Co dalej z Thaddeusem Youngiem?
Nie udał się transfer Thaddeusa Younga do Minnesoty Timberwolves w zamian za Anthony Bennetta. Chociaż takiej opcji nie można jeszcze wykluczyć, bo istnieją szanse, że Sixers na boku dogadają się z Wolves.
Ale wszyscy, czy to kibice Sixers czy innych zespołów w NBA, życzą Youngowi transferu do drużyny walczącej o mistrzostwo. By tyle lat ciężkiej pracy i wspaniałej postawy na boisku wreszcie zostały wynagrodzone. By wreszcie Thad mógł cieszyć się z sukcesów drużynowych, nie tylko indywidualnych.
Spójrzmy prawdzie w oczy – na to nie ma szans. Sixers chcą w zamian praw do wysokich pierwszorundowych wyborów lub zawodnika takiego jak Bennett, co mogą dostać tylko od zespołów z ogona NBA. Wszelkie plotki z odejściem Younga były związane z takimi właśnie ekipami. Jakie są więc możliwości, jeśli do wymiany z Wolves jednak nie dojdzie?
Thad zostanie w Sixers jeszcze rok i sam odejdzie, co umożliwi mu jego kontrakt – Sixers zostaną wtedy z niczym.
Lub zostanie sprzedany w ciągu kilku następnych miesięcy i trafi do klubu gorszego niż Sixers, lub chociaż z gorszymi perspektywami na przyszłość. Z niego również szybko odejdzie, już jako wolny agent.
Albo po nastepnym sezonie Sam Hinkie jakimś cudem przekona go do pozostania w Philadelphii na ostatni rok kontraktu (i w ostateczności na dłużej), by zbudować contendera, wraz z Noelem, Embiidem, Carterem-Williamsem i innymi. Przyznam, że ta opcja najbardziej mi się podoba, niestety jest najmniej prawdopodobna.