Sixers – Celtics 106:110

Po zwycięstwie przyszedł czas na dwudziestą piątą porażkę w sezonie.

Pomimo dobrej gry w bostońskiej hali TD Garden, Sixers przegrali z miejscowymi Celtics 106 do 110. O wyniku spotkania zaważyły końcowe minuty spotkania, w których to koszykarze 76ers zaprezentowali się bardzo słabo.

Najwięcej punktów dla drużyny z Philadelphii (23) zdobył Joel Embiid. Dołożył do tego 8 zbiórek i 3 asysty. Dobry rzutowo występ zaliczył Gerald Henderson (2/3 zza łuku, 6/9 z gry).

Następnym rywalem Sixers będzie drużyna Brooklyn Nets.

 

38 myśli na temat “Sixers – Celtics 106:110

    • 7 stycznia 2017 o 02:23
      Permalink

      Bo mamy kontuzjowanych 2 z 3 rozgrywających ;P

      Odpowiedz
      • 7 stycznia 2017 o 02:43
        Permalink

        Racja , zapomnialem o Sergio , pozno juz , zdarza sie :p

        Odpowiedz
  • 7 stycznia 2017 o 13:47
    Permalink

    Klasyczna porażka w naszym wykonaniu ale moze to i lepiej bo nic nam nie daje jakbysmy mieli te 5 zwyciestw wiecej.
    Simmons pewnie wroci pod koniec stycznia. Sytuacja się zmienila o 180 stopni i teraz Okafor poszedł w odstawke i nie ma sie czemu dziwic a gra wyglada duzo lepiej.
    Cos mi sie zdaje że lada dzien bedzie jakas bomba transferowa

    Odpowiedz
  • 7 stycznia 2017 o 14:29
    Permalink

    Brett mnie irytuje, powinien w koncu dac szansę pograć trochę Noelowi i Joelowi razem. Obaj zapewniają świetną obronę, a Noel z szybkimi rękami i nogami powinien idealnie uzupełniać Embiida, który czasami mimo wszystko jest za wielki i za wolny.

    Szczególnie w końcówce , mielismy akcje do wybronienia – zamiast wrzucić Nerlensa zamiast Ilyasovy to zostawił turka, któremu Embiid pomagał z Olynykiem, a Horford wrzucił nam trójkę w rogu.

    Więcej IMO jest spokojnie pole do gry Noelem i Joelem po 30mpg, szczególnie przy takiej dyspozycji rzutowej Ilyasovy i Sarićia jak dzisiaj trzeba było postawić wszystko na obronę.

    Boston w tym meczu rzucił z pomalowanego 24pkt mniej niż zwykle – totalna miazga i tak to powinno wyglądać.

    + chcę więcej TLC – jest kapitalny na nogach w obronie, trzeba goscia ogrywac,

    Odpowiedz
  • 7 stycznia 2017 o 14:30
    Permalink

    Generalnie uważam tez, że przy foul trouble Nerlensa i Embiida akurat dla Okafora znalazłyby się dzisiaj jakieś minuty – szczególnie przy takim piachu od Ersana.

    Odpowiedz
  • 8 stycznia 2017 o 01:46
    Permalink

    Celtics finished with 18 points in the paint, 24 points below their average. Embiid and Noel should be the big man rotation. That simple.

    Odpowiedz
  • 8 stycznia 2017 o 12:47
    Permalink

    Z innej beczki, nie na temat meczu. Minnesota chce weterana i obrony, my chcemy dobrego SG z rzutem, Lakers prawdopodobnie chcieliby Okafora. Oak do LAL, Zach LaVine do PHI, Luol Deng i RoCo do MIN. Lakers musieliby jeszcze przechwycić kontrakt Pekovicia, który siedzi i tak do końca sezonu więc chyba po sezonie można go wypisać z salary bez konsekwencji, więc w sumie równie dobrze my moglibyśmy go zabrać. Moim zdaniem idealny trade dla każdej z druzyn, my się pozbywamy logjamu, zyskujemy młodego SG na wiele lat do S5, dziurę w obronie po RoCo łatamy TLC, który w obronie na obwodzie też lata bardzo dobrze. Minnesota ma co chce nawet z nawiązka, Lakers dostają młodego C którego im brakuje i mają ładną młodą pakę na kilka lat, tracąc Denga który tam kompletnie nic nie wnosi. Co wy na to?

