Przeżyjmy to jeszcze raz, czyli jak T.J. McConnell ratował honor swojego zespołu
T.J. McConnell w swoim pierwszym w życiu występie w wyjściowej piątce w play-offs, zanotował rekordowe w karierze 19 punktów (9/12 z gry), do których dodał 7 zbiórek, 5 asysty i… żadnej straty.
„Z nim na parkiecie dostajesz olbrzymi zastrzyk energii” – Brett Brown.
„Nie każdy zawodnik ma w sobie taki ogień” – Ben Simmons.
bardzo mi się podobało jak po kolejnej świetnej akcji, było zbliżenie na jego oczy, normalnie jak pitbull, Covingtona lubię ale dla kontrastu jego oczy wyglądają jak od zabłonkanego jelonka…
Pokazał sportową złość
Waszym zdaniem powinien zacząć jako starter w g5?
Moim zadaniem jak najbardziej . Co prawda oglądałem tylko drugą połowę ostatniego meczu ale moim zdaniem TJ daje ta agresję w obronie i pozytywną energię na parkiecie która możemy się przeciwstawić Celtics a zaraza nią również innych i nawet jeśli nie wykręci drugi mecz z rzędu takich cyferek co jest bardzo prawdopodobne to trzeba zauważyć to jak bardzo TJ potrafił ograniczyć w Roziera w ataku. Wiadomo u siebie Rozier jest bardziej groźny ale moim zdaniem warto spróbować. Druga sprawa jest taka że w ostatnim meczu to my po raz pierwszy narzuciliśmy Bostonowi swój styl gry a w pierwszych trzech meczach graliśmy tak jak oni chcieli nawet jeśli w drugim meczu przegraliśmy na własne życzenie to i tak cały mecz graliśmy w tak jak oni chcieli żeby mecz wyglądał. Dwa to Brown pierwszy raz zaskoczył Celtics i Mcconelem i wbijaniem się pod kosz zamiast forsowaniem rzutów z dystansu . Na pewno Stevens jest na tyle mądrym trenerem że się na to przygotuje w tym meczu więc ja poszedł bym dalej i dodał do rotacji Andersona który nawet jak nie będzie miał wielkiego udziału w naszej ofensywie to też powinien nam dodać dużo energii i na obwodzie ograniczyć Celtów. Wiadomo szansę na awans są znikome ale jeśli dziś wyrwalibysmy wyjazdowe zwycięstwo to gdzieś z tyłu głowy znów można by było umiarkowanie w odwrócenie losów rywalizacji.
Co do agresji TJ to niektórzy fani Boston się oburzają, że cały czas trzyma dwie ręce na Terrym, co jest już dobre kilka lat zakazane. Jest walczakiem, ale żeby mysleć o jakikolwiek powrocie to cała drużyny musi spiąć poślady. W game 4 trzymały nas gwizdki bo Brown, Smart, Morris czy Tatum łapali faule jak źli.
Rozier do tego w serii z Bucks w TD i na wyjeździe to było zupełnie dwóch skrajnych zawodników. Na nasze nieszczęście w game 3, na wyjeździe, też zagrał bardzo dobrze. Ale to nie tylko on mija jak tyczki z góry, bo Tatum czy Larkin (!) robili to samo i nieważne czy to był Saric, JJ, RoCo czy Belli.
Boston robi kilka prostych rzeczy bardzo dobrze. Rzucają mięso na Bena i zacieśniają pod koszem nie dając mu robić tego co potrafi i utrudniając jednocześnie pozostałym graczom Sixers dostęp do pomalowanego, a w ataku wyciągają JoJo na obwód bo i Baynes i Al rzucają za trzy w tej serii i trafiają na niezłym %, i nie mając tam JoJo dynamiczniejsi gracze mijają z góry naszych wolniejszych obrońców.
Mam nadzieję, że Sixers się nie spalą i zagrają skuteczniej niż do tej pory, z mniejszą ilości głupich/ frajerskich zagrań. W TD będzie gorąco, ale chciałbym żeby była chociaż jedna seria w półfinałach konferencji trzymała poziom, bo po obiecującej pierwszej rundzie, druga już taka kompletnie nie była..
Liczę dziś na dobry mecz Covingtona w ramach pokuty za g2. Oczywiscie chodzi mi o grę w obronie.
Powinnismy ograniczyć rzuty za 3 do minumum bo widać że Celtic dobrze kryją obwod. Wiecej gry pod kosz.
Ja bym zaczął takim składem Simmons, TJ, Roco Ilyasova, Embiid. Trzeba ograniczyć w ataku Roziera Tatuma i Horforda a takim skłądem da sie to zrobic. Poza tym jak broni Redick Saric czy Belinelli to nas niszcza trojkami
Saric po takim meczu z ławki ? Wydaje mi się, że trzeba dobrze wejść w ten mecz, gdy Boston zrobi przewagę to ciężko będzie…szczególnie że dobrze wiemy że Q4 na styku = nasza porażka