Dario Saric odnalazł siebie…
Początek sezonu 2017/18 nie należał do Dario Sarica (7.7 ppg w październiku, 12.9 ppg w listopadzie i skuteczność poniżej 40%). Chorwat miał problemy z odnalezieniem się w “nowej” Philadelphii 76ers, wychodzenie z ławki najwyraźniej mu nie sprzyjało, a współpraca z Joelem Embiidem też nie układała się najlepiej.
Saric zaczął odradzać się w listopadzie, kiedy na skutek kontuzji Markelle Fultza ponownie stał się starterem. Dostał to, co lubi – więcej miejsca na boisku, więcej czasu z piłką.
Przełomowy okazał się jednak grudzień. Dario grał pewnie, równo, wprowadzał zastrzyk energii na boisko, kilka razy był najlepszym strzelcem. Po raz pierwszy w karierze zanotował trzy z rzędu spotkania z dorobkiem +20 punktów. Co ciekawe, lepiej zaczął wypadać w grze, gdy na parkiecie przebywał z nim Embiid. To zaowocowało średnimi 17.3 ppg, 7.9 rpg, 3.9 apg oraz skutecznością 48% z gry oraz 38% za trzy.
Przed Sixers jeszcze sporo zmian rotacji i eksperymentów z pierwszymi piątkami, ale mamy nadzieję, że Saric nie straci pewności siebie i będzie tak dalej grał, bo dokładnie tego oczekiwaliśmy, kiedy Sixers wybrali go w drafcie.
Na poprawę humoru „okazjonalne” koszulki naszego filialnego zespołu :D https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/26169572_10155761843315289_3820292225344176420_n.jpg?oh=d2ba891c322ad4a812317166ff3f83b8&oe=5AC3609F
Holy shit wygladaja jak na wystep chippendalesów…
Jak sie Embiid spręzy to moze miec wynik w okolicach Quadruple-double bo juz w pierwszej kwarcie ma 4 bloki. Propo koszulek to calkiem ciekawie wygladają te z Nike City edition