Minimalna porażka w meczu otwarcia!

No to zaczynamy sezon! Jest to pierwszy mecz, dlatego postaram się go szczegółowo opisać. W pierwszej piątce wychodzimy tak, jak wielu kibiców obstawiało: Bayless, Redick, Covington, Simmons oraz Embiid.

Q1: Pierwsze punkty dla drużyny z Waszyngtonu, w odpowiedzi Embiid za linią 7,25 robi pompkę, na którą nabiera się Gortat, mija go i potężna próba wsadu kończy się faulem i dwoma punktami z linii rzutów wolnych. Początek meczu to szybka wymiana ciosów, obie drużyny podejmują rzuty bez zastanowienia, dużo trójek oddaje tradycyjnie Covington, wtóruje mu Bayless, obaj mają po 1/3 po czterech minutach grania. Na pierwszą przerwę schodzimy przy stanie 14-12 dla miejscowych. Po przerwie wracamy z Amirem na centrze oraz Fultzem w miejscu Jerreda. Dobra wiadomość jest taka, że Markelle agresywnie atakuje kosz i ma łatwość w minięciu, zła jest taka, że faktycznie jego osobiste na te chwilę wyglądają fatalnie. Na boisku melduje się TLC, TJ oraz Saric, niestety w tym ustawieniu przeciwnicy odskakują na kilka oczek, trochę za łatwo tracimy punkty. Agresywna akcja Walla, na granicy faulu w ataku, kończy mocnym wsadem. Z pewnością akcja znajdzie się w topowych zagraniach, zagotował nam się TJ, który był odepchnięty łokciem, co ciekawe uspokaja go coach Brown. Pierwszą kwartę kończymy przegrywając 32-23.

Q2: Brett Brown w trakcie obowiązkowego wywiadu zapytany czego oczekuje od Fultza odpowiada, że przede wszystkim tego, żeby był agresywny i grał swobodnie, wie na co go stać. Na początku kwarty 2 punkty Embiida z półdystansu, dwa przechwyty zamienione na kontry – jedną kończy wsadem Simmons, drugą JJ trójką po koźle. (Widać że ma pełną zgodę na rzuty – kontra była rozgrywana 4 na 1). Wizards odpowiadają grą pod faul, jednak chwila nieuwagi w ich szykach i dwie trójeczki aplikuje Covington! Pierwsze prowadzenie 38-36 dla nas! Do boxu znowu szybko zjeżdża Embiid, bardzo podoba mi się gra Simmonsa, nie wygląda wcale jakby to był jego debiut w NBA, gra dojrzale z piłką, po zbiórce szybko uruchamia kolegów. Na boisku rezerwowi, kolejna trójka dla Sixers, tym razem TLC trafia z dystansu, odpowiada Oubre Jr. z rogu po asyście Gortata (miło oglądać jedynego Polaka w formie). Pick&roll TJ z Amirem i mocny wsad tego drugiego, odpowiada Wall ciągiem na kosz i kolejny raz staje na linii rzutów wolnych. Drugi raz Fultz zbyt łatwo traci piłkę. Blok Sarica na Wallu, TJ uruchamia kontrę i łatwe punkty Luwawu. Po stronie Wizards starterzy, pozytywny aspekt jest taki, że nie widać różnicy w starciu z naszymi rezerwowymi, do tego akcje Sixers są dużo płynniejsze, miejscowi mocno szarpane akcje w których, dwójka liderów Wall – Beal bierze gre na siebie. Timeout Browna przy stanie 52-50 dla nas. Po przerwie świetne crossowe podanie Sarica do Redicka i celna trójka z rogu boiska, potężny blok Embiida na Wallu i kontrę na punkty zamienia Simmons. Odgryzają się gospodarze, dwa razy Beal celnie z półdystansu. Kolejna akcja i leci celna trojka Joeala! Niestety przekroczona linia i dwa punkty zamiast trzech, do przerwy +3 dla Sixers. Panowie Pierce i Billups w studio zasłużenie chwalą Simmonsa i podkreślają to, że nie gra jako point-forward, tylko prawdziwy point-guard.

Q3: Po przerwie mały pojedynek Covington – Beal, obaj mają po 5 punktów po przerwie. Słaby fragment Joeala, strata, nietrafiona trójka, rzut z półdystansu, wędruje na ławkę. Beal chwilowo nie do zatrzymania. Gospodarze z pomocą delikatnych gwizdków wychodzą na prowadzenie, brzydki fragment meczu. Na 5 punktów odskoczyli Wizards, na szczęście gorący jest Covington, który trafia piątą trójkę w meczu! Potwierdza, że przedłużenie jego kontraktu musi być formalnością. Po przerwie 10 strata w meczu Sixers, niektóre bardzo proste, bardzo słabo Amir w pomalowanym, daje się blokować Gortatowi i robi stratę. Na 7 punktów uciekają gospodarze, na boisko wraca Joel i ładuję piłkę z góry, po bardzo ładnej asyście Fultza. Niestety nakręcony teraz jest John Wall, raz po raz staje na osobistych i punktuje, kolejną akcję kończy dunkiem. 7 strat w tej kwarcie w porównaniu do 4 w całej pierwszej połowie, to zdecydowanie za dużo. Mam wrażenie że Joel momentami chciałby robić na boisku za dużo, wszędzie go duż, ale niestety jest nieskuteczny i niewiele z tego wynika. Dwucyfrowa przewaga Wizards, na plus jednak w tym fragmencie Fultz, który dwukrotnie kończy akcję spod kosza. Bezczelnie przechodzą zasłonę dołem zawodnicy z Waszyngtonu, gdy zasłonę ma stawianą Simmons, ten jednak nic sobie z tego nie robi i z impetem wchodzi na kosz. Kwarta jednak na spory minus (straty 7 do 1) i przed ostatnią częścią przegrywamy ośmioma punktami

Q4: Wspaniale rozpoczynamy ostatnią kwartę! Zaliczamy run 8-2 i coach Brooks zmuszony wziąć timeout. Covington ma 24 punkty w 20 minut w tym 6/9 za trzy. Redick w kontrze za trzy, run 11-2 przerywa z osobistych dobrze nam znany Jodie Meeks. 14/28 w tej chwili za trzy naszych zawodników! Na boisko wracają starterzy Wizards. Gra teraz bardzo wyrównana, trochę więcej doświadczenia po stronie gospodarzy, bardzo ładna Fultza z półdystansu i mamy remis 100-100. Rozszalali się niestety Wall i Oubre, ich przewaga w tym momencie wynosi 6 punktów, do końca 5,5 minuty. Na boisko wraca Joel i po akcji z Redickiem kończy akcję dunkiem. Za każdym razem, gdy okazję do kontry ma John Wall nie zastanawia się ani sekundy i pcha na kosz niemiłosiernie, trochę odjeżdża nam ten mecz… 6 punktów z rzędu Embiida, niestety strata punktowa nie topnieje, gdyż perfekcyjnie w tym fragmencie wygląda współpraca Johna z Marcinem – również 6 punktów zdobył Polak. Wracają do gry Sixers! Dwa osobiste Bena, siódma trójka w meczu Roberta i już tylko minus 2 punkty! Dwie okazję mieli nasi zawodnicy na doprowadzenie do remisu jednak dwie beznadziejne straty i po jednym rzucie wolnym Beala na 20 sekund do końca przegrywamy trzema punktami, timeout dla Browna. Dobrze rozrysowana akcja i Redick wyprowadzony na pozycję, niestety pudłuje. Gortat trafia dwa wolne i kończy nadzieję na zwycięstwo.

To był naprawdę dobry mecz Philadelphii, niestety zakończony porażką. Zawodnicy Wizards stawali na linii rzutów wolnych aż 38 razy w porównaniu do 19 naszej drużyny. My popełniliśmy 17 strat przy 8 drużyny z Waszyngtonu. Te dwa czynniki na gorąco, wydają się dla mnie kluczowe patrząc na to, jak bardzo był to wyrównany mecz i jak blisko zwycięstwa byliśmy na otwarcie. Jedno jest pewne, będzie się działo w tym sezonie!

21 myśli na temat “Minimalna porażka w meczu otwarcia!

  • 19 października 2017 o 06:46
    Permalink

    Szkoda, że przegraliśmy, ale wreszcie mecze naszej drużyny chce się oglądać.

    Odpowiedz
  • 19 października 2017 o 07:06
    Permalink

    Bardzo źle wyglądali w tym meczu Fultz i Johnson. Markelle wręcz koszmarnie w pierwszej połowie… Rzutowo nie jest gotowy, a głowa gorąca. Bardzo mnie zdziwiło, że gdy na obwodzie byli Redick i Fultz, to JJ klepał gałę :o Nie chcą młodego przyzwyczajać do gry jako PG, żeby nie wadził Benowi. A te próby rzutowe Johnsona spod kosza, gdy stało przy nim dwóch wysokich?? Nie wiem, co sobie myślał. Cała reszta zdecydowanie na plus, choć nie u każdego widać to w statystykach (szczególnie u Saricia).

