Evans i Dedmon na celowniku Sixers
Od kilku dni krążą plotki o tym, że Sixers są zainteresowani Tyreke Evansem, o którym myśleli już w zeszłym roku. Teraz Adrian Wojnarowski, a więc jak najbardziej wiarygodne źródło, podaje, że Celtics, Nuggets i właśnie Sixers mają największe szanse na pozyskanie obrońcy Grizzlies. Zadecydować może wybór w pierwszej rundzie draftu, którego Sixers nie chcą oddać, a na którego Grizzlies mają ochotę.
Z innych plotek dowiadujemy się, że Sixers są również zainteresowani centrem. Chodzi o Dewayne’a Dedmona, który zaliczył już kiedyś bardzo udany epizod w Philadelphii i wówczas ubolewałem nad tym, że bez widocznego powodu Sam Hinkie postanowił się z nim pożegnać.
kolejna kontuzja zawodnika z ASG – może tym razem uda się Benkowi ;)
Team LeBron to w połowie Team Silver…
Nie ma się z czego cieszyć. Taka nominacja chwały nie przynosi, a serio wolałbym ligę ze zdrowym KP, Haywardem, Linem, Boogiem czy Lovem.
A tak to NOP którzy mogli być fajnym pierwszorundowym linę upem mogą nie wejść do po a ich największą gwiazda może odlecieć.. a nyk odpada z miejsca o walkę o po. Wolałbym jakbyś sixers pokazali się sportowo lepsi..
Btw bayless to jest gość. Mecz z was, wszyscy raczej dobre, dwucyfrowe +/-, a Jeryd? -15…
żniwo kontuzji jest konsekwencją intensywnego tempa gry. Wychowałem sie na twardej defensywie lat 90-tych. Wyniki rzadko przekraczały 100 pkt., były wolniejsze, ale było też więcej meczy na styku, więcej emocji w całym meczu a nie tylko w crunch time. Wszystko ma swoje + -, ale mnie się dzisiejsze show mniej podoba, bieganie od kosza do kosza jak strusie pędziwiatry bez obrony z nastawieniem na widowisko i indywidualne popisy. Ale takie czasy. Tak sobie myślę że pierszym który zaczął taki styl był Iverson, wybierający egoizm ponad drużynę i popisy ponad efektywność. Tylko że kiedyś był AI i może jeszcze kilku grajków w całej nba, a dziś grają tak wszyscy.
Dziwne te plotki o Dedmonie. Gdzie Brown miałby go upchnąć? Przecież podkoszowych jest już cała masa. Trzeba zdecydować co z Holmesem, bo gość powinien mieć wartość z uwagi na bardzo niski kontrakt w przyszłym sezonie. Jeśli trener mu zupełnie nie ufa, to może lepiej poszukać wymiany z jego udziałem, niż bez przerwy kisić na ławie. Natomiast Dedmon w Philly nie dostałby nic więcej niż rola Amira, tylko co wtedy z Johnsonem?
Evans to ciekawszy temat. Wydaje się, że bankowo gdzieś poleci. Gizz włączyli full tank mode i nie mają interesu w trzymaniu go do końca kontraktu. Obstawiam, że poleci tuż przed trade deadline, żeby wyciągnąć najlepszą ofertę. Mam nadzieję, że Sixers nie oddadzą za niego picku pierwszej rundy. Na tą chwilę chyba Celtics trzeba uznać za faworytów w tym wyścigu. Ich pick będzie pod koniec pierwszej rundy, więc żadne ryzyko. Dodatkowo podpisując Monroe za 5 mln zostawili sobie akurat tyle miejsca, ile trzeba na przejęcie kontraktu Evansa.
Z ciekawostek Belinelli wczoraj nie zagrał z powodu rozmów transferowych. Natomiast Lou negocjuje przedłużenie umowy z Clips.