    Odpowiedz
    • 8 stycznia 2017 o 14:03
      Permalink

      Jak dla mnie o bomba.Sczerze mówiąc troche byloby mi szkoda RoCo, ale z drugiej strony LaVine/Simmons/Embiid wow!!! Zastanawiam się tylko czy minny oddalaby go??

      Odpowiedz
  • 8 stycznia 2017 o 14:02
    Permalink

    Z naszego punktu byłaby to bardzo dobra wymiana, ale jak dla mnie Minnesota dostałaby zbyt mało i nie poszliby na taką wymianę. Covington jest niezłym obrońcą, ale to nie gracz na S5, a Deng swoje lata świetności ma już dawno za sobą, teraz to taka zapchajdziura, czy w ataku czy w obronie niewiele daje. W takiej wymianie bylibyśmy zdecydowanie wygranymi, bo musimy się pozbyć jednego centra, LAL też by sporo zyskali, bo dostaliby niezłego centra w zamian za przeterminowanego gościa, a MIN straciliby niezłego gracza obwodowego, który dopiero zaczyna karierę, a w zamian dostaliby ochłapy

    Odpowiedz
    • 8 stycznia 2017 o 14:13
      Permalink

      Teoretycznie tak i moim zdaniem dla MIN to trochę głupia wymiana. Tylko że jeszcze w grudniu chodziły ploty że właśnie Denga chcą do siebie ściągnąć. Thibodeau chce wygrywać od razu i w tym celu chciał ściągnąć weterana i poprawić obronę kosztem jednego ze swoich młodych zawodników, Dunn nie ma żadnej wartości, Rubio mało kto chce i nie jest juz taki młody, KAT i Wiggins są nie do ruszenia, więc zostaje LaVine.

      Odpowiedz
  • 8 stycznia 2017 o 14:17
    Permalink

    Dla nas wymiana byłaby zdecydowanie na plus, gdyż za zbędny element zyskalibyśmy naprawdę fajnego gracza, ze sporym potencjałem. Trzeba by było jednak dorzucić do tego pick, bo w tej formie nie miałoby to dla Minny sensu. Inna sprawa, że co sezon na papierze wygląda, że mogą bić się o PO, a grają ogony. Zastanawiał mnie jeszcze Jordan Clarkson z LAL – co sądzicie na jego temat? 24 lata, procentowo z gry wygląda nieźle, potencjał też spory, a przy Russelu jego minuty lecą w dół.

    Odpowiedz
    • 8 stycznia 2017 o 14:22
      Permalink

      Clarkson często się przewija w pobliżu PHI, jak dla mnie to bardzo fajnie, chętnie bym go widział u nas

      Odpowiedz
  • 8 stycznia 2017 o 15:32
    Permalink

    Panowie, zejdźcie na ziemię, Minnesota w życiu nie odda Zacha w takim pakiecie. Na ta chwile gość wyglada lepiej niż Wiggins. Jeszcze mieliby przejąć traficzny kontrakt Denga ? Wolne żarty…

    Równie dobrze można powiedzieć Okafor za Townsa i Wigginsa – takie same szanse.

    Odpowiedz
  • 8 stycznia 2017 o 16:13
    Permalink

    Wiggins to pomyłka i niewypał. Nie chcialbym go nawet za Covingtona. Zach to największa gwiazda Min wiec go nie oddadzą.

    Odpowiedz
  • 8 stycznia 2017 o 16:33
    Permalink

    Wiggins jakoś średnio sobie radzi od początku sezonu więc dobrze że Min nie chcę go wymienić :) Zacha z miłą chęcią bym widział u nas.

    Odpowiedz
  • 8 stycznia 2017 o 17:39
    Permalink

    Aj pierdzielenie, pierdzielenie… Wiecie jak się handluje? Kupuje się, jak jest tanio, a sprzedaje jak jest drogo. Akurat teraz to jest najlepszy moment, by uderzać po Wigginsa i najgorszy żeby uderzać po LaVine’a.

    Odpowiedz
  • 9 stycznia 2017 o 08:08
    Permalink

    Pytanie. Po cholerę nam Wiggins jak do fey wrcac będzie Simons. Wilt100 tym sposobem nie byłoby wymian. Nikt nie sprzedawałby bo za tanio, a drogo nikt by nie kupował. Trzeba mieć cos czego druga drużyna potrzebuje i trzeba chcieć sie dogadać. W tym wypadku czy Deng i RoCo sa tym czego potrzebuje Minnesota??? Trudno powiedzieć bo na papierze to oni maja wszystko, żeby grać w PO a ogony.

    Odpowiedz
    • 9 stycznia 2017 o 15:13
      Permalink

      Cóż z tego co czytałem/słuchałem przed sezonem, to Sota miała grać o playoffs, więc trudno uznać to co się tam dzieje obecnie za sukces. Tibs szuka wsparcia podkoszowego. A w Philly sporo podkoszowych jest na wylocie. Okrasić to jakimś pickiem albo weteranem i może się udać.

      A Wiggins nadal jest bardzo ciekawym prospectem. Sixers nie mają takiego atletycznego gościa na 2/3. Pasuje wiekiem do Embiida i Simmonsa. Umówmy się, jakby Wiggins grał teraz bardzo dobrze, to byłby nie do wyjęcia. A do Simmonsa akurat bardzo by pasował, w kontrze byliby nie do zatrzymania.

      Odpowiedz
  • 9 stycznia 2017 o 18:14
    Permalink

    Powiem szczerze, ze mimo wszystko nie wyobrażam sobie sytuacji, ze dla Minnesoty bardziej wartosciowy jest LaVine niż Simmons. Teraz moe gra słabo, ale mimo wszytko sufit ma sporo wyżej. LaVine pasowalby idealnie. Zastanawiałem sie czy Dunn byłby do wyjęcia bo jego wartość może jest podobna do Okafora,albo niższa, a mnie sie wydaje, ze on jest po prostu w złym dla siebie miejscu. U nas może rozwinąłby skrzydła. Z drugiej strony T.J. jest w gazie i szkoda byłoby zabierać mu minuty.

    Odpowiedz
  • 9 stycznia 2017 o 18:15
    Permalink

    LaVine niż Wiggins. Przepraszam za pomyłkę.

    Odpowiedz
  • 9 stycznia 2017 o 19:26
    Permalink

    Dunn słabo mi fituje w Philly, bo nie rzuca i musi mieć piłę w łapie. Z Simmonsem by nie mógł chyba grać. Zresztą jak piszesz jest TJ, a w drafcie bankowo trafi nam się jakiś rozgrywający. Czekamy tyle lat, to można jeszcze te kilka miesięcy się przemęczyć :)

    Odpowiedz
    • 9 stycznia 2017 o 20:50
      Permalink

      Racja Dunn zupełnie nie. Szkoda ryzykować. Orientował się już ktoś z was bardziej w drafcie, pod katem kto by nam pasowal do Bena i JoJo? Jest jakiś PG z dobrym rzutem i obrona a niekoniecznie klasyczny playmaker?

      Odpowiedz
  • 9 stycznia 2017 o 22:07
    Permalink

    Fultz podobno połączenie Westbrooka i Currego i jeszcze Dennis Smith.
    Reszta wedlug opinii poziom zblizony do Dunna czy Mudiaya

    Odpowiedz
  • 9 stycznia 2017 o 23:04
    Permalink

    @hetman a skąd – ten draft jest bardzo mocny. Mudiay to Bust, Dunn na swój wiek też mało pokazuje
    jest jeszcze Ball, PG w ciele SG, porównywany do Kidda, ale wydaje się że z lepszym rzutem.

    Obawiam się jendak , że mozemy z taką grą mieć problem z wylosowaniem top3, bo mozemy skoczyc nawet z 5-6 bilansem od końca.

    Fultz jest świenty – ma atletyzm, rzut, IQ – jest duzo chłodniejszy niż westbrook. Dla mnie pewny #1 Smith Jr. to trochę bardziej Wall – średni rzut, atakuje obręcz, korzysta z atletyzmu i szybkości.
    Ball to Kidd z na tą chwilę niezłym rzutem.
    jest jeszcze Frank Ntilikina – ciekawy prospekt z europy z kapitalnymi warunkami fizycznymi, niezłym rzutem
    no i … Malik Monk – scoring PG, albo raczej SG – trafia 3 trójki na mecz ze skutecnzością 40%, potrafi konczyc z góry i grać w crunchtime – idealny fit do Bena i Embiida, ale nie ta klasa talentu co Fultz, Smith, Ball, czy Jackson – SF grający piłką

    Odpowiedz
  • 10 stycznia 2017 o 00:39
    Permalink

    No ta klasa ogolnie bedzie mocna chodzilo mi o pozycję PG. Wymieniłem pare wiadomosci z ekspertem od NCAA i własnie w tym kontekscie sie wypowiadal ze jest Fultz i Smith a potem porownywalni poziomem do Dunna. Bedzie paru ciekawych jak tych co wymieniłes kazdy z nich ma swoje plusy i minusy zalezy czego bedziemy szukac i z jakim numerem.

    Odpowiedz
  • 10 stycznia 2017 o 19:32
    Permalink

    Ball to nie jest poziom Dunna. Ntilikina też ma zdecydowanie wyższy sufit niż Dunn.
    Po pierwsze Dunn jest cienki poki co i to bardzo, po drugie jest rocznikiem ’94. Ntilikina 98, Ball 97 – to jest kosmiczna różnica. Ja w tym drafcie dopiero w 2giej 10 widzę gości na poziomie / z upsidem Dunna

    Odpowiedz
  • 10 stycznia 2017 o 20:34
    Permalink

    Podoba mi się Ntilikina, dogadywał by sie z TLC, dobry rzut, nawet bardzo dobry, twardy w obronie no i świetne warunki. I pewnie nawet jakbyśmy spadli na 5-7 pick to i tak by pewnie był dostępny. No i pewnie będziemy mieli 2 picki w top10 chyba że pick LAL pójdzie w pakiecie z Noelem albo Okaforem. Monk i Ntilikina? ;)

    Odpowiedz
  • 10 stycznia 2017 o 23:39
    Permalink

    Jakos nie jestem przekonany co do głebi tego draftu. Od paru lat gadają że kazdy kolejny draft jest coraz mocniejszy a wychodzi na to ze jest 3 super graczy a reszta to rozczarowania.
    Wszyscy sie jarali Ingramem i Dunnem a tu siara. Na pewno pare perełek sie trafi w tej klasie.
    Widzę że w mockach nam przyznają Balla i Foxa a nie wiem czy lepszym rozwiazaniem by nie był własnie Monk a pickiem od LAL wziąc np Josha Jacksona ktorego porownują do Kawhi Leonarda a to mowi samo za siebie

    Odpowiedz
  • 11 stycznia 2017 o 18:15
    Permalink

    @hetman -> ubiegły draft był bardzo słaby i to bylo wiadomo – tylko Simmons i Ingram na pierwszy rzut oka wyglądali na graczy z potencjałem allstarowym, a może coś więcej. Dunn od początku miał być dobrym PG i gdyby klasa była mocniejsza to szedłby pod koniec 10, a nie z 4. Ingram jest mlody i chudy – było wiadomo, ze bedzie potrzebował czasu.

    W tym roku Simomns też latałby w mockach w okolicach top5 nie top2 jak rok temu….

    Josh Jackson raczej nie ma szans wylecieć (na razie – wg. mnie) poza top5, a z wyzszym wyborem wolałbym jednak PG. Jakcson jest fajny, ale jest efektywny z piłką, którą u nas dostanie raczej Ben, poza tym ma kiepski rzut co dyskfalifikuje go w graniu z Simmonsem i Embiidem.

    @skinny Ntilikina może być stealem tego draftu i jeśli wypadniemy poza top5 może być naszym głównym celem – problem z nim jest taki, ze jest bardzo zielony i trochę mu zajmie wejście na odpowiedni poziom. Fultz, Ball , czy Smith z miejsca powinni robić jakies 15/6as

    Monk jest dla nas fitem idealnym, tylko że przed nim potencjał wiekszy maja Fultz, Ball, Jackson, Smith i kto wie czy nie Tatum i Ntilikina, ale w naszym zespole przydałby się BARDZO. W idealnym swiecie w drafcie dostajemy Ball + Monk, Ntilikina + Monk, Monk + Jackson , Monk + Smith – nie wspominam nawet o Fultzu, bo dla mnei to pewny #1, a nie wierzę w 2x 1st pick pod rząd :)

    Ten draft jest na tyle mocny, że Colangelo będzie idiotą jesli odda pick Lakers za gracza innego niż klasy i wieku Jimmiego Butlera- potrzebujemy swojego wysokiego wyboru i Lakers w top10, żeby dokońćzyć „Process” zbierania talentów.

    Odpowiedz
    • 11 stycznia 2017 o 19:25
      Permalink

      Zgadam się, że Monk to dla nas idealny fit. Jednak nie widzę sensu wybierania w drafcie Lonzo Balla, jakikolwiek mielibyśmy numer. Jest to gracz, który efektywny jest z piłką w rękach. Kompletnie nie pasowałby do Simmonsa. Rzuca zza łuku co prawda około 43% ale po przyjściu do NBA myślę, że ten procent drastycznie spadnie (jego mechanizm rzutu jest bardzo dziwny lekko mówiąc). Więc jeśli miałbym wybierać kogoś z dwójki Ball/Nitkina wybrałbym tego drugiego.

      Odpowiedz
  • 11 stycznia 2017 o 21:16
    Permalink

    Tylko ciekawe czy Monk by sie utrzymał np do 8-9 picku od LaL.
    Zalezy kto bedzie wybierał wczesniej, np jesli Boston bedzie mial pierwszy pick to wiadomo że wybierze Fultza ale juz z dalszym numerem im rozgrywajacy nie potrzebny bo mają Thomasa i wybiorą skrzydłowego np Tatum Isaac czy Gilles.
    W mockach w 10 jest 5 rozgrywajacych Fultz Smith Ball Fox Ntilikina plus Monk i ktorys z nich na pewno bedzie nasz. Zobaczymy jak to bedzie wygladalo z Simmonsem czy zda egzamin jako rozgrywajacy SF. Jesli tak to bardziej by nam byl potrzebny solidny strzelec i obronca na obwod cos w typie Lavine a takim kims jest Monk

    Odpowiedz
  • 11 stycznia 2017 o 22:32
    Permalink

    Boston raczej weźmie każdego z trójki Ball, Fultz, Smith, jeśli byliby dalej, to pewnie zaatakowaliby Jacksona.

    Miami , Boston beda na tyle wysoko ze wezmą PG – bo są najlepsi w drafcie Phoenix (mają Bookera) – biorą PG, czy SF, Dallas też biorą PG/ SF – bo wpotencjalnie lepsi goście niż Monk. Wolves mają Wiggiego i Zacha , mają dziurę na PG – więc na bank będzie rozgrywający, Także jeśli ten pick LAL się utrzyma w okolicach 7 miejscach to jest duuuża szansa, że Monk się nam ostanie.

    Odpowiedz

Skomentuj Julius Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *