Sixers – Wizards 102:116

Druga porażka z rzędu, drugi kolejny raz Sixers pozwalają rywalowi sypać masę trójek – Wizards ustanowili klubowy rekord z 18 trafieniami za trzy. Turner rzucił 24 punkty, Hawes zdobył 23 punkty, 13 zbiórek i 5 asyst, a Carter-Williams 19 punktów i 7 asyst.

9 myśli na temat “Sixers – Wizards 102:116

  • 7 listopada 2013 o 09:40
    Permalink

    Powoli zmierzamy tam gdzie nasze miejsce.

    Odpowiedz
  • 7 listopada 2013 o 14:26
    Permalink

    A do tego od Pelikans np. Mitch McGary, Noah Vonleh,

    Odpowiedz
  • 8 listopada 2013 o 13:19
    Permalink

    Ostatnie dwa mecze pokazały że z tą obroną tak dobrze nie jest jak to wyglądalo po pierwszych 3 meczach. Cłopaki z Golden i Waszyngtonu zasypali nas masą trójek które w 50% im wpadały. Można bylo się tego spodziewać. MCW gracz tygodnia to myślę że mega podbudowująca dla niego informacja. Chłopaczek ma talent. Przed nami dwa ciekawe mecze z Cleveland, Bynum już coś sciemnia że go nogi bolą ale jak wyjdzie na parkiet w Wells Fargo to myślę że nieły wygwizd dostanie. Jeszcze jeden ciekawy zawodnik do zobaczenia w Cavs No.1 Draftu Benett którego średnia pkt. do dzisiaj to 0,5 pkt. – idealny wybór pogratulować Cleveland :)

    Odpowiedz
  • 8 listopada 2013 o 13:39
    Permalink

    Benett jest zabawny. Aż się zdziwiłem jak tego dunka nie spudłował.

    Odpowiedz
  • 8 listopada 2013 o 14:29
    Permalink

    Cavs to jednak durnie, jak spojrzymy na ich ostatnie wybory w drafcie. Mają mega farta w tych loteriach, ale w samych draftach durnie. Wytrwale tankowali latami, żeby teraz mieć jednego kandydata na realną gwiazdę (do tego kontuzjogennego). Ja wiem, że nie jest łatwo wyłuskać najlepsze talenty, bo NBA to nie NCAA itd. Ale niektórym jakoś się udaje przy zajebiaszczym scoutingu (Spurs, Thunder, Pacers). A jak prześledzić Cleveland to najpierw nie umieli przez 7 lat obudować ekipy wokół najlepszego gracza od czasów Jordana. Jak poszli w przebudowę i znowu dostali jedynkę w drafcie i super zawodnika (Irving) to znowu odstawiają podobną błazenadę (poczynając od przywrócenia Mike’a Browna). Ale wracając do draftów. W 2011 mieli #1 i #4. Szukali uparcie wysokiego to wzięli sobie z #4 Thompsona, który nie jest wysoki nawet jak na PF i nie wiem jakie widzieli w nim atuty przewyższające choćby Manimala (pick #22). Chyba podobni zawodnicy, Faried większy atletyzm. Mogli się strejdować niżej. Szukali też SF-a, co jak pokazało Spurs przy dobrym scoutingu dało się zrobić bez wysokiego picka (Kawhi Leonard). Szukali strzelca do pary z Irvingiem, to był Klay Thompson. Przecież dziś mogli mieć bliźniaczy backcourt do GSW, bo Irving umie sypać trójki. Wzięli TT i znowu tankowanie. Tym razem farta zabrakło na Davisa czy Beala, ale znowu byli w TOP4. Szukali SF-a. Efekt? Waiters o wzroście przeciętnego poing guarda i bez dobrego jump shota. Mogli brać Barnesa. Albo Drummonda bo z TT nadal byli w dupie na wysokich. Nawet Harkless by im bardziej pasował. Ale znowu nie potrafili (nie chcieli?) strejdować w dół. Efekt? Znowu tankowanie. Kolejny fart bo trzeci raz #1 w drafcie w ciągu 10 lat. Ale kto jak nie Cavs mógł to spier….lić. Nadal szukali SF i C przez swoją nieudolność we wcześniejszych draftach. a kogo sobie wybrali? Kolejnego niedorośniętego PF-a (noo może twinnera). Póki co jeszcze trudno określić czy Noel, Porter albo Zeller to lepsze opcje, ale znowu mogli strejdować w dół, jak nie mieli pomysłu. To nie, postawili wymagania, że albo dostaną Love’a w zamian, czy kogoś z podobnej półki, albo nici z wymian. Jakby Kahn jeszcze był w Wolves to może by im się udało :) a tak coraz mniej głupich GM-ów w lidze (w Cavs się utrzymuje niski poziom). A po spieprzeniu kolejnego draftu musieli lecieć w free agency do Bynuma. No najwięksi durnie w lidze.

    Odpowiedz
  • 8 listopada 2013 o 16:35
    Permalink

    Tak z ciekawości to Bynum gra w Cavs czy dalej płacze że go kolana bolą

    Odpowiedz
  • 8 listopada 2013 o 18:32
    Permalink

    troche gra, jakies 15 minut na mecz, ale juz cos nawet o koncu kariery myslal mazgaj jeden

    Odpowiedz
  • 8 listopada 2013 o 23:54
    Permalink

    Ja powiem tylko tak Bynum posiedział sezon zgarnął swoje to już mu się na parkiet wychodzić nawet nie chce. Lenia złapał i tyle. A co do meczu z Wizzards niech Marcin ma tą pierwszą wygraną w sezonie

    Odpowiedz

Skomentuj Thorm Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *