Crawford zainteresowany Sixers

Choć Sixers mają w tej chwili już kompletną kadrę, to wciąż istnieje możliwość, że nastąpią jeszcze jakieś zmiany. Nadal żywy pozostaje temat zwolnienia Jerryda Baylessa, dla którego większość fanów Szóstek nie widzi miejsca w składzie.

Na rynku wolnych agentów wciąż pozostaje weteran Jamal Crawford, który w ostatnim wywiadzie wypowiadał się bardzo wylewnie na temat potencjalnego dołączenia do ekipy z Philly:

Myślę, że dla mnie, szczególnie dlatego, że jestem wolnym agentem, mogłoby to wypalić. Byłbym zaszczycony mogąc grać tam [w Sixers], ale oczywiście niektóre rzeczy muszą wcześniej obrać właściwy kurs. Kto nie chciałby tam grać?

Podoba mi się ich miasto. Podoba mi się to, jak bardzo szaleją na punkcie koszykówki. Podoba mi się to, ile wiedzą o koszykówce, ile jest w nich pasji. Zawsze uwielbiałem Bretta Browna. Jestem jego fanem od lat. On po prostu potrzebował talentu w drużynie i wreszcie go ma.

To Brett ma Bena Simmonsa. Uwielbiam jego grę, tak samo jak grę JoJo. Obaj są wśród moich ulubionych graczy ligi, bardzo lubię oglądać ich grę. Markelle natomiast jest dla mnie jak młodszy brat. Kiedy wybrał Uniwersytet Washington rozmawialiśmy co drugi dzień. J. J. Redick jest dla mnie jak brat, przeszliśmy razem przez wiele wojen. W Philadelphii zdecydowanie jest wiele rzeczy które uwielbiam.

W zeszłym sezonie Jamal Crawford był wsparciem z ławki w ekipie Timberwolves, gdzie notował 10.3 PPG i 2.3 APG na skuteczności 33% za trzy punkty. Jego wkład w grę ofensywną zespołu był niepodważalny, jednak starzejący się J-Crossover jest wątpliwej jakości obrońcą. Jego wartość po atakowanej stronie parkietu oraz doświadczenie bardzo przydałoby się młodej ekipie Sixers, która po odejściu Belinelliego zyskałaby na dodaniu do składu strzelca takiego jak Jamal.