Droga do (nie)sławy

Artykuł opublikowany na łamach Sixers.pl pierwotnie 3 kwietnia 2010 roku. Przypominam go w ramach serii „Powrót do przeszłości”, abyście mieli dostęp do najlepszych i najciekawszych tekstów z historii tego serwisu.

Fred CarterW sezonie 1972-73 Sixers osiągnęli bilans 9-73 (11.0%), obecnie drugi najgorszy w historii NBA. Dopiero w skróconym przez lock-out sezonie 2011-12 „pobili” ich Chrlotte Bobcats, którzy mieli bilans 7-59 (10.6%). Jak doszło do historycznie słabych rozgrywek 1972-73?

Gdy po sezonie 1971-72 Sixers opuścił trener Jack Ramsey, nie było chętnych na jego następcę. Filadelfijczycy postanowili więc przeczekać rozgrywki 1972-73, bez wiary na sukces i bez szkoleniowca z prawdziwego zdarzenia. W poprzednich latach opuścili ich zawodnicy, którzy wcześniej decydowali o sukcesie: Wilt Chamberlain (wymusił transfer do Lakers) czy Luke Jackson (przeszedł na emeryturę) i inni, a w latach 1967-71 Sixers popełniali kardynalne błędy w draftach, wybierając z wysokimi numerami graczy, o ktorych później nikt nie słyszał: Craiga Raymonda, Shalera Halimona, Buda Ogdena itp. Zdziwieni byli sami wybierani zawodnicy, zdziwieni byli dziennikarze odkrywając, że klub miał blade pojęcie o innych kandydatach z draftu. Jeden z takich niespodziewanie wybranych zawodników, Al Henry, pytany telefonicznie przez jednego dziennikarza jak się czuje ktoś wybrany w pierwszej rundzie z numerem dwunastym, dopytywał, czy czasem nie chodzi o dwunastą rundę i numer pierwszy (wówczas istniała taka runda, a gracze byli powiadamiani o swoim losie z opóźnieniem).

Ostatecznie zupełnie wcześniej nieznany Roy Rubin został nowym trenerem Sixers. Do dzisiaj jest on w Philadelphii kojarzony jako twarz największej sportowej katastrofy w tym mieście. Rubina zaproponował swojemu przyjacielowi, właściwielowi Sixers Irvowi Kosloffowi, były gwiazdor szkół średnich, Jules Love. W jak beznadziejnej sytuacji był wtedy klub pokazuje to, że Kosloff nie zapytał o osiagnięcia Rubina, zamiast tego upewniał się, czy na pewno jest on chętny do prowadzenia zespołu. Wcześnej wszyscy inni kandydaci na to stanowisko i tak odrzucili porozpycje Sixers. Trzyleni kontrakt opiewał na sumę 300 tysięcy dolarów, co było wówczas astronomiczną kwotą. Wilt Chamberlain, grajacy swój ostatni sezon w Los Angeles Lakers, zarobił za rok gry tylko 200 tysięcy. Tymczasem szybko wyszło na jaw, że Rubin nie ma pojęcia, jak dotrzeć do zawodników NBA. Na dodatek jedynego gwiazdora zespołu, 36-letniego Hala Greera, dzisiaj członka Galerii Slaw, po siedmiu meczach posadził na ławce rezerwowych. Na samym końcu tej ławki. Sixers zaczęli sezon od 15 kolejnych porażek (w tym roku Nets ustanowili nowy negatywny rekord, zaczynając od bilansu 0-18). Kiedy wygrali swój pierwszy mecz w sezonie, pokonując Houston Rockets, Rubin sam zadzwonil do jednego z dziennikarzy o trzeciej w nocy, by upewnić się, że będzie o tym artykuł następnego dnia.

W wielu meczach Sixers za sprawą dobrej gry takich koszykarzy jak Fred Carter, Leroy Ellis, Tom Van Arsdale i Kevin Lougherry byli o krok od zwyciestwa, ale w kluczowych akcjach przed syreną zawodnicy ci nie wiedzieli co robić, a sztab trenerski nie miał przygotowanych żadnych zagrywek. Rubin, który przed sezonem zarzekał się w żartach, że jeśli jego debiut nie pójdzie dobrze, może rozważać samobójstwo, z kolejnymi meczami zaczął obwiniać zawodników o to, że nie mają ochoty na grę. Przeprowadzano mnóstwo transferów, przez cały rok przez klub przewinęlo się 19 zawodników. Z czasem Rubin zaczął tracić na wadze od braku snu, nie potrafił też rozmawiać z dziennikarzami, których unikał. Kiedy już coś mówił, obwiniał swoich podopiecznych: Czemu ktoś inny nie weźmie odpowiedzialności na siebie? Nie jestem tym, kto pudłuje rzuty, który traci piłki, nie potrafi grać. Oni mnie zabijają. Chcą pozbawić mnie wszystkich sił witalnych.

23 stycznia przy bilansie 4-47 Roy Rubin został zwolniony. Po przygodzie w NBA otworzył restaurację, później został maklerem giełdowym, pracownikiem społecznym. Dzisiaj, w wieku 84 lat, wciąż odbiera telefony od dziennikarzy, gdy tylko w NBA ma miejsce długa passa przegranych. Jego następcą został zawodnik Kevin Loughery, który w pozostałych meczach osiągnął bilans 5-26. W sezonie 1973-74 miejsce to zajął Gene Shue, który podczas pięciu lat pracy potrafił on z 76ers wyciągnąć coś dobrego, a za sprawą zmian kadrowych za jego panowania Sixers wrócili do play-offs.

Ciekawostki z sezonu 1972-73:

  • Sixers rzucali 104.1 punktów w meczu, tracąc w każdym spotkaniu 116.2 punktu
  • Najlepszym ich graczem był Fred Carter (20.0 ppg, 6.0 rpg, 4.3 apg)
  • Łącznie przez transfery aż dziesięciu zawodników miało średnią powyżej 10ppg
  • W składzie byli Leroy Ellis i John Trapp, którzy rok wcześniej grając dla Lakers wygrali aż 69 spotkań
  • Sixers brakowało 59 wygranych do zajęcia pierwszego miejsca w konferencji
  • Każdy mecz oglądało średnio 5901 kibiców
  • W drafcie 1972 wybrano Freda Boyda, który w debiutanckim seznie notował 10.5 ppg (najlepsze osiągnięcie w 8-letniej karierze)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *