Bayless nie traci wiary
Jerryd Bayless wziął sobie chyba do serca niedawne rady AI skierowane do Fultza i zapowiada chęć powrotu do regularnej gry oraz walkę o nowy kontrakt.
Rozgrywający Sixers stał się w tym sezonie chyba najbardziej nielubianym zawodnikiem wśród kibiców „Szóstek”. Równocześnie stracił tez praktycznie jakiekolwiek minuty na parkiecie po tym, jak bardzo słabo prezentował się na początku tegorocznych rozgrywek. Jak się jednak okazuje sam zawodnik świadomy swojej beznadziejnej sytuacji nie zamierza się poddawać i ciężko pracuje na powrót do łask.
„Widzę jak bardzo się stara i ciężko pracuje na treningach. Ma za sobą naprawdę bardzo ciężki okres, najpierw długa kontuzja i przedłużającą się rehabilitacja, wreszcie też nieudany powrót, ale w nim ciągle „płonie ogień”. Do tego odgrywa nieocenioną rolę w szatni, czego postronne osoby nie widzą, stał się poniekąd mentorem dla Markelle’a, świetnie razem pracują nad wspólną formą i powrotem do gry.” ~ Brett Brown.
Słowa szkoleniowca Sixers, jak i zapowiedzi samego zawodnika mogą wydawać się nieco szokujące. Bayless swoją grą w tym sezonie pokazywał praktycznie wyłącznie brak zaangażowania i nonszalancję. Ma najgorsze wskaźniki ze wszystkich zawodników w drużynie, a mimo to, jak słyszymy, wciąż wierzy w siebie i chyba możemy go za to podziwiać. Dodatkowo, krążą pogłoski o tym, że władze Sixers (jak i użytkownik hetman3) myślą o przedłużeniu kontraktu z zawodnikiem. Miałby zastąpić w rotacji TJ McConnella, który od kilku tygodni gra słabiej i głośno wyraża swoje obawy co do pozycji w drużynie po powrocie do zdrowia Fultza.
„Wiem jak ludzie mnie teraz postrzegają, za kogo mnie mają. Wiem też jednak, że ludzie zawsze w takich sytuacjach mają krótką pamięć i szybko zapominają o Twoich wcześniejszych dokonaniach. Ja wiem ile jestem wart i mam zamiar jeszcze wszystkim o tym przypomnieć, a przy okazji wspomóc drużynę we wspólnym sukcesie.” ~ Jerryd Bayless.