    Odpowiedz
    • 20 października 2017 o 06:42
      Permalink

      Ja Fultza nie oceniam tak zle ale bo faktycznie troche za mocno forsowal rzuty ale kilka trafil i tez mnie razilo w oczy ze nie rozgrywal. Szkoda. No a Jonhson to sie zblaznil w tej akcji o ktorej piszesz. Jak ogladalem mecz to wydawalo mi sie ze przegrywamy na deskach ale staty mielismy lepsze w tym. No i generalnie najwiecej uwagi trzeba wlozyc w ograniczenie liczby strat bo jak caly mecz tracilismy mnostwo pilek to tak te 2 w koncowce (w tym ta super grajacego Covingtona)nas wlasnie pograzyly bo mysle ze to bylo sppkojnie do odrpbienia. I ta akcja w koncowce gdzie Redick rzucal przez rece to Brown mogl sie lepiej popisac niz taka kupa

      Odpowiedz
  • 19 października 2017 o 08:26
    Permalink

    Simmons nie oddal chyba zadnego rzutu z dystansu tak jakby bal sie rzucac

    Odpowiedz
  • 19 października 2017 o 12:46
    Permalink

    Kilka opinii, które mi sie nasowaja ” na gorąco po obejrzeniu meczu”. Ben, który swoje punktu zdobywa atakujac kosz za rzadko staje na linki rzutów wonych, myślę ze powinien nieco zdecydowaniej na kosz, nie szukać na sile podania a atakować basket. Fultz faktycznie okropnie wykonuje rzuty wolne. W tym meczu wydawał sie byc nieco przygaszony, chciałbym widzieć w nim więcej pozytywnej energii. Redfick zrobił swoje, był dobrze pilnowany, ale trafial w swoim stylu. Amirowy brakowało warunków i wypadł blado. To nie był dzień Sarica w ofensywie, ale widać, ze on rozumie koszykówkę i jest bardzo przydatny. T.J. Wnosi swoje z ławki, jego występ na plus. Embiid jak schodzi to obrona kuleje, przeciwnicy odrabiaja straty. Myślę, ze ten mecz wyglądałby inaczej gdyby większości q nie przesiedział na ławce. Brakuje mi Holmesa. Teraz osłabiony Boston, zobaczymy jak sixers wypadną u siebie

    Odpowiedz
  • 20 października 2017 o 09:04
    Permalink

    Niestety panowie ale zostały resztki. Wygląda na to że w presale poszło 75%.

    Odpowiedz
  • 20 października 2017 o 09:18
    Permalink

    Sold out panowie. Wracać do pracy. Monty, jak widzisz to nie była tylko presale tak wiec niestety przespaliście ten news okrutnie. Szkoda bo liczyłem na spotkanie. Chyba że kogoś stać na odsprzedaż za x5

    Odpowiedz
    • 20 października 2017 o 09:45
      Permalink

      U mnie caly czas sa bikety na SH. Ale daleko od parkietu za 180 funtow, te blizej za 300-500. Napisane, ze 442 zostaly. Dla mnie za drogo. Do dupy taki tour i takie bilety, kiedys bylo normalniej.

      Odpowiedz
  • 20 października 2017 o 09:56
    Permalink

    Monty, ja nie mówię o odsprzedaży. U konika można kupić od środy od 9:45. Mówię o normalnej sprzedaży po takiej cenie jak na bilecie. Jak ktoś chce to może sobie śledzić sh albo via ale bilety które szły za 35-60 funtów teraz są za 160. Nie wiem o jakim kiedyś wspominasz bo w zeszłym roku było tak samo tyle że kilka funtów taniej. Widać było już w środę że general sale jeśli w ogóle będzie to może okazać się 100 razy trudniej będzie dostać bilet. W czasie pisania tego tekstu na odsprzedaży w sh i via ceny biletów wzrosły o 400zł…

    Odpowiedz
    • 20 października 2017 o 10:40
      Permalink

      Pamiętam w latach 2006-10 bilety byly od danego dnia i danej godziny dla wszystkich i to bylo jasne. Za Koln zaplacilem okolo 200 euro i siedzialem za koszem prawie przy parkiecie. Tu taka cena wychodzi gdzies na balkonie daleko jak cholera. Nie wiem czy to odsprzedaz czy nie, jak bylo wczesniej (i w ogole kiedy) ale dla mnie to wszystko jest niejasne i podchodzi pod przekret. Wiele roznych biletow w zyciu kupilem, ale z taka chora sytuacja sie nie spotkalem. Ja passuje, wole kiedys na wakacjach w USA wybrac sie za mecz, kupic normalnie bilet pewnie za 25% ceny europejskiej i nie dac zarabiac zlodziejom, bo inaczej tego nazwac nie mozna.

      Odpowiedz
      • 20 października 2017 o 17:12
        Permalink

        Monty, w jakim świecie Ty żyjesz? Zupełnie się odkleiłeś od rzeczywistości? 2006 rok? Poza tym, w Koln byliśmy na turnieju TOWARZYSKIM, widzisz subtelną różnicę? Muszę dodawać że Londyn to 8mln stolica a Koln to taki bardziej nasz Kraków? Samych londyńczyków pewnie z pół bańki chciało kupić bilety. Jeśli nie orientujecie się że sh czy viago to największe portale do odsprzedawania biletów to ja już nie wiem. Skoro tam są bilety za 200f a na oficjalu podają że ten sektor był za 80 to tak ciężko się domyślić skąd ta przebitka? Inna historia że te bilety i tak były drogie. 400 stówy to masz w usa bilet tuż przy parkiecie. Oczywiście zależy jaki mecz i jak trafisz ale generalnie bilet możesz dostać już za 15 dolarów crap place a jak wspominałem 1,2 kosztuje bilet lotniczy do fili na ten moment. Lekko ponad 2 paczki całość z wizą. Monty, jakby co to ja w to wchodzę, powiedz tylko kiedy i śmigniemy na 2 tygi czy coś. Jak masz robotę a ja mam własny biz to nie ma problemu z wizą. Jakby co to mam tam rodzinę, mogą coś pomóc chyba.

        Odpowiedz
        • 20 października 2017 o 18:23
          Permalink

          Wiem, ze to bylo dawno temu, ale 2 czy 3 lata temu na mecz przedsezonowy bodajze w Rzymie tez nie bylo problemow. Widocznie rzeczywiscie to przespalem, bo nie spodziewalem sie takich cyrkow i niejasnosci i dla mnie to dziwne, ze nie mozna na NBAkupic normalnie biletow i ze liga tego nie pilnuje.

          Odpowiedz
          • 21 października 2017 o 01:12
            Permalink

            „przedsezonowy ” Znowu Mony…..

  • 20 października 2017 o 10:07
    Permalink

    No niestety mi sie tez nie udalo. Czy ktos wie jak bylo w zeszlych latach jesli chodzi o ceny od konikow. Na SH bylem juz bliski brac za 250 funtow ale to przegiecie.

    Odpowiedz
  • 20 października 2017 o 10:13
    Permalink

    Panowie, nie chcę nikomu obrzydzać wyjazdu ale do tych którzy chcą kupić bilety za tysiaka z odsprzedaży na sh albo via pytanie- nie lepiej lecieć do USA za te pieniądze? Przelot jakoś 1100zł w obie strony do Bostonu, NY czy Philly. Bilet na mecz można dostać już za 100zł

    Odpowiedz
    • 20 października 2017 o 16:59
      Permalink

      Są wizy ale co to ma za znaczenie? Wizy są chyba za 5 stów.

      Odpowiedz
  • 20 października 2017 o 15:33
    Permalink

    Wiecie co ja permanentnie nie mam kasy ale bilet kupilem. Byly drogie i w kiepskim miejscu ale ciesze sie jak dziecko. W koncu to Philadelphia gra :)

    Odpowiedz
    • 20 października 2017 o 17:00
      Permalink

      Nikt Ci tego nie odbiera i miłego meczu. Chodzi tylko o sens kupowania biletów z odsprzedaży u koników na sh albo viago za tysiaka czy 1,5.

      Odpowiedz
  • 21 października 2017 o 12:45
    Permalink

    Ajverson. Ja bym sie pisal Na meczyk w usa. W sumie mozna by to ogarnac jakos. Taki trip po latach. Monty, ty tez dawaj. Wybraloby sie terminy I dobre ceny.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *