Sam Hinkie o rezygnacji z MCW
„Zawsze powtarzaliśmy, że nie jesteśmy zainteresowani jego transferem. Lubiliśmy go. Jedyny powód, dla którego moglibyśmy go ruszyć byłby taki, że ktoś naprawdę zaproponowałby coś niewiarygodnego. Przez ostatnie półtora roku odrzuciliśmy mnóstwo ofert, ale teraz przyszła tak interesująca, że nie mogliśmy się oprzeć pickowi od Lakers. Tak wysokie wybory w drafcie są proponowane za zawodników niezwykle rzadko. To niemalże niemożliwe dostać wybór z prawie samego szczytu. Więc ostatecznie zadecydowaliśmy, że pora iść naporzód z naszym planem”.
„Możesz patrzeć z niepewnością i strachem, który dokładnie będzie to wybór w drafcie. Ale my nie patrzymy ze strachem, tylko widzimy to jako dobrą szansę, jako możliwość uczynienia naszego zespołu lepszym”.