobywał kosze. Nigdy więcej w historii NBA nie będzie małego zawodnika, który punktował tak jak on. Nie sądzę, żeby kiedyś ktoś jeszcze tak grał w koszykówkę.

Allen Iverson: „Ludzie starają się stworzyć własnego Allena Iversona. Media robią ze mnie takiego, jakim chcą, żebym był. Nie mogę być Michaelem Jordanem, nie mogę być Larrym Birdem, nie mogę być Magikiem Johnsonem. Muszę być sobą. Mam swój własny wizerunek i dla mnie ważne jest to, abym pozostał takim, jakim jestem. Nie noszę garniturów ani przed meczem, ani po meczu. Nie jestem przyzwoicie obstrzyżony i tak dalej, więc za to jestem krytykowany. Ale media nie przedstawiają mojego prawdziwego wizerunku. A co się stanie, kiedy naglę porządnie obstrzygę włosy, włożę garnitur. Czy wówczas będę lubiany? Przecież będę tą samą osobą. Czy nie jest dla mnie najważniejsze, abym był taki, jakim jestem? Podobam się sobie, kiedy patrzę w lustro, lubię tego faceta, którego w nim widzę. Lubię nosić biżuterię. Lubię chodzić tu i ówdzie, lubię prowadzić samochód z szybkością ponad 120 km na godzinę. Mam 24 lata. Ci, którzy mają 64 lata, też prowadzą z podobną szybkością. Mówiąc w skrócie, lubię być sobą. Patrzę na moją mamę, i jej się podobam taki, jaki jestem. Patrzę na swoje dzieci i im też się podobam. To samo, jeśli chodzi o moich przyjaciół. Więc po co to zmieniać?”.

Allen Iverson: „Powoduję, że mój przeciwnik myśli, że ruszam w jedną stronę, a ja właśnie zawracam w drugą. W dryblingu najważniejsze jest moim zdaniem to, by utrzymywać piłkę nisko i jak najdalej od przeciwnika. Przez głowę przelatuje mi mnóstwo szybkich myśli, to zależy od tego, o co nam chodzi jako drużynie w tej fazie gry, jak chcemy przeprowadzić atak. Myślę przede wszystkim o tym, by wedrzeć się jak najgłębiej pod kosz. Gdy idę z piłką, staram się być twórczy i pomysłowy” (o dryblingu piłką).

Allen Iverson

Dikembe Mutombo: „W środku paliło go coś, co pozwalało mu myśleć, że jest nie do zatrzymania”.

Aaron McKie: „Kiedy byliśmy na wyjeździe, hale były pełne, wszyscy przychodzili, żeby zobaczyć Allena. Wszyscy nosili koszulki z numerem trzecim. Jeśli szedłem poćwiczyć do miejscowej siłowni, wszyscy mieliby na głowach opaski, a na ramieniach ściągacze. On to wszystko zaczął (…) Nie zdawał sobie sprawy, jak wielki był. Po prostu wychodził grać. Miał zdecydowanie niepodważalną pewność siebie, nie mógł się doczekać gry i współzawodnictwa. Wybierał najlepszego gracza przeciwników i mówił, że wbije go w ziemię. Dla niego wygrywanie meczów było jak najważniejszy interes. Tak bardzo lubił współzawodniczyć na parkiecie”.

Allen Iverson: „W Hiszpanii zdarzył się jeden z tych momentów, których nigdy nie zapomnę, tak długo jak będę żył. Pozwólcie mi podzielić się nim z wami. Zanim opuściłem hotel przed meczem, w holu był dzieciak ze swoim ojcem czekający na chwilę ze mną, ale moi ludzie poganiali mnie do samochodu, więc nie miałbym szansy rozdania żadnych autografów przed wyjazdem. Ten dzieciak miał 15, najwyżej 16 lat. Bóg musiał skierować moje oczy bezpośrednio na niego, wtedy zauważyłem, że on płacze. Zatrzymałem samochód, żeby zobaczyć, co się dzieje. Jego ojciec powiedział mi, że oni przejechali ponad 300 mil, tak byli zdeterminowani, żeby mnie zobaczyć i mieć możliwość poznania, więc on płakał bo myślał, że ta szansa mu się wymknęła. Byłem jego ulubieńcem, więc był dotknięty. Spojrzałem mu w oczy, wytarłem łzy. Zrobiliśmy zdjęcie, albo dwa, dałem autograf i wziąłem go do pokoju. Dałem mu buty i wszystko inne, co chciał. Chwilę z nim rozmawiałem, okazało się, że nosi taki sam rozmiar jak ja. Nie muszę mówić, że spóźniłem się, ale wiece co? To zdecydowanie było tego warte! Te kilka dodatkowych chwil, których nigdy nie zapomnę” (wspomnienie Iversona z Hiszpanii).

