Sixers – Heat 117:109
Po wspaniałym zespołowym występie Philadelphia 76ers pewnie pokonała Miami Heat przed swoją rozgrzaną do czerwoności publicznością. Chociaż wyrównane statystyki każdej kwarty tego nie pokazują, to gospodarze kontrolowali wynik niemal od początku do samego końca. Sixers dominowali w blokach (8-4), przechwytach (15-4), asystach (27-15) i stratach (10-19). Niebezpiecznie zrobiło się tylko na 4.44 sekundy przed końcem ostatniej kwarty, kiedy Heat odrobili straty do czterech oczek, ale Sixers momentalnie odpowiedzieli na to serią 10-1. Tym samym udało im się przerwać najdłuższą w NBA serię 13 kolejnych zwycięstw Miami Heat, której zresztą sami padli ofiarą prawie tydzień temu.
Nerlens Noel, Dario Saric i Robert Covington zdobyli wszyscy po 19 punktów. T. J. McConnell dodał 11 punktów i 10 asyst. Dodatkowo Noel i Covington przechwycili po 4 piłki.
Warto było zarwać nockę. Dużo ciekawych dla oka bloków i asyst. Kiedy wydawało się że Miami dogoni Covington za 3 i znowu było „bezpiecznie” i tak cały mecz. Ładny blok Holmes’a