Sixers – Nets 89:109

J.Holiday (19 punktów, 8 asyst), S.Hawes (14 punktów, 4 asysty, 2 bloki), N.Young (11 punktów), T.Young (9 punktów, 6 zbiórek).

Doug Collins ponownie zrzucił winę za porażkę na niesprawiedliwe traktowanie Sixers przez sędziów. Collins nie chciał podać szczegółów, aby uniknąć grzywny, jednak miał na myśli statystykę wobec której w pięciu ostatnich meczach jego zespół oddaje średnio 14 rzutów wolnych, a rywale 19. Szczególnie źle traktowany ma być Evan Turner, który przez 36 minut nie stanął na linii rzutów wolnych.

Może jednak należy się zastanowić nad złą taktyką gry Sixers – na Jrue Holiday’a który zbyt często posiada piłkę, zbyt długo ją kozłuje i przez którego przechodzi właściwie każda akcja ofensywna, w wyniku czego jego koledzy często zmuszeni sa oddawać zbyt wiele rzutów z daleka. Brakuje wspólnych zagrywek, stawiania zasłon, podań pod kosz. Zawodnicy tacy jak Nick Young oddają zbyt wiele rzutów za trzy punkty. Jason Richardson jest mało wydajny w wyjściowej piątce. Brak wzrostu to kolejny poważny problem o czym świadczy wczorajszy rekord Reggie Evansa – były filadelfijczyk zebrał rekordowe w karierze 23 piłki. Co Waszym zdaniem należałoby jeszcze zmienić w zespole, aby wreszcie wyjść na dodatni bilans?

2 myśli na temat “Sixers – Nets 89:109

  • 9 stycznia 2013 o 20:36
    Permalink

    Ja już jakiś czas temu, pisałem, że należy się zastanowić czy oby na pewno Collins jest nadal odpowiednim trenerem. Przyszedł, można powiedzieć, że podniósł zespół z kolan, ale jak pokazuje historia jego trenerskiej kariery, powinien chyba już odejść

    Odpowiedz
  • 9 stycznia 2013 o 23:13
    Permalink

    Też się nad tym zastanawiałem, czy aby dobrze jest trzymać Collinsa dłużej na ławce. Uwazam jednak ze warto. Rzeczywiscie z badziewnej drużyny zrobił fajnie grający zgrany team. Gramy super obronę, nie tracimy piłek. Czegoś tu jednak brakuje ( Bynum). Doug ma jeszcze jedno zadanie wg mnie do wykonania – pokazać gdzie potrafi zaprowadzić swój team w pełnym składzie. Doug ma swoje wady, czasem zbyt głęboko wchodzi w te swoje analizy, setki różnych sposobów na rozegranie akcji aż wychodzi z tego offense gdzie polegamy tylko na Jrue.
    Cóż, z drugiej strony Jerry Sloan też często trzymał się swoich utartych schematów nawet wtedy gdy nie miał kim ich grać.

    Odpowiedz

Skomentuj sznida Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *