Boston vs. Philadelphia

W tym roku znowu wracamy do klasycznej rywalizacji Philadelphii 76ers z Boston Celtics. Niestety po rozczarowującym sezonie to rywale są faworytami tej serii, nie tylko biorąc pod uwagę ich przewagę parkietu (jeśli można o niej mówić w bańce w Orlando), ale też widocznie lepszy bilans, czyli 48-24 do 43-30 na korzyść Celtics.

Mimo wszystko godny uwagi jest fakt, że w sezonie 2019/20 oba zespoły spotkały się cztery razy i Sixers aż trzykrotnie byli w tych starciach górą.

Jednak teraz filadelfijczycy są dodatkowo osłabieni brakiem kontuzjowanego Bena Simmonsa. Czy to stawia ich na straconej pozycji, czy raczej brak Australijczyka, który z pewnością nie wspomina dobrze serii z play-offs 2018 roku (przegrana 1-4) może Sixers w dziwny sposób pomóc? A może Shake Milton godnie go zastąpi i lepiej ułoży w ataku grę swojego zespołu? Jakby nie było, brak Simmonsa po bronionej stronie parkietu będzie widoczny gołym okiem.

Oni są cholernie dobrą drużyną. W meczach, w których nie grał Simmons, mieli atak numer jeden w lidze – Brad Stevens, trener Boston Celtics.

 
Terminarz spotkań pierwszej serii play-offs (polski czas):

G1: 17/18 sierpnia, godzina 0.30
G2: 19/20 sierpnia, godzina 0.30
G3: 21/22 sierpnia, godzina 0.30
G4: 23 sierpnia, godzina 19.00
G5: 25 sierpnia, godzina 18.00
G6: 27 sierpnia, godzina 18.00
G7: 29 sierpnia, godzina 18.00

 
W redakcji Sixers.pl zabawiliśmy się w krótką prognozę tej serii, oto nasze typy:

Mamma mia, here we go again! Potyczka z Bostonem w PO, skąd my to znamy? Ten sezon był dla Sixers pełen rozczarowań, zarówno przed Orlando jak i w bańce. Nic dziwnego więc, że w potyczce z osłabionymi brakiem Simmonsa 76ers, to Celtics są postrzegani jako faworyci. Świetna forma Tatuma i Browna, nieprzewidywalny Kemba Walker, twardy Marcus Smart, doświadczony Gordon Hayward i bystry Daniel Theis nie powinni dać się ekipie z Miasta Braterskiej Miłości. I szczerze nie wierzę, żeby przegrali tę serię. Nasi podopieczni ostatnio coraz dobitniej pokazują nam, że są zbieraniną wybitnych indywidualności, których nikt w tej chwili nie umie poukładać. Bezdyskusyjnie Brett Brown trochę nam się zasiedział.

Jeśli jednak mam szukać pozytywów w naszej ekipie, to na pewno może być to dominacja podkoszowa. Odbierając Celtics Horforda pozbawiliśmy ich etatowego Embiid-stoppera, przy okazji samemu się wzmacniając. Nie możemy jednak lekceważyć Daniela Theisa, który jest BARDZO niedocenianym zawodnikiem. Dodatkowo Celtics przyzwyczajeni są do neutralizowania przewag Bena Simmonsa, którego w tej serii zabraknie. Jak wiemy Brown nie potrafił ostatnio łączyć talentów Simmonsa i Embiida, więc strata naszego All-Stara paradoksalnie pewnie nie będzie nawet dla nas zbyt bolesna. Mamy również silniejszą od Bostonu ławkę, co (z innym trenerem) powinno zdecydowanie działać na naszą korzyść. Obstawiam 4:1 dla Bostonu, pozostanie Bretta Browna na stanowisku (tłumaczenie – przecież musiał radzić sobie bez Simmonsa, a skład dopiero się dociera!) i sezon 2020/21 jako kolejny sezon pełen frustracji… (MATEUSZ FILIPIAK)

Po raz pierwszy od wielu lat nie mam pojęcia, czego się spodziewać. W tej serii wszystko może się zdarzyć i zapowiada się to dosyć ciekawie. Podobnie jak Mateusz, nie uważam, że brak Simmonsa jest akurat wielkim osłabieniem w serii z Celtics, a dodatkowego smaczku nadaje Al Horford grający przeciwko byłym kolegom. Sixers mają więcej talentu, ale porównując ławki trenerskie Brad Stevens zjada na śniadanie Bretta Browna i głównie z tego powodu typuję zwycięstwo Bostonu. Intuicja podpowiada naszą porażkę 2-4 po wielkich meczach Embiida, jeśli tylko zdrowie dopisze. Ale w dalszej perspektywie będzie to zwycięstwo Sixers, bo odpadnięcie w pierwszej rundzie już naprawdę musi oznaczać pożegnanie Browna! Nie mogę uwierzyć, żeby właściciele Sixers byli aż tak naiwni, aby nabrać się na tłumaczenia szkoleniowca, który na dodatek ma coraz gorszą prasę w Philadelphii. (TOMEK KLIMOWICZ)

 
Nie zapomnijcie, że do momentu rozpoczęcia pierwszego meczu serii możecie brać udział w konkursie z nagrodą, typując wynik pojedynku Sixers z Celtics.