Debiutant Roku: Wiggins czy Noel?

W poprzednim sezonie przerabialiśmy dyskusję, czy nagroda Debiutanta Roku powinna powędrować do Michaela Cartera-Williamsa z Sixers, czy może do Victora Oladipo z Magic. Sezon się skończył, a tytuł najlepszego debiutanta słusznie przypadł temu, kto bardziej zasłużył. Teraz zbliżamy się do końca rozgrywek 2014/15 i coraz częściej słychać głosy wątpliwości, czy Debiutantem Roku powinien być rzeczywiście Andrew Wiggins z Wolves, czy może raczej Nerlens Noel z Sixers. Kiedy sezon się skończy, tytuł najlepszego debiutanta powędruje zapewne do Wigginsa i tym razem nie będzie to słuszna decyzja.

Tak naprawdę już przed sezonem było jasne, że trofeum otrzyma Wiggins lub Jabari Parker, który ostatecznie wyleciał z obiegu z powodu kontuzji więzadła krzyżowego. Pozostał więc Wiggins, który przede wszystkim jest efektownym, a nie tylko efektywnym graczem ofensywnym. Podobnie jak Noel, z miesiąca na miesiąc gra coraz lepiej, ale jednak od samego początku wyrobił sobie nazwisko w NBA, podczas gdy w co najmniej dwóch pierwszych miesiącach Noel nie był zbyt widoczny. Co ważniejsze, głosowanie na najlepszego debiutanta to trochę plebiscyt, w którym największe szanse mają gracze błyszczący w ofensywie albo nakręcający atak. Zazwyczaj na straconej pozycji są klasyczni defensorzy, nie ważne jaki mają wpływ na grę. Oni mają przecież szansę zdobyć kiedyś nagordę Najlepszego Obrońcy NBA. I właśnie głównie z tych powodów moim zdaniem nagrodę dostanie Andrew Wiggins, chociaż Nerlens Noel w głosowaniu nie będzie daleko w tyle.

Porównajmy sobie statystyki: Andrew Wiggins zdobywa 15.8 ppg (43% skuteczności, 32% za trzy), 4.4 rpg, 1.8 apg, 1.1 spg. Nerlens Noel zalicza 9.5 ppg (45% skuteczności), 7.9 rpg, 1.6 apg, 1.8 spg, 1.9 bpg. W najważniejszej punktowej kategorii wygrywa Wiggins, który nie tylko ma średnią prawie dwa razy większą, ale potrafi też rzucić ponad 20, a nawet 30 oczek w spotkaniu (rekordowe 33 punkty i 4 przechwyty przeciwko Cavaliers w lutym).

Nerlens Noel w swoim debiucieJednak średnie Noela wyglądają o wiele lepiej po przerwie na Weekend Gwiazd (13.2 ppg, 9.9 rpg, 1.6 apg, 2.6 spg, 2.6 bpg w 16 spotkaniach) co oznacza, że do konca sezonu całowite statystyki jeszcze wzrosną (na pewno bardziej, niż jego rywala). W bardziej zaawansowanych rankingach Noel rządzi: pod względem wpływu na obronę jest czwarty w DBPM (Wiggins 366), a piąty pod względem DWS (Wiggins 389). VORP (wartość wobec zmiennika, gdy zawodnik schodzi z boiska) na korzyść Noela (+1.3 do -0.2 Wigginsa), a w kategorii PER określającej ogólną wartość zawodnika jest w miarę równo, ale znowu z przewagą centra (Noel 14.3, Wiggins 13.1). Nawet w kategorii WS (szacowana liczba zwycięstw zawdzięczana danemu zawodnikowi) Noel (3.2 – 120 miejsce) jest wyżej od Wigginsa (1.5 – 246 miejsce).

Jeśli spojrzymy na ranking debiutantów, to Wiggins przewodzi im oczywiście w punktach, w których Noel jest dopiero czwarty. Ale zawodnik Sixers jest najlepszy w zbiórkach, blokach i przechwytach ze wszystkich pierwszoroczniaków! W tych dwóch ostatnich kategoriach jest w całej lidze na pozycjach dziewiątej i ósmej (Wiggins poza rankingiem). Poza tym Noel zanotował już 13 double-double, przy zaledwie jednym swojego rywala. Ale to Wiggins otrzymał aż cztery nagrody Debiutanta Miesiąca, co nie udało się Noelowi jeszcze ani razu, oraz otrzymał tytuł MVP Meczu Wschodzących Gwiazd, w którym zdobył 22 punkty. Jest ósmy w NBA pod względem minut gry.

Również pod względem rekordów wyraźnie przewodzi Noel. W ostatnim meczu z Knicks zdobył 23 punkty, 14 zbiórek, 5 przechwytów i 2 bloki, stając się pierwszym zawodnikiem w NBA od czasów Dwighta Howarda w 2013 roku, z takimi statystykami (a pierwszym debiutantem od czasów Shaqa O’Neala i najmłodszym graczem w ogóle!). Jeszcze niedawno stał się pierwszym debiutantem od czasów Penny Hardaway’a w 1994 roku, który w trzech kolejnych spotkaniach przechwycił 4 lub więcej piłki. Wigginsowi tego typu osiągnięć czy rekordów brakuje.

And the winner is…

Jedna myśl na temat “Debiutant Roku: Wiggins czy Noel?

  • 22 marca 2015 o 11:56
    Permalink

    Super artykuł. Powinien wygrać Noel, wygrana Wigginsa byłaby trochę tak jak MCW sezon temu, słaby zespół w którym gra największe minuty, gra pod niego cały czas,, tyle że MCW oprócz dużej przewagi w punktach, najlepiej asystował czołowo zbierał i przechwytywał. Dla mnie Noel jak najbardziej powinien wygrać. Jednak tak się nie stanie, wystarczy spojrzeć na to kto wygrał nagrodę debiutanta miesiąca na wschodzie w zeszłym miesiącu – Smart który grał o klasę gorzej od Noela będącego już wtedy na sporej fali wznoszącej. Jednak nie ma co patrzeć na nagrody. A niech sobie Wiggins wszystkie nagrody zdobędzie, my cieszmy się z naszej defensywnej bestii z coraz lepszą grą w ataku, bo to on będzie częścią naszej układanki walczącej w przyszłości o mistrza ;) I coraz łatwiej mi sobie wyobrazić duet Noel & Joel. Joel na rozgrzewkach sieka trójkę za trójką, Noel coraz więcej Jumperów trafia, pokazuje się do gry, nie boi się już piłki. Nie mogę się doczekać następnego sezonu!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *