Sixers – Nuggets 107:102

Sixers wyszli na mecz z Denver w składzie: Robert Covington (SF), Dario Sarić (PF), Amir Johnson (C), J.J. Redick (SG), Ben Simmons (PG).

Statystyki: Dario Sarić spędził na parkiecie 35 min. rzucając 20 pkt. zbierając piłkę 9 razy, asystując 6. Ben Simmons zagrał dzisiaj na szóstkę – spędził na boisku 32 min. rzucając 6 pkt. 6 razy asystując i 6 razy zbierając piłkę z tablicy.

Philadelphia wygrała swój szesnasty mecz w sezonie. Naszym kolejnym przeciwnikiem będzie Phoenix Suns.

9 myśli na temat “Sixers – Nuggets 107:102

  • 31 grudnia 2017 o 12:32
    Permalink

    Wydaje mi sie ze bez Embiida gramy bardziej zespolowo. Z Embiidem ostatnio była schematyczna i bez pomyslu gra.

    Odpowiedz
    • 31 grudnia 2017 o 13:16
      Permalink

      Kilka dni temu Maciej Kwiatkowski dał na twitterze taką ciekawostkę:

      „Oto plus/minus najlepszych graczy 76ers kiedy Embiid jest i kiedy nie ma go na parkiecie. MVP-case, gdyby tylko grał więcej: Simmons +123 / -94 Redick +99 / -70 Sarić +66 / -126 Covington +174 / -37 McConnell +12 / -75”

      Także bez Embiida, to zespołowo ceglimy z reguły.

      Odpowiedz
      • 31 grudnia 2017 o 20:32
        Permalink

        No z Portland zagrał zajebiście a mimo to przegraliśmy.

        Odpowiedz
        • 1 stycznia 2018 o 14:04
          Permalink

          Bez obaw, to się więcej nie powtórzy.

          Odpowiedz
  • 31 grudnia 2017 o 12:59
    Permalink

    Mecz wygrany chociaż w pewnym momencie na taki sie nie zapowiadał. W tym meczu sixers nie zanotowali 20+ strat i mecz wygrany pomimo bezsilności w ataku momentami. Moim zdaniem na chwile obecna nie potrzebujemy zmian personalnych, potrzebujemy lepszej organizacji gry, szanowania piłki i panowania nad emocjami tak żeby przy kilkupunktowym prowadzeniu na dwie minuty do końca nie oddawać nieprzygotowanego rzutu w 5 sekundzie akcji. Jak to sie uda poprawić to PO to żaden problem a dyskusje toczylyby sie wokół nie tego czy wejdziemy tylko z którego miejsca. Przy takiej organizacji gry jak w ost. MEczach wprowadzenie gwiazdy nie poprawiłoby znacząco sytuacji zespołu.
    Mnie troche martwi gra Simmonsa, wydawaloby sie, ze pod nieobecnosc Joela to on będzie tym co weźmie na siebie ciezar lidera, tymczasem o bywa zupełnie niewidoczny. Jst mało agresywny, nie atakuje kosza, w tym aspekcie daaallleekkoo mu LBJa, a moim zdaniem przy takich warunkach powinien atakować kosz, wymuszać fajkę itd. Musi oddawać przynajmniej 3-4 rzuty w meczy z min z okolicy rzutów wolnych, często dostaje tam dużo miejsca. Nie nauczy sie trafiać jak nie będzie tego praktykował w warunkach meczowych, a jak juz zacznie cos trafiać i zmusi obrońców do podejścia bliżej wtedy droga pod kosz będzie łatwiejsza, dlatego proszę Cie Ben oddaj te 3-4 jumpshooty w meczu, myślę, ze nikt nie będzie mial Ci tego za złe .

    Odpowiedz
    • 31 grudnia 2017 o 13:24
      Permalink

      Racja z tym brakiem agresywności Simmonsa. Może przyjdzie z czasem, jak zacznie sam sobie bardziej ufać. Póki co to zaczyna tracić ROY na rzecz Donovana Mitchella, który sięga mu pod pachę, a wjeżdża w pomalowane, jak do siebie i nie pyta czy można…

      Odpowiedz
    • 31 grudnia 2017 o 13:55
      Permalink

      Już przed draftem były wątpliwości co do „killer instinct” Simmonsa ale myślę że będzie lepiej, pierwszy sezon to i wahania formy nie są niczym dziwnym. Donovan Mitchell przekot, nawet mi nie będzie przykro jak zgarnie ROTY :P

      Odpowiedz
  • 31 grudnia 2017 o 13:36
    Permalink

    Niestety juz rozszyfrowali Bena i ciezko mu wchodzic pod kosz a bez rzutu wyglada to jak wygląda.
    Lepsze takie jumperki Simmonsa niż cegły za 3 przez ręce obrońców z nieprzygotowanych pozycji. Co z jego wymuszania fauli jak nie trafia osobistych.
    Saric wyglada duzo lepiej jak jest dla niego miejsce do grania a nie jak zostaje zepchniety na obwod i czeka na pilke.
    TJ fajnie trafia z 3-4 metrow od kosza

    Odpowiedz
  • 31 grudnia 2017 o 17:02
    Permalink

    Ale ostatniej nocy było dużo niespodzianek w NBA. Oczywiście nie licząc meczu Philly :) To był pewniak!!! Ja mam nadzieje, że nie będzie z Sunsami jak z Kingsami i odpłacimy im ten przegrany mecz.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *