Poruszająca historia Nicka Younga
Nick Young urodził się w Los Angeles. W 1991 roku jako pięcioletni chłopiec przeżył wielką tragedię – jego starszy brat Charles został zastrzelony w pobliżu własnego domu. Sprawcami byli członkowie gangu „Bloods”, którzy pomylili chłopaka z członkiem innego, rywalizującego z nimi gangu. To nie jedyna tragedia jaka dotknęła rodzinę Youngów. Niedługo po zabójstwie drugi brat Nicka, nie potrafiąc poradzić sobie z tą stratą, musiał zostać wysłany na leczenie do zamkniętego oddziału psychiatrycznego. O tym wydarzeniu nakręcono zresztą film dokumentalny pt. „Kula, która zabiła dwóch synów”.
Tymczasem młody Nick zaczął uczęszczać do szkoły Dorsey Hight. Starał się nie wychylać pozostając biernym zarówno jeśli chodzi o naukę, jak i sam sport. Dlaczego? W klasie Nicka było kilku członków tego samego gangu, ktory zabił Charlesa.
Lepsze czasy przyszły w 2003 roku wraz z przeniesieniem do szkoły Cleveland Hight of Reseda. Wprawdzie Nick musiał do niej dojeżdżać autobusem 20 mil w jedną stronę, jednak jak mówił po latach – wtedy wreszcie zaczął żyć. W nowej szkole na poważnie zainteresował się koszykówką i z miejsca stał się jednym z najlepszych sportowców Cleveland Hight. Jako junior zdobywał 25 punktów i 11 zbiórek w meczu, co dało mu miejsce na liście 50 najbardziej perspektywicznych zawodników w USA.
To było coś, co pozwalało mi się skupić. Nie myślałem o niczym innym, co działo się poza salą gimnastyczną. Odkryłem, że jeśli pozostaje na sali, to jest dla mnie wspaniała odskocznia od wszystkiego. To mnie uratowało.
Niestety wtedy przyszedł kolejny cios. O ile na boisku Young spisywał się świetnie, to wcześniejsze unikanie nauki sprawiło, że miał na tym polu poważne problemy – również z wymaganą ilością obecności, która liczona była na podstawie wszystkich semestrów, także poprzedniej szkoły. Young ostatecznie przez blisko dwa lata miał przymusową przerwę, nie mógł grać ze swoim zespołem, w tym czasie przenosił się na korepetycje do innej szkoły, ubiegał o częściowe stypendium, wielokrotnie odwoływał się od decyzji dyrekcji. Pomagał mu trener i mentor, Andre Chevalier, który współczuł Nickowi znając i rozumiejąc historię jego rodziny. W końcu udało się. Young wykorzystał daną mu szansę, zdał wszystkie egzaminy, wywalczył pełne stypendium i doprowadził szkołę do bilansu 25-4.
W 2007 roku uścisnął dłoń Davida Sterna po tym, jak Washington Wizards wybrali go w drafcie do NBA z numerem szesnastym. Kiedy po pięciu latach gry zmienił barwy na Clippers, wracając do swojego rodzinnego LA, w którym przeżył dramat dzieciństwa, miało to dla niego szczególne znaczenie.
Niezły bajzel musiał przeżyć, tym bardziej piona za to co robi na parkiecie…
Dobrze że nie przeobraził się w jakieś emo. Obecnie Swaggy P to jeden z najbardziej barwnych zawodników w Sixers i w lidze.