Celtics – Sixers 102:92

Philadelphia 76ers przegrała na swoim boisku z Celtics 102:92. Przyjezdni rozpoczęli sezon od dwóch porażek i przybyli do Nas osłabieni z powodu koszmarnej kontuzji Gordona Haywarda, lecz mimo tego byli dziś drużyną lepszą i zasłużenie wygrali.

Q1: Sixers zaczynają spotkanie w takim samym składzie, jak ostatnio. Celtics z wysokim ustawieniem: Irving, Tatum, Brown, Horford, Baynes. Mecz rozpoczyna się od trójki Irvinga, w odpowiedzi akcja 2+1 Redicka. Bayless za trzy, Redick za trzy, ale przegrywamy 9:11. Schodzą Embiid, Bayless i Covington. Fultz fauluje Roziera przy trójce, daj spokój młody… Jednak obwodowy Celtów pudłuje wszystkie wolne! Odgwizdane kroki Dario pod koszem. Zaraz, co?! Nic tam nie było! W ogólnym rozrachunku gramy nieźle, choć wysokie ustawienie Celtics utrudnia życie Embiidowi, który bywa nawet podwajany. Dużo energii z ławki dostarcza Sarić, zawodzi Fultz. RoCo i Markelle zgromadzili w tej kwarcie po dwa faule, dużo się tego zbiera dziś u nas. 24:21 dla Celtów po pierwszej kwarcie.

Q2: Początek kwarty i trafienie Browna zza łuku. Celtics odskakują nam w pewnym momencie na osiem punktów, słabo to wygląda. Embiid wydaje się zardzewiały w swoich poczynaniach ofensywnych. Ciągle dostaje piłkę na linię 7.25, robi pompkę po czym próbuje penetrować i oddaje piłkę. Mają dziś na niego patent Koniczynki, zdecydowanie. Johnson znów zbłaźnił się pod koszem niestety, nie wiem, co sobie myślał. Na szczęście Sarić zbiera i dobija. Trójki Baylessa i Redicka doprowadzają do remisu, run 8:0! Markelle faulowany, trafia oba wolne! Trzymamy się tego remisu. Bardzo podoba mi się dziś praca naszych w defensywie, walczą chłopaki. Mogliby tylko mniej faulować, bo zaraz wszyscy wylecą z boiska. Fultz w końcu trafia z gry, ładny layup młodego. Za bardzo forsuje rzuty młodzieniec, już dwa razy został zablokowany pod koszem, więc dobrze, że w końcu punktuje. Rozier nie trafia za trzy po szybkiej kontrze, Jo-Jo zbiera! Simmons wyprowadza akcję, podaje do Embiida… AIR BALL! Na szczęście zbiera Dario i dobija! 46:50 dla nas!

Q3: Celtowie są strasznie zagubieni na początku kwarty, łatwo odskakujemy na 9 punktów po rzutach Baylessa i Covingtona. Embiid pudłuje ósmą (!) próbę z gry, zero trafionych. Nie służą mu te warkoczyki na głowie. Pięknie jednak pracują z Simmonsem pod tablicami, brawo za to. Redick wreszcie pudłuje zza łuku, chyba jednak nie jest maszyną, szkoda. Razem zz Baylessem mają już 7/9 za trzy! 8 punktów przewagi, 61:53. Odgwizdany faul na Tatumie przy rzucie za trzy, czy tylko mnie wydaje się, że sędziowie dziś zawodzą? Nieważne. Piękny rzut Redicka za dwa, mało kto tak dobrze wykorzystuje zasłony jak JJ! Embiid trafia z gry, Sarić blokuje Horforda pod koszem, Joel zapomina, że może wykonać tylko dwa kroki z piłką w dłoniach. Dużo się dzieje teraz. Celtowie nie trafili z gry od 4 minut, a Sarić otrzymuje drugi faul ofensywny w ciągu minuty. Schodzi do szatni, lecz nie z powodu fauli. Co się dzieje? Piąty faul McConnella, przytłacza liczba fauli naszej ekipy. Redick wchodzi za TJa. Fultz wjeżdża pod kosz, zauważył Embiida, brawo! Wreszcie nie forsuje gry, mądrze się zachował. Rozier pudłuje trójkę w ostatnich sekundach, jednak Baynes wyskoczył i dokończył dzieła. 69:72 dla Nas.

Q4: Wychodzimy w small-ballu z RoCo, Sariciem i Simmonsem. Ben za dwa, Rozier za trzy. Trójka Larkina doprowadza do wyrównania, jednak Bayless nie pozostaje dłużny. Horford ładnie pracuje zasłonami, gubią się chwilami Sixers przy przejmowaniu krycia, co wykorzystuje wysoki Celtów i trafia z dystansu. Dużo dziś rzucają zza łuku obie ekipy, wygląda to niczym spotkanie GSW z Houston. Fultz pojawia się znikąd pod koszem i zbiera po pudle Redicka, niestety sam też nie trafia. Irving do Larkina… Wpadło. Odskakują nam na 7 punktów. Imponuje mi dziś Horford, wspaniale odciągnął od kosza Embiida, co pozwoliło Irvingowi na łatwe wejście, jednak… Covington blokuje! Pozostał czujny i zauważył, co się święci. Przykro mi się robi, gdy patrzę na poczynania Embiida w ofensywie, to zdecydowanie nie jest jego dzień. Właśnie zanotował dwa pudła w ciągu kilku sekund. 100:92 po trafieniu Joela, faulujemy po wznowieniu gry, jednak nic to nie da. 16.4 sekundy do końca. Horford trafia oba rzuty. Simmons rusza z szybką kontrą i w głupi sposób traci piłkę. Koniec meczu, 102:92 dla Celtów.

Celtowie byli dziś od nas lepsi na tablicach (55-47), rzucali z wyższą skutecznością i częściej stawali na linii rzutów wolnych. Choć gra Szóstek mogła się chwilami podobać, to musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki. Twarda dziś obrona Sixers nie była przygotowana na czułe gwizdki sędziów, do tego doszła także słaba dyspozycja ofensywna czwórki FEDS (razem 14/46 z gry). Na pierwsze zwycięstwo w sezonie będziemy musieli poczekać jeszcze przynajmniej jeden dzień.

Na wyróżnienie w naszej ekipie z pewnością zasługują J.J. Redick, autor 19 punktów (4/7 3PT) i 4 asyst, oraz Jerryd Bayless, który zanotował 18 oczek (4/6 3PT). Double-double zanotowali Ben Simmons (11/11/5) oraz Joel Embiid (11 pkt, 14 zb, 3 ast, 2 blk), a Sariciowi zabrakło do tego zaledwie jednego punktu (9 pkt, 10 zb). 12 punktów zdobył Robert Covington. W drużynie gości najlepiej spisali się Kyrie Irving oraz Al Horford.

 

14 myśli na temat “Celtics – Sixers 102:92

  • 20 października 2017 o 18:41
    Permalink

    Wg ESPN to My jesteśmy faworytami. Taka ciekawostka. Choć sam na chłodno do tego podchodzę. Go SIXERS!!!

    Odpowiedz
  • 20 października 2017 o 22:43
    Permalink

    ile gramy meczy w miesiacu? Bo league pass ma fajna opcje 8 meczy za 25zl miesiecznie. Wiecej gramy w ktoryms miesiacu? zalozylem konto bo do 24 za darmo mozna ogladac. Dziś kto oglada?

    Odpowiedz
  • 20 października 2017 o 23:43
    Permalink

    Ja oglądam. Meczy to w kazdym więcej niż 8. W listopadzie na ten przykład 13.

    Odpowiedz
  • 21 października 2017 o 01:12
    Permalink

    Obrona wyglada jakby zostala w szatni… Na szczescie rywale tez nieskutecznie i duzo strat.
    Za duzo fauli ale tez to co sedziowie odwalaja to jest niemozliwe. Nie zebym mial jakies uprzedzenia, ale zwlaszcza ta kobieta to jest porazka. Nie wiedziala nawet ze po faulu przy rzucie za 3 sa 3 osobiste, musieli ja gracze poprawiac.

    Odpowiedz
  • 21 października 2017 o 01:33
    Permalink

    May 2 Embidów dziś. Dobry Em w obronie i dupa Em w ofe

    Odpowiedz
  • 21 października 2017 o 01:50
    Permalink

    No k. League Pass nba.com. Embiid srembid. Memory 5. JJ R. i wszystko jasne. Dać mu ile zechce.

    Odpowiedz
  • 21 października 2017 o 02:21
    Permalink

    Ale kupę gra saric. Tylko Reddick gra ok.

    Odpowiedz
  • 21 października 2017 o 02:30
    Permalink

    Ogólnie w tym meczu grał jeden zespół i to tylko przez jedną kwartę (Celtic 4q). Reszta meczu to totalny piach z obu stron, paskudny do oglądania. Plus sędziowanie zabijające grę. Oby dalej było lepiej.

    Odpowiedz
    • 21 października 2017 o 02:42
      Permalink

      Grę to zabił Embiid do spółki z Saricem i Roco z tym ciągłym „a rzucę niespodziewanie za 3” Saric pierwsza połowa spoko ale w drugiej jakby zupełne przeciwieństwo.

      Odpowiedz
      • 21 października 2017 o 09:14
        Permalink

        Bardziej chodziło mi o to, że podczas gdy w przeciętnym meczu zwykle jest około 20 fauli to tutaj było 30 a takie coś zabija bardzo flow gry, które w tym meczu było żadne. I nawet nie chodzi o to, że sędziowie byli stronniczy bo idiotyczne i niepotrzebne gwizdki (bądź też ich brak) były w obie strony. Taki mecz po prostu ciężko się ogląda. A nasza słaba postawa, szczególnie poszczególnych zawodników to inny sprawa. Brakuje zgrania, niektórzy (Saric i Embiid – rzutowo) są pod formą, szczególnie razi postawa defensywna i póki co nie widzę gryzienia parkietu, którego było masę w poprzednim sezonie ( oprócz TJ’a – on zawsze gryzie parkiet). To dopiero dwa mecze, trzeba wziąć się w garść, ułożyć grę, Brown musi troszkę poprawić rotacje bo mam wrażenie, że momentami jest bardzo chaotyczna. Dzisiaj kolejna okazja na pierwszą wygraną, mimo, że na pewno łatwo nie będzie ;)

        Odpowiedz
  • 21 października 2017 o 02:31
    Permalink

    Fultz dwoma akcjami zrobił wiecej w rozegraniu niż Simmons, który tylko oddaje piłkę przez 40minut..

    Odpowiedz
  • 21 października 2017 o 02:37
    Permalink

    Żenada. Takiego gwizdania jeszcze nie było. Kiedy saric był na boisko mielibyśmy +10 gdyby nie ci z**** sędziowie. Szkoda, po prostu mi przykro, myślałem że gnębienie philly skończy się w tym sezonie

    Odpowiedz
  • 21 października 2017 o 12:12
    Permalink

    Beznadziejny mecz. Slaba taktyka, chaos, kiepska skutecznosc i Embiid, ktory zamiast walczyc od koszem na co Celtics mogliby nie miec odpowiedzi, to odpalal trojka za trojka. Bez sensu. Do tego dochodzi jeszcze tragiczne sedziowanie, ktore zabijalo gre. Ciezko bylo na tym meczu wytrzymac. Az mi sie odechciewa ogladac dzisiejsze spotkanie.

    Odpowiedz

Skomentuj skinny Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *