Philadelphia 76ers zastrzega numer 3
Wielkie bannery, plakaty, koszulki do kupienia za 130 dolarów i miejsca przy parkiecie za 1280 dolarów. Specjalnie zaproszeni goście, wśród nich Pat Croce, Aaron McKie, Julius Erving, Moses Malone, Gary Payton, Dikembe Mutombo, Theo Ratliff i komisarz NBA Adam Silver. To wszystko na ceremonię zastrzeżenia numeru 3 należącego do Allena Iversona. Dotychczas tego zaszczytu dostąpili tylko Charles Barkley, Maurice Cheeks, Wilt Chamberlain, Billy Cunningham, Julius Erving, Hal Greer i Bobby Jones.
Iverson wszedł na parkiet podczas przerwy meczu, tak jak za dawnych czasów: w ciemności, zapowiadany przez spikera. Po krótkich przemowach Adama Silvera (który sprawiał wrażenie szczerego gdy przyznał, że Iverson był jednym z jego ulubionych zawodników) i Josha Harrisa (który zdradził, że Sixers zatrudnili Iversona jako „specjalnego konsultanta”) oraz Larry’ego Browna (z taśmy, bo trener Brown w tym czasie trenował swój obecny zespół), głos zabrał sam AI.
Po kilkuminutowych podziękowaniach, banner z jego nazwiskiem i numerem 3 zaczęto wciągać pod sufit Wells Fargo Center do piosenki „Simply The Best” Tiny Turner. Publiczność od początku niemal bez przerwy nagradzała Iversona owacją na stojaco, zresztą gdy pojawił się na parkiecie słychać było „MVP! MVP!”.
tHANK u 4 touch my life MASTER!