Najlepsze i najgorsze draftowe wybory Sixers 2001-2016

Prawdopodobnie po raz ostatni w najbliższym okresie tak bardzo emocjonujemy się draftem do NBA, jest to więc świetna okazja, żeby przyjrzeć się najlepszym i najgorszym wyborom Philadelphii 76ers w minionych draftach. Pod lupę bierzemy ostatnie 15-lecie, a więc czas odkąd działa nasz serwis Sixers.pl.

Zgadzacie się z poniższą listą? Brakuje Wam kogoś? Zapraszam do dyskusji!

NAJLEPSZE WYBORY SIXERS:

1. Andre Iguodala | 2004 | 9
Dzisiaj kibice Sixers oddaliby wiele, żeby MVP Finałów oraz Mistrz NBA z 2015 roku nigdy nie opuścił Philadelphii. A wiele klubów, które wybierały w 2004 roku przed numerem dziewiątym, na pewno żałuje swoich decyzji.

2. Lou Williams | 2005 | 45
Sixers mieli nosa w drafcie 2005 roku! Wybrać zawodnika z tak odległym numerem, który zdobył tytuł Najlepszego Rezerwowego i do dzisiaj znaczy coś w lidze, to duży sukces.

3. Nerlens Noel | 2013 | 6
Noel trafił do Sixers tylko dzięki kontuzji (wcześniej typowany był nawet na numer pierwszy draftu!). Dzisiaj nie wiemy, czy w przyszłym seoznie będzie jednym z kluczowych zawodników Philadelphii, czy będzie grał w innych barwach, ale jedno jest pewne – na parkiecie pokazuje, że był słusznym wyborem!

4. Nikola Vucevic | 2011 | 16
Bardzo dobry wybór Sixers! Wielka szkoda, że w Philadelphii nikt nie zdawał sobie z tego sprawy i Vucevic eksplodował w swoim drugim w sezonie, już w barwach Orlando Magic, gdzie gra do dzisiaj.

5. Jrue Holiday | 2009 | 17
Można spierać się, czy nie lepiej byłoby, gdyby Sixers wybrali wówczas Jeffa Teague’a, którego chętnie widzieliby teraz w składzie. Nie zmienia to faktu, że Holiday był wówczas strzałem w dziesiątkę i bardzo się przydał w Philly.

6. Jerami Grant | 2014 | 39
Po dwóch sezonach w NBA można powiedzieć, że Grant pokazuje spory potencjał po obu stronach parkietu. Talentu na pewno mu nie brakuje. Nieźle, jak na zawodnika z pierwszej dziesiątki drugiej rundy draftu.

7. Michael Carter-Williams | 2013 | 11
MCW został najniżej wybranym w drafcie Debiutantem Roku w historii NBA. Philadelphię szybko opuścił, nie będzie już wielką gwiazdą, ale Sixers nie mogli wybrać wtedy lepiej. Dopiero dzisiaj powoli okazuje się, że Giannis Antetokounmpo mógłby być trafniejszym wyborem.

8. Samuel Dalembert | 2001 | 26
Sammy gwiazdą nigdy nie był, wysokim koszykarskim IQ także nie grzeszył, mimo to wybrany pod koniec pierwszej rundy center z Haiti wyrobił sobie nazwisko w lidze, w której utrzymywał się z sukcesami przez wiele lat. Z drugiej strony dwa numery później poszedł Tony Parker, który jednak Sixers nie był wtedy potrzebny i który i tak nie rozwinąłby swoich skrzydeł pod słynącym z niechęci do debiutantów Larry Brownem.

NAJGORSZE WYBORY SIXERS:

1. Evan Turner | 2010 | 2 
Nie jestem z tych, co nazywają Evana Turnera „bustem”. Problem z tym zawodnikiem jest taki, że zasługiwał nie na drugi numer draftu, tylko na drugą dziesiątkę. Zwłaszcza, że Sixers mogli wtedy wybrać np. DeMarcusa Cousinsa albo Paula George’a…

2. Thabo Sefolosha | 2006 | 13
Thabo wciąż gra w NBA i nie może narzekać na swoją sytuację, ale Sixers wybrali go tylko po to, by zamienić na Rodney’a Carney’a, o którym dzisiaj nikt już nie pamięta. To zdecydowanie zmarnowanie wysokiego, trzynastego numeru draftu.

3. Marresse Speights | 2008 | 16
Speights to także utalentowany zawodnik z określonymi zadaniami na parkiecie. Fakt, że w tym roku był bliski zdobycia drugiego tytułu mistrzowskiego z Golden State Warriors, tylko to potwierdza. Speights to jednak najlepszy przypadek nieodpowiedniego „fitu” dla Sixers, którym wówczas w ogóle nie był potrzebny. Fani nie darzyli go sympatią, szybko zyskał miano leniucha.

4. Damone Brown | 2001 | 36
Brown utrzymał się w NBA zaledwie cztery lata, zdobywając średnio 2.8 ppg. Tuż za nim z numerem 37 wybrany został Mehmet Okur…

5. Pierre Jackson | 2013 | 42
42 numer draftu nie powinien wiązać ze sobą żadnych nadziei dla żadnego klubu, jednak Sixers mieli spore plany co do Jacksona. Niestety ostatecznie okazał się on sporym rozczarowaniem. Nie sprawdził się w Philadelphii, chociaż Sam Hinkie zainwestował w niego po kontuzji Achillesa, ostatnio nie utrzymał się nawet w D-League.