Draft NBA w pigułce [1/3]
Dzisiaj pierwsza z trzech części artykułu, w którym starałem się krótko i na temat przedstawić teorię draftu. Dziękuję Maciejowi Miąsko za pomoc przy pisaniu artykułu.
- W loterii draftu biorą udział jedynie te zespoły, które po sezonie zasadniczym nie awansowały do play-offs. Pozostałe są układane zgodnie z rankingiem sezonu, tylko odwrotnie (tj. najsłabszy uczestnik play-offs ma numer 15, a najlepszy numer 30).
- W loterii faktycznie losowane są tylko trzy pierwsze numery. Pozostałe wybory (czyli 4-14) są przydzielane zgodnie z bilansem sezonu zasadniczego, tylko odwrotnie (oraz bez uwzględnienia drużyn, które wylosowały pierwszą trójkę). Czyli w praktyce – jeśli najsłabszy zespół sezonu nie ma szczęścia w losowaniu, to w najgorszym przypadku automatycznie otrzymuje numer cztery.
- Szanse, że najsłabszy zespół wylosuje numer jeden wynoszą 25%, numer dwa 19.9%, a numer trzy 15.6%. Razem to jedynie 60.5% na pierwszą trójkę dla najsłabszej drużyny. W historii draftu, czyli przez 29 lat, zaledwie cztery razy najsłabsza drużyna sezonu wylosowała jedynkę w loterii.
- W drugiej rundzie wszystkie zespoły wybierają zgodnie z bilansem w sezonie zasadniczym – najsłabszy wybiera pierwszy, najmocniejszy wybiera ostatni i już bez loterii.
Już pojutrze kolejna część – o historii draftu i związanych z nią ciekawostkach.
Fajnie, ze beda te artykuły o drafcie. Chętnie przeczytam wszystkie :)
poważne drużyny szykują się na playoffy a my już patrzymy na draft…cóż takie czasy
ja patrzyłem na draft jeszcze przed startem sezonu.
76ers nie są jeszcze poważną drużyną :)