Przed spotkaniem numer 2…
W nocy ze środy na czwartek o 0.30 polskiego czasu odbędzie się drugi pojedynek pomiędzy Boston Celtics, a Philadelphią 76ers. Rywale będą osłabieni przez resztę serii brakiem Gordona Haywarda, który z powodu skręconej kostki musi odpocząć od gry przez cztery tygodnie.
Czy Sixers wykorzystają ten fakt? W historii play-offs aż 76% drużyn, które wygrały pierwszy mecz, okazały się zwycięskie w całej serii. Jeśli patrzeć na rywalizację Philadelphii z Bostonem, statystyka ta jest jeszcze wyższa: 11 z 13 razy zwycięzca pierwszego spotkania był górą w całej serii.
Z pomeczowych wypowiedzi po porażce w meczu otwarcia najbardziej podobała mi się ta Shake’a Miltona, który otwarcie skrytykował brak organizacji ofensywnej swojego zespołu, dodając: Może niektórzy z chłopaków nie czują się swobodnie podając piłkę w określonych sytuacjach. Rzeczywiście widać było zbyt indywidualną grę, brak odpowiedniego ruchu piłki na obwodzie i zbyt małą ilość akcji pod Joela Embiida (kliknijcie w obrazek poniżej po szczegóły).
https://www.facebook.com/sixerspl/posts/3534527986558675
Może chemia w Sixers wcale nie jest dobra i po raz kolejny okazuje się, ze sytuacja wymyka się spod kontroli Bretta Browna? Możemy tylko trzymać kciuki, że to ostatnie jego play-offs.
Muszę robić więcej, nieważne jakie są statystyki. Mam jedną robotę do wykonania: ponieść nas dalej. Będę potrzebował pomocy kolegów. Ale muszę zrobić więcej (…) Zwłaszcza biorąc pod uwagę jak rozpocząłem pierwszą kwartę. Muszę być bardziej agresywny i asertywny. Zbyt wiele strat, biorę to na siebie – JOEL EMBIID.
Straty był dla nas kluczowym punktem. Za bardzo się śpieszyliśmy. Nie rozciągaliśmy gry tak, jak chcieliśmy – TOBIAS HARRIS.