Sixers – Kings 122:119

Sixers zdołali odnieść 18. zwycięstwo w sezonie, nie przejmując się nieobecnością Joela Embiida, czy aż 46 punktami rzuconymi im przez DeMarcusa Cousinsa. Mecz rozstrzygnął się w ostatnich 58 sekundach, kiedy Kings musieli faulować gospodarzy, co zakończyło się 5 trafieniami na 6 prób z linii rzutów wolnych Geralda Hendersona.

Statystycznie najlepiej wypadli Robert Covington (23 punkty, 4 przechwyty), Dario Saric (17 punktów, 6 zbiórek, 5 asyst), Nik Stauskas (16 punktów), Jahlil Okafor (15 punktów, 4 zbiórki), Geraldo Henderson (15 punktów, 4 asysty) oraz Nerlens Noel (12 punktów, 3 zbiórki, 3 przechwyty).

4 myśli na temat “Sixers – Kings 122:119

  • 31 stycznia 2017 o 08:00
    Permalink

    Więcej takiego Sarica! Kilka pięknych asyst, parę kolejnych genialnych podań które mogło się takimi zakończyć. Podanie do Okafora który później podał do Stauskasa? Miód. Przed sezonem liczyłem właśnie na dużo takich asyst z jego strony, póki co trochę mi ich brakowało.

    Odpowiedz
  • 31 stycznia 2017 o 08:27
    Permalink

    Mam nadzieję że z Embiidem to tylko taka zasłona dymna w celu poprawy bilansu. A tu się chłopaki uparli i wygrywają dalej.
    No Saric na olimpiadzie miał sporo asyst więc to taki jego trochę ukryty atut. Jak wróci Simmons piłeczka powinna ładnie chodzić między zawodnikami coś w stylu Spurs czy GSW

    Odpowiedz
    • 31 stycznia 2017 o 08:43
      Permalink

      Odnośnie Embiida do tej pory słyszałem, że przez 2 tygodnie około ma odczuwać dyskomfort i ból w tym kolanie co jest normalne w przypadku takich urazów. Mógłby grać ale w tym sezonie odnośnie Embiida jest tylko jedno zalecenie – dbać jak najbardziej o jego zdrowie. Mamy przykład u Pelsów jak się kończy eksploatowanie zawodnika który nie do końca jest zdrowy. W środę Maverics są do ogrania nawet bez Emiiba, w czwartek Spurs którzy byliby ciężcy do ogarnia nawet z nim, sobota Heat którzy też są do ogrania ale Whiteside zaliczy jakiś karier high. Ogólnie to szkoda tej kontuzji akurat teraz bo myślę, że w najbliższych dwóch tygodniach spokojnie nas stać na bilans 7-2, 6-3. Mam jednak nadzieję, że Embiid będzie godnie zastąpiony chociaż akurat we wczorajszym meczu nasi centrzy byli najsłabszym punktem drużyny, Cousins robił z nimi co chciał. Swoją drogą jakiś mały uraz wymyśliłbym Embiidowi na ten śmieszny mecz, Europa vs Reszta świata na ASG. Po nic nie jest mu to potrzebne, niezbyt duży prestiż, więcej cyrku i wygłupów.

      Odpowiedz
  • 31 stycznia 2017 o 12:24
    Permalink

    co za mecz Dario. Podobnie jak Wy, czekałem na jego asysty, dzisiaj pokazał pełen repertuar zagrań, świetny mecz i oby tak dalej :).
    Wygrana cieszy podwójnie, ponieważ pokonaliśmy Kings, w dodatku bez Embiida.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *