Dla kogo tytuł Debiutanta Roku?
Zbliża się czas przyznawania nagród za sezon 2016/17. Nas szczególnie interesuje kategoria Debiutanta Roku. Faworytów jest trzech: Joel Embiid i Dario Saric z Philadelphii 76ers oraz Malcolm Brogdon z Milwaukee Bucks.
Joel Embiid rozegrał kapitalny sezon (20.2 ppg, 7.8 rpg, 2.1 apg, 2.5 bpg) i zostałby pewnie nagrodzony jednogłośnie gdyby nie fakt, że kontuzje umożliwiły mu wyjście na parkiet zaledwie 31 razy. Czy to za mało? Nie ma na to reguły. Dotychczas zawodnikiem z najmniejszą ilością spotkań, który otrzymał ROY był inny center, słynny Patrick Ewing (50 spotkań w sezonie 1985/86 – czyli o 19 więcej!).
Dario Saric (12.8 ppg, 6.3 rpg, 2.2 apg, 0.7 spg) wydaje się być naturalnym zastępstwem dla Embiida. Talent Chorwata wybuchł jednak w trakcie rozgrywek, a słaby początek (zwłaszcza mizerny rzutowo) sprawił, że skuteczność Sarica z całego sezonu wynosi tylko 41% za dwa i 31% za trzy. Dla krytyków tego wyboru te dwa argumenty są wystarczające.
Malcolm Brogdon (10.2 ppg, 2.8 rpg, 4.2 apg, 1.1 spg) rozegrał niezwykle równy sezon, opuścił tylko 7 spotkań i popisał się bardzo dobrą skutecznością 45% z gry. Miał wkład w wyniki swojego zespołu – czy większy niż Embiid czy Saric, to już kwestia dyskusyjna. Jednak Bucks wypadli w rozgrywkach zdecydowanie lepiej: bilans 42-40 pozwolił na awans dalej i grę w play-offs z szóstej pozycji. Z kolei nigdy wcześniej nie nagrodzono debiutanta z taką niską średnią punktową.
Dla kogo nagroda Debiutanta Roku? O pierwszym sezonie Embiida będzie pamiętać się przez lata. O 10.2 ppg Brogdona nie pamiętał będzie nikt już za kilka miesięcy. Play-offs się nie liczą, bo to nie jest nagroda MVP. Niestety 31 spotkań Embiida to zdecydowanie zbyt mało, aby taki wybór był sprawiedliwy. Werdykt? Dario Saric – jego solidne statystyki i fakt przejęcia roli lidera zespołu w dwóch ostatnich miesiącach sezonu sprawiają, że jest to decyzja najmniej kontrowersyjna.
Tylko Embiid. Sarić jest dobry, ale weźmy pod uwage, że jak Joel wymiatał, a zespół wygrywał, to Dario był nonfactorem. Nie rozumiem czemu 31 meczów to za mała próbka, żeby określić, kto jest najlepszym rookim. To nie jest Most Valuable Rookie. Różnica talentu między Embiidem a resztą świeżaków jest tak kosmiczna, że zupełnie nie rozumiem argumentów przeciw. Gdyby to było 1-5 meczów to ok, można powiedzieć fluke. Ale 40% sezonu? Jestem przekonany, że gdyby zdrowie pozwoliło, to Joel wcale by znacząco nie obniżył lotów w tych ostatnich dwóch miesiącach rozgrywek. Wręcz przeciwnie.
Zaczyna sie sezon ogórkowy na stronie :) Mozna sie spodziewac jakiegos podsumowania sezonu?
Wiadomo jak przebiega rehabilitacja Embiida? bo jakos zero wiesci w tym temacie
Nie tyle podsumowanie, co ocena zawodników. Za 2 godzinki :)
Hetman, w temacie Embiida, podobno ma w pełni gotowy na training camp. Co ciekawe Joel szedł na operację z myślą, że czeka go pół roku przerwy od aktywności. A przecież Colangelo zapowiadał, że to ma być drobny zabieg. Na szczęście przerwa Embiida ma potrwać tylko dwa miesiące. Ile w tym prawdy? Zobaczymy. Ileż to już razy spotkał nas zawód z powodu kontuzji kluczowych graczy?
Z sezonem ogórkowym nie przesadzajmy. W przyszłym miesiącu loteria, potem draft. Przecież to kluczowe daty w kalendarzu kibica Sixers :D
Nawiązując do tematu ROtY polecam lekturę Dereka Bodnera, akurat tekst jest dostępny nieodpłatnie:
http://www.derekbodner.com/2017/04/27/joel-embiid-should-be-rookie-of-the-year/