Andre Iguodala – lubię dawać fanom to, co chcą zobaczyć…

Wywiad przeprowadzony przez naszego byłego redaktora Pawła Banachowicza (hotspurfc) podczas NBA Europe Tour. Opublikowany na Sixers.pl pierwotnie 4 stycznia 2007 roku.
 

Moje pierwsze pytanie dotyczy tego co spowodowało oddanie przez Ciebie koszulki z nr 4 Chrisowi?

Szacunek. Podziw dla gracza który spędził w tej lidze 13 lat i oddał wiele serca boiskom NBA jak i Uniwersyteckiego Michigan.

Jesteś uważany za jednego z najbardziej przyszłościowych graczy czy sam widzisz siebie w roli przyszłej gwiazdy?

Zdecydowanie. (śmiech) Jestem znany jako bardzo atletyczny i zwinny zawodnik teraz pora jedynie rozwinąć skrzydła tak aby dopomóc zespołowi wygrywać kolejne mecze. Mój czas niedługo przyjdzie.

Mówi się że zarówno LeBron James, Dwayne Wade czy Carmelo obawiali się brać udziału w konkursie wsadów ze względu na to iż ewentualna przegrana spowodowałaby przyćmienie ich legend. Jak to wyglądało u Ciebie?

To nie tak że bali się przegrać. Nalezy bowiem rozróżnić graczy którzy są meczowymi dunkerami od tych predestynowanych do popisywania się swoimi paczkami na różnego rodzaju konkursach. Osobiście też jestem typowym meczowcem któremu najlepsze dunki wychodzą w atmosferze ciśnienia prawdziwej gry aczkolwiek ponieważ lubię też dawać fanom to co chcą zobaczyć. A ponieważ oczekiwali ode mnie pokazania czegoś nowego w konkursie wsadów gdy ja byłem gotowy temu sprostać to podjąłem to wyzwanie.

Jak konkretnie pragniesz się rozwinąć w przysłości i co jest Twoim celem jako zawodnika?

Celem jak dla każdego jest zdobycie mistrzostwa. Mi zależy jednak równie bardzo, aby zostać doceniony udziałem w meczu gwiazd.

NBA Cares. Jakie są Twoje odczucia odnośnie tej jak i innych akcji organizowanych przez władze NBA – choćby Live Touru w Europie?

Do właściwy kierunek w jakim powinna rozwijać się liga. Przecież podstawą są solidne relacje z fanami którzy przychodzą nas wspierać, pośrednio płacąc nam nasze pensje ( śmiech).

Europejska koszykówka – czy uważasz że rzeczywiście jest odmienna od tej znanej Ci w Stanach?

Jest to zupełnie coś innego. Trzeba przywyknąć do ich metody gry. Dużo biegania po całej płycie, przepychanek. NBA polega bardziej na grze indywidualności, izolacji pozwalającej im narzucić styl swojej gry. U nich zawsze gra cała piątka.

Z młodych chłopaków duże wrażenie wywiera na mnie ostatnio Ivan McFerlin, co ty o nim sądzisz?

To twardziel więc dużo zbiera, zdobywa sporo punktów z ponowienia (garbage points – śmieciowych punktów). Czegokolwiek drużyna nie potrzebuje w danym momencie dostaje to od niego gdyż jest w stanie poświęcić swoje indywidualne statystykina rzecz zespołu. To powoduje że znalazł swoje miejsce w NBA.

Co będzie tegorocznym priorytetem zespołu?

To żebyśmy wszyscy cały czas pozostawali skupieni na grze – to pociągnie za sobą zbiórki, rzucanie wielu punktów czy defensywę która pozwoli zatrzymywać nawet najgrożniejszych przeciwników.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *