Sixers – Jazz 103:94
Philadelphia 76ers pokonała Utah Jazz 103:94. Przez cały mecz gracze Philly kontrolowali spotkanie nie dając grającym back-to-back na wyjeździe Jazz rozwinąć skrzydeł. Jest to dziesiąte z rzędu zwycięstwo w meczu u siebie i piętnaste w tym sezonie, a Sixers legitymują się bilansem 15-6.
Już od początku meczu widoczne było zmęczenie graczy Jazz, którzy przez całą pierwszą połową zdawali się kompletnie wybici z rytmu. 1/9 vs 11/19 zza łuku to statystyka, która najbardziej mogła przytłaczać Quinna Snydera po 24 minutach… Trudno wskazać kogokolwiek w ekipie Jazz, kto grałby na swoim regularnym poziomie. No, może oprócz Goberta. Przewaga Sixers w pewnym momencie sięgała aż 26 punktów! Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 60:41 dla Philly.
Trzecia kwarta to spokojne utrzymywanie przewagi oraz przełamanie strzeleckie Mike’a Scotta, który łącznie z pudłem z tego meczu miał koszmarną serię trzynastu kolejnych spudłowanych trójek! Z gry pod koniec tej ćwiartki gry z powodu kontuzji wypadł Mike Conley, dodatkowo komplikując sytuację Jazz. Mimo to na początku czwartej kwarty zaczęli oni odrabiać straty, a Joel Embiid złapał piąty faul, przez co Brett Brown musiał zdjąć go z boiska, by zachować go na „wszelki wypadek” w tym meczu… Tymczasem graczom Sixers szybko przestało się podobać redukowanie dystansu przez oponentów i stawili bardziej zdecydowany opór, nie pozwalając swojej przewadze stopnieć do wartości jednocyfrowej aż do ostatniej minuty spotkania, kiedy było już za późno, by cokolwiek zmienić.
Statystyki:
Tobias Harris – 26 punktów, 9 zbiórek, 3 asysty.
Al Horford – 17 punktów, 8 zbiórek, 5 asyst, 2 bloki.
Joel Embiid – 16 punktów, 11 zbiórek, 4 asysty.
Ben Simmons – 14 punktów, 8 zbiórek, 9 asyst, 4 przechwyty.
Matisse Thybulle – 9 punktów, 3 przechwyty.
James Ennis – 8 punktów, 5 zbiórek, 2 przechwyty.
Furkan Korkmaz – 7 punktów.
Fajne, przekonywujące zwycięstwo :) ciekawi mnie, czemu aż tak bardzo nasza drużyna różni się grając u siebie od grania na wyjeździe. To już nawet nie chodzi o bilans ale o styl gry.
Na taki mecz Harrisa chyba wszyscy czekaliśmy :D może nie bylo to perfekcyjne spotkanie ale widać duży progres w porownaniu z ostatnimi spotkaniami. Dziwi mnie to ze gramy tylko 9 zawodnikami. W ostatnim czasie Kyle O Quin wcale nie dostaje minut, a jak ogladalen go na parkiecie to wyglądał solidnie
Fultz dzisiaj 20 pkt. Jego rzut wygląda bardzo dobrze, po dawnych problemach zostało już chyba tylko niemiłe wspomnienie. Fajnie, że chłopak dostaje minuty i dobrze je wykorzystuje.
Staram się oglądać wszystkie skróty z grą Fultza i wygląda dobrze. Początek sezonu był słabszy szukał swojego rytmu. Gra na 50% skuteczności tylko trójka mu nie siedzi.
Orlando będą szli w przebudowę i Fultz może zostać jednym z liderów nowych Magic