Sixers – Heat 106:137
No to lipa… Trzecia porażka z rzędu ekipy Sixers doprowadza as do bilansu 31-20, który umacnia nas na 6. pozycji w Konferencji Wschodniej. Świetnie dziś dysponowany Jimmy Butler nie dał szans ekipie z Philadelphii, a tegoroczna seria sezonu regularnego Heat-Sixers kończy się zwycięstwem drużyny z Florydy 3:1.
Miami było dziś po prostu ekipą lepiej przygotowaną do spotkania. Największym ich problemem w poprzednich meczach z Sixers była indywidualna obrona Bena Simmonsa na Jimmy’m Butlerze, którego w tym spotkaniu Erik Spoelstra chciał się za wszelką cenę pozbyć powtarzającymi się zasłonami. Rezultat? 38 punktów Brokuła na 70% skuteczności…
Po raz kolejny problemem dla Sixers okazały się rzuty trzypunktowe, które są niczym brzytwa rzucana im na ratunek w najtrudniejszych momentach – chwytają się ich bezrefleksyjnie, a potem cierpią. Tej nocy 13/38 do 16/32 Heat. 34% do 50%. W ekipie Sixers wyłamał się jedynie cieniujący dotychczas Mike Scott – 17 punktów na skuteczności 5/7 zza łuku.
Całkiem dobrze wyglądała w tym meczu współpraca Simmons-Embiid, lecz po raz kolejny mogliśmy zaobserwować, że trener po prostu nie potrafi ułożyć pod nich reszty zespołu. 6 punktów Harrisa i kolejne 6 Horforda nie może być tłumaczone żadną liczbą minut, koniec, kropka. Simmons zaliczył linijkę 16/8/7 popisując się nietypową dla niego skutecznością z rzutów wolnych (8/9), a Embiid bardzo próbował zrehabilitować się za ostatnie spotkanie i zdobył 29 punktów oraz 12 zbiórek.
Szczególnie zabójcza dla nas była trzecia kwarta, przegrana 41:25. Trudno powiedzieć co Sixers teraz zrobią, a co powinni? Kolejne wymiany? Zmiana trenera w trakcie sezonu? Brak zmian? Każda opcja w tej chwili wygląda źle. Chłopaki, zbudźcie się!
Ktoś niedawno pisał, że nie ma co się przejmować, bo jak chcemy, to ogrywamy największych ligi. Boston bez Kemby nas zlał, Miami dziś upokorzyło. Następni Bucks i nie wygląda to zbyt dobrze. Dokooptowanie jednego zawodnika przez trade deadline nic tej drużynie nie da, bo brakuje jej jaj. W tym stylu nic w tym sezonie nie ugramy, więc wywalić Browna, dać Udoce szansę do końca sezonu i na tej podstawie zobaczyć, czy dać mu szansę w kolejnym sezonie, czy szukać kogoś bardziej doświadczonego.
Hahah to już jest kabaret :)
Z taką grą nas już jest w stanie ograć chyba każdy!!
Nie wierzę w znaczące ruchy przed zamknięciem okienka. Nie mamy czym handlować poza tłustymi i przeplaconymi kontraktami. Mam nadzieję że nikt nie wpadnie na pomysł wrzucania do wymiany Thybulle.
Drużyna jest bez charakteru i aż łezka się w oku kręci kiedy jeszcze niedawno był u nas TJ, Dario i Roco. Wyniki podobne ale oglądało się ich znacznie przyjemniej.
Tu potrzeba zmiany systemu gry ale nie ma co liczyć na zwolnienie trenera w połowie sezonu. Może jestem szalony a może pisze pod wpływem emocji ale po sezonie wysłuchałbym poważnych ofert za Embiida. Zdrowie naszego podkoszowego to jedna wielka loteria i współpraca z naszym pointcenter się nie klei. Krytykuję Simmonsa cały sezon ale ma większy sufit i pod okiem nowego trenera może sie ogarnie.
Pomimo, że postawa Joela również mnie irytuje to nawet nie myślę o wymianie jojo. Tutaj transfery nie pomogą. Kluczem jest pozbycie się Browna im szybciej tym lepiej bo Sixers pod jego skrzydłami albo rzucają za 3 albo na siłę pchają się pod kosz. Jak im siedzi to i jakoś grają, ale gdy już trójka nie wpada to kończy się jak wczoraj. Zmiana systemu gry, rozgrywający z prawdziwego zdarżenia a Simmons na swoją naturalna pozycję. Czy ktoś w klubie ma jajazeby to zrobić??
Strzeliłem karpia jak zobaczyłem wynik haha. Poprawcie to :P
Myślenie życzeniowe mi się załączyło :P
Najlepsze w tej drużynie jest to że nie widać żadnej woli zmiany czy tez samokrytyki. Drużyny z gorszym składem gryzą parkiet a nasze miękkie faje mają to gdzieś.
Gramy bez Joshua Richardsona :) Embiid znowu przy pick and rollu chowa się pod samą dziurę po to tylko żeby popatrzeć jak skaczą mu nad głową. Chłop przestał grać w obronie. Nie zależy mu… lub pozwala mu na to trener, który nie jest w stanie przemówić mu do rozumu.
Jo-jo za dużo czasu spędza poza trumną, nie radzi sobie z podwojeniem a z rozgrywającym bez rzutu będzie podwajany często. Nie chodzi o to żeby się go pozbyć na siłę ale nie wykluczałbym takiej opcji gdyby pojawila sie ciekawa oferta.
Zgadzam się w stu procentach że na razie trzeba zmienić system gry ponieważ pod okiem obecnego trenera każda z naszych gwiazdeczek zalicza regres