Sixers – Wizards 115:102

Gracze z Philadelphii pewnie pokonali dzisiaj w nocy ekipę Washington Wizards, tym samym przerywając serię pięciu zwycięstw z rzędu drużyny przyjezdnej. Wreszcie byliśmy świadkami pewnej i stabilnej gry Sixers na przestrzeni całego spotkania, a prowadzenie gospodarzy ani przez moment nie było zagrożone.

Statystyki zawodników:

  • Ben Simmons: 15 punktów, 6 zbiórek, 8 asyst, 3 przechwyty;
  • Joel Embiid: 27 punktów, 12 zbiórek, 3 asysty, 3 bloki;
  • Dario Sarić: 20 punktów, 7 zbiórek;
  • J. J. Redick: 18 punktów, 6 asysty;
  • Robert Covington: 15 punktów, 5 zbiórek;
  • Amir Johnson: 9 punktów, 4 zbiórki;
  • T. J. McConnell: 7 punktów, 7 zbiórek, 4 asysty.

9 myśli na temat “Sixers – Wizards 115:102

  • 7 lutego 2018 o 14:39
    Permalink

    Moi drodzy, przykra sprawa z Kristapsem Porzingodem ale czy przypadkiem to nie oznacza, że BenJammin wejdzie do All-Stara? #replacement

    Odpowiedz
  • 7 lutego 2018 o 14:40
    Permalink

    Z ciekawości patrzyłem na terminarz, na prawdę mamy stosunkowo łatwy, nie ma juz Bostonu, Toronto, Spurs, Houston, GSW. w razy Cavs, 3 razy Heat bardzo ważne mecze, 2 razy Bucks, raz Wizards, Detroit, Minesota, Pacers, Denver. Reszta to drużyny pokoju Nets, Chornets, Orlando, Atalanta. Tylko spiąć poślady w tych meczach i przy obecnych Cavs jest nawet opcja 3 miejsca. Brak PO będzie jak dla mnie wtopą i dramatyczną porażką.

    Odpowiedz
  • 7 lutego 2018 o 15:57
    Permalink

    Chyba trzeba się pogodzić z tym że będziemy grali tak w kratkę. Ale skoro mamy taki grafik to może uda się trochę podskoczyc.
    Ciekawe czy wykonamy jakieś ruchy transferowe. Dedmon to całkiem dobry wybór na zamiennika Embiida jak juz skończą się umowy Amira i Bookera.
    Ja bym po sezonie wykupił Baylessa, może nie gra źle ale ma jakiś taki negatywny wpływ na drużynę.

    Odpowiedz
  • 7 lutego 2018 o 18:33
    Permalink

    Wiecie co, ja nie mogę oglądać meczy na żywo ale w dni meczowe nie używam internetu przez cały dzień żeby nie dowiedzieć się wyniku i oglądam sobie po pracy. Ale tym razem graliśmy w Wizardsami gdzie gra Gortat także w radiu powiedzieli wynik i tak to nie chciało mi się już oglądać meczu znając wynik (tzn. obejrzałem I kwartę) :)

    Odpowiedz
  • 7 lutego 2018 o 19:05
    Permalink

    To widzę mamy podobny sposób na oglądanie czyli powtórka bez znajomości wyniku. Chyba że jest jakiś szlagier.
    Coś mi się zdaje jednak że obędzie się bez wzmocnień.
    Tak trochę fantazjujac GSW ostatnio gra tak sobie a Thompson ma chyba najgorszy okres w karierze. Jeśli nie zdobędą majstra jest szansa go przechwycić po sezonie.

    Odpowiedz
  • 7 lutego 2018 o 22:53
    Permalink

    „Z ciekawości patrzyłem na terminarz, na prawdę mamy stosunkowo łatwy, nie ma juz Bostonu, Toronto, Spurs, Houston, GSW. w razy Cavs, 3 razy Heat bardzo ważne mecze, 2 razy Bucks, raz Wizards, Detroit, Minesota, Pacers, Denver.” Terminarz MASAKRATOR a nie łatwy. Będziemy grali z drużynami, które mają dokładnie te same cele co my. Ci co mieli odskoczyć już odskoczyli, z nimi właśnie mogłoby być łatwiej. Taki mój punkt widzenia, oczywiście może być błędny. Oby był błędny.

    Odpowiedz
  • 8 lutego 2018 o 00:11
    Permalink

    Jak dla mnie ok 17 meczy z drużynami grającymi o nic, bo o co grają Hawks, Nets, Bulls, Grizzlies, Magic, Knicks (bez Porzingisa), czy Hornets którzy są Hornets…

    Odpowiedz
    • 8 lutego 2018 o 00:17
      Permalink

      Hornets od powrotu Batuma grają dobry basket, mogą jeszcze namieszać. Nets też nie odpuszczają, bo bez swojego picku nie mają po co tankować. Ale reszta to w tej chwili tankowce, zgadzam się.

      Odpowiedz
    • 8 lutego 2018 o 00:18
      Permalink

      Źle zrozumiałem sens. przeanalizowałem teraz, i dopisując sobie interpunkcję, której zabrakło przyznaję rację. Bez urazy.

      Odpowiedz

Skomentuj wizzleman Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *