Embiid i Simmons trenują…
Sixers są zdaniem wielu ekspertów jednym z największych zwycięzców przerwy w sezonie. Powrót kontuzjowanego Bena Simmonsa, wyleczenie urazów Josha Richardsona i Ala Horforda, więcej czasu na zgranie to najważniejsze argumenty przemawiające na ich korzyść.
Okazuje się, że przerwanie rozgrywek może być też korzystne dla motywacji Joela Embiida i Bena Simmonsa, jeśli tylko plotki dochodzące z Philadelphii są prawdziwe. Pisałem już wcześniej, że jeśli Sixers nie chcą zmarnować tych rozgrywek, muszą znaleźć sposób na lepsze zgranie i pracować nad formą. Wygląda na to, że tak właśnie się dzieje, więc teraz wszystko spoczywa znowu w rękach Bretta Browna.
Przez ostatnie cztery tygodnie trenujemy, jakieś sześć dni w tygodniu, staram się odpowiednio nastawiać, być gotowym na wszystko, co nasz czeka. Mam coś do udowodnienia i czuję, że jak tylko przyjdzie okazja, to będzie mój czas – mówi center Sixers.
Ben Simmons również nie próżnuje, czym sam pochwalił się przedwczoraj na swoim IG:
Let’s Rumble 😤 pic.twitter.com/jAjbD85FDb
— Ben Simmons (@BenSimmons25) June 9, 2020
Ben w ostatnim roku pokazał, tak jak i w ostatnim miesiącu, że jest tytanem treningu. Naprawdę go szanuję za formę i zaangażowanie. Blokada psychiczna dzieli go od bycia wymienianym nie tylko w wyścigu do DPOY, ale też MVP. Oby Brett nie wystawiał na parkiet żadnej piątki w której nie będzie przynajmniej jednego z dwójki Korkmaz/Milton i nigdy nie upychał razem trójki Simmons/Horford/Embiid, a z po wypoczynku i zimowym zaangażowaniem będzie dobrze. No chyba, że nie chodziło o to, że nie lubią grać na wyjeździe, tylko lubią grać u siebie :P