Allen Iverson: „Byłoby ciężko wracać do domu bez niczego. Cieszę się, ze nam się udało i zdobyliśmy brązowy medal. Szczerze mówiąc, tak wygląda prawdziwe życie. Wielu ludzi nie rozumie, jak Smarty Jones przegrał swój ostatni wyścig. Wielu ludzi nie rozumie, jak Muhammad Ali przegrał walkę. I również wielu ludzi nie rozumie, jak ciężko się tu grało. Mógłbym wymieniać rzeczy których tu brakowało, ale nie chce umniejszać tego, co się udało innym drużynom (…) Ten medal naprawdę dużo dla mnie znaczy. Bardzo dużo dla mnie też znaczy być olimpijczykiem (…) Jestem szczęśliwy, bo pozwolono mi tutaj przyjechać i reprezentować swój kraj. A nie wracam z pustymi rękoma (…) Naprawdę chciałem wygrać złoty medal. Naprawdę chciałem przywieść do domu złoto. Ale byłem tu, grałem w meczach. Nie udało się zdobyć złota, ale wyszliśmy do gry z sercem, pokazaliśmy swój charakter w walce o brąz i to dla nas znaczy naprawdę wiele” (po zdobyciu brązowego medalu olimpijskiego).

Thad Young: „AI to legenda. Siedział koło mnie, gdy wrócił do nas na te 25 spotkań. Dla mnie był wielki, bo będąc młodym zawodnikiem dorósł w tej lidze na własnych warunkach. Był bardzo pomocny ucząc mnie róznych rzeczy, pokazując różne sposoby działania tej ligi. Był świetną osobą, fajnie było być w jego towarzystwie. Był też całkiem zabawny”.

Reklama: Lifestyle & Travel Blog. Trips ideas, itineraries and travel tips

Brett Brown: „Jeśli spojrzymy na niego z perspektywy umiejętności i determinacji, poziomu współzawodnictwa, to otrzymamy niesamowitą mieszankę. To bardzo unikalny sportowiec, który na wielkiej scenie dokonał tego wszystkiego mimo takiej małej postury, jaką miał”.

Michael Carter-Williams: „Dał z siebie wiele dla gry i dla miasta. Był ikoną, każdy dzieciak chciał być jak on, z jego fryzurami i opaskami, ściągaczami i tym wszystkim”.

Vince Carter: Był najwspanialszym zawodnikiem z tym wzrostem, który to robił. Nieustraszonym.

Allen Iverson: „Pamiętam, że byłem bardzo zdenerwowany. O tym marzy się, będąc dzieckiem, zawsze chcesz być All Starem, a kiedy wreszcie do tego dochodzisz to jesteś tak strasznie zdenerwowany, bo chcesz to zrobić dobrze, bez żadnych błędów” (AI wspomina po latach swój pierwszy Mecz Gwiazd).

Allen Iverson: „Wszyscy mówili, że nie możemy wygrać ze względu na nasz wzrost. Ale to nie o wzrost chodzi, tylko o rozmiar naszego serca. W czwartej kwarcie powiedzieliśmy sobie: dlaczego nie my, dlaczego nie możemy być kimś, kto odrobił 19 punktową stratę w Meczu Gwiazd? (o ASG 2001).

Allen Iverson: „Reebok był ze mną od pierwszego dnia, zarówno w dobrych jak i w złych czasach. To przywilej być kojarzonym z tą firmą i z tymi ludźmi”.

Elton Brand: Nosił ten zespół na swoich barkach. Nosił to miasto na swoich barkach. Zaprowadził je do finałów. Widział luki na parkiecie i wykorzystywał je. Jego crossover był nie do zatrzymania. To, jak kończył akcje pod koszem jest niesamowite. Widziałem jego energię, radość z koszykówki i jego koszykarskie IQ, które jest bardzo, bardzo niedocenione. Wiedział jak wymuszać faule, jak grać w tej lidze. Był wyjątkowym zawodnikiem.

Allen Iverson: „Miałem ranę na ramieniu. Dlatego zacząłem ją nosić. Ale potem bardzo do niej przywykłem. Została ikoną w modzie wśród wielu ludzi” (o opasce elastycznej na łokieć).

Allen Iverson: „Wiem, że sporo ludzi dokładnie rozumie walkę jaką musiałem stoczyć by dostać się do ligi. Wiele ludzi właśnie z blokowisk wie, że pochodzę z tego samego miejsca skąd oni i są pełni podziwu przed tym co udało mi się osiągnąć w życiu. Wiem, że sporo ludzi dokładnie rozumie walkę jaką musiałem stoczyć by dostać się do ligi. Wiele ludzi właśnie z blokowisk wie, że pochodzę z tego samego miejsca skąd oni i są pełni podziwu przed tym co udało mi się osiągnąć w życiu”.

Allen Iverson: Staram się być lojalny dla ludzi, których kocham i o których się troszczę. Zawsze jestem lojalny dla ludzi, którzy mnie otaczają tak jak oni wobec mnie, kiedy było mi ciężko. Dla mnie właśnie brak wsparcia i wiary w niewygodnych sytuacjach przez pseudoprzyjaciół jest jednym z największych błędów ówczesnego świata. Sądzę, że jeśli coraz więcej ludzi zacznie cenić lojalność i żyć wraz z tą zasadą świat będzie lepszy.

Allen Iverson: „Kiedy to, co mówię zostaje poprzekręcane tak jak chcą tego sami dziennikarze i nabiera zupełnie innego znaczenia. Zostaje źle odebrane i zupełnie inaczej zrozumiane niż ja sam chciałem. Ludzie, którzy tak robią denerwują mnie najbardziej. To oni sprawiają mi najwięcej bólu i kłopotów”.

Allen Iverson: „Zazwyczaj gdy stajesz się zawodowym sportowcem, w basesballu, koszykówce czy gdziekolwiek, zrywasz ze wszystkim. Ludzie, z którymi dorastałeś, którzy chcieliby być teraz na twoim miejscu, nie maja już z tobą kontaktu. Po prostu zmieniasz się w kolejnego celebrytę. To nie ja. Jestem wierny swoim zasadom, ludziom, którzy mnie wspierali. Jestem zwykłym człowiekiem (…) nie widzę różnicy, gdy patrzę teraz na siebie. Wiem, że wiele dzieciaków nie ma szansy wybrać się na mecze, więc pokazuje się przy innych okazjach, gdzie mogą być blisko mnie, zobaczyć i dotknąć. Jestem nadzieją dla tych dzieciaków. Zwłaszcza dla tych z mojego sąsiedztwa, czy mniejszych miast na całym świecie. Jestem żyjącym dowodem na to, że wszystko jest możliwe, że możesz być kimkolwiek”.

Allen Iverson: „Wszyscy, których znam, piją. Czy ja mam z tym problem? Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek został zatrzymany za prowadzenie samochodu pod wpływem, żebym został za to aresztowany, albo żeby mnie przyłapano na piciu w miejscu publicznym. Nigdy nie dostałem reprymendy za picie, nic podobnego nie zdarzyło się w żadnej drużynie, w której byłem”.

Tyronn Lue: Gdybym nie bronił przeciwko niemu w tej finałowej serii, byłbym już dawno poza ligą. To on mnie stworzył.

Allen Iverson: „Aaron McKie, Aaron McKie, Aaron McKie, Aaron McKie, mam na myśli, że… [dłuższa pauza, łamiącym się głosem] Aaron McKie [kolejna przerwa] On był moim kolegą z drużyny… kolegą z drużyny, ale reprezentował zupełnie inny poziom. Był kolegą z drużyny, był też przyjacielem. Pomógł mi z wieloma osobistymi problemami, które wówczas miałem, rzeczami, które działy się w moim życiu. To było zupełnie inne od bycia jedynie kolegą z drużyny. Uwielbiam wielu zawodników, z którymi grałem. Zawsze będę ich uwielbiał. Zawsze będe myślał wyjątkowo o takich nazwiskach jak Eric Snow czy Theo Ratliff. To uczucie, ten związek między nami pozostanie na zawsze. Nigdzie nie zniknie. Ale Aaron McKie był innym rodzajem kolegi z drużyny, między nami chodziło o więcej niż koszykówkę. Pomógł mi w tylu sprawach podczas mojej kariery. Jeśli mówimy o moich błędach, popełniłem ich z milion, ale gdyby nie Aaron McKie, byłoby ich z dwa miliony [śmiech]. Przysięgam. Zawsze go słuchałem, zawsze mogłem o wszystkim z nim porozmawiać, na najwyższym poziomie. Jest wielu ludzi, z którymi dorastałem, ludzi z mojego otoczenia. Mam dla nich dużo podziwu i szacunku. Ale on jest kimś, kogo poznałem na szczycie. Ludzie mówią, że kiedy już jesteś na tym poziomie, nie zdobędziesz nowych przyjaciół. Że nie potrzebujesz nowych przyjaciół, bo masz ich wystarczająco wielu. Ale ja nie zamykam tych drzwi w moim życiu, bo ludzie tacy jak on przychodzą, mają wielki wpływ na ciebie i na twoją karierę” (na konferencji prasowej kończącej karierę, Iverson mówi o swoim najlepszym przyjacielu w NBA).

Allen Iverson: „Uwielbiam budzić się rano ze świadomością, kim jestem. Uwielbiam sposób w jaki moi fani, moja rodzina i przyjaciele akceptują mnie takim, jaki jestem. Kocham ich za to. Jeśli mógłbym wrócić w następnym życiu, chciałbym znowu być AI”.

Allen Iverson: „Byłem zadowolony z każdego składu, jaki miałem. Byłem zadowolony z zawodników. Zawsze wierzyłem, że mogliśmy wygrać ligę. Oczywiście tak się nigdy nie stało, ale nigdy bym nie znieważył tak mich kolegów, dając do zrozumienia, że wolałbym grać z kimś innym, żeby coś osiągnąć. Musisz mieć talent, żeby grać w NBA, a przecież wszyscy z którymi grałem należeli do NBA. Uważam więc, że to po prostu nie było mi przeznaczone, Bóg nie chciał, żebym to osiągnął. Dzięki niemu miałem masę innych osiągnięć w życiu, a ta jedna po prostu się nie spełniła (czy wolałby grać z gwiazdami podczas swojej kariery).

Travis Best: „Starałem się stanąć przed nim, bo wiedziałem, że nie ma żadnego sposobu, żeby go zatrzymać”.

Eddie Jones: „Jest tak szybki, że prawie niemożliwe jest zagrodzić mu drogę”.

Jason Kidd: „To ciężka robota. On to robi przez 48 minut. Nigdy się nie zatrzymuje. To dlatego jest jednym z najlepszych graczy w lidze. Starasz się jak możesz w grze przeciwko niemu i tylko masz nadzieję, że nie będzie trafiał”.

Allen Iverson: Musiałem się nauczyć, że niektórzy ludzie po prostu nigdy mnie nie polubią. Musiałem się uodpornić na to wszystko, co ci ludzie mówili lub pisali o mnie. Ale teraz skupiam się tylko na tych, którzy mówią: „Uwielbiam cię, AI”. Zajęło mi to sporo czasu, musiałem się tak cholernie zestarzeć, żeby to zrozumieć. Cieszę się z obecności tych wszystkich ludzi, którzy mi pomogli. Mówię tutaj o prawdziwych fanach, którzy widząc moje pierwsze mecze, stwierdzili, że będą mi kibicować. Chciałbym móc sprawić, żeby sobie teraz usiedli i pomyśleli, że to jest ich osiągniecie. Bo nic nie można zrobić w pojedynkę. Kiedy jesteś w dołku, potrzebujesz kogoś, kto cię z tego dołka wyciągnie. Chciałbym, żeby wszyscy, którzy mnie zawsze wspierali, czuli się teraz wyjątkowo (z okazji wejścia do Galerii Sław NBA).

Allen Iverson: „Było wiele poranków, kiedy chodziłem połamany jak Fred Sanford. Moja żona mówiła wtedy: „Wiem, że dzisiaj nie będziesz grał”. Ale ja zawsze odpowiadałem: „O nie, własnie, że będę”. Bo na tym meczu może być akurat ta osoba, która już nigdy więcej nie zobaczy mnie na parkiecie i być może uda mi się jej pokazać coś, czego nie zapomni do końca swojego życia”.

Kyle Korver: „Z biegiem lat zacząłem coraz bardziej i bardziej rozumieć, jak ważna jego obecność była dla mnie na początku mojej kariery. Obecność takiej gwiazdy, jaką był Allen Iverson. On naprawdę wziął mnie pod swoje skrzydła, zmusił do oddawania rzutów, zmusił do przeprowadzania akcji. Mając go w zespole robiącego te rzeczy, szepczącego mi do ucha, żebym rzucał, wspierającego mnie, to było bardzo istotne z perspektywy mojej kariery”.