Embiid przegrywa z Jokicem, ale pokazuje klasę
Joel Embiid zgodnie z przewidywaniami przegrał w tym roku walkę o MVP. Kluczowe okazało się tu zapewne pauzowanie w aż 21 spotkaniach sezonu 2020/21. Przewaga Nikoli Jokica okazała się znacząca, pełne wyniki głosowania możecie sprawdzić poniżej.
Full 2020-21 NBA MVP voting results.
What stands out? 🔎 pic.twitter.com/4qU134SClv
— Sports Illustrated (@SInow) June 9, 2021
Poproszony o komentarz, Embiid zaskoczył całkiem profesjonalnym podejściem do sprawy:
To rozczarowanie, bo jako zawodnik ciężko pracujesz na takie momenty, jak ten. Ale to jest znowu poza moją kontrolą. Skupiam się na play-offs i na zdobyciu mistrzostwa. Mamy na to niezłe szanse, więc nie martwię się o te nagrody oraz podobne rzeczy. Jeśli, i kiedy, będę trzymał w rękach puchar mistrzowski, wszystko inne przestanie mieć znaczenie.
Wyniki głosowania na MVP zostały przedstawione w trakcie meczu numer 2 pomiędzy Philadelphią 76ers i Atlantą Hawks. W nim „The Process” udowodnił po raz kolejny, że dla kibiców Philly to on jest najbardziej wartościowym zawodnikiem. Zdobył 40 punktów, 13 zbiórek, po 2 asysty i przechwyty. Okazuje się, że jest to pierwsza w play-offs linijka co najmniej 40 punktów/10 zbiórek od czasu… Billy’ego Cunninghama sprzed 51 lat! Wcześniej w historii klubu mieli ją tylko Wilt Chamberlain (dwukrotnie) oraz Dolph Schayes.
Warto też zauważyć, że Embiid grający z kontuzją kolana w dwóch meczach serii przeciwko Hawks zdobył 79 punktów z 46 rzutów! Ponieważ Clint Capela nie jest dla niego żadnym przeciwnikiem, w niektórych momentach drugiego meczu gracze z Atlanty zaczęli go zwyczajnie odpuszczać, skupiając się na reszcie drużyny. Jak wiemy, skończyło się to 16-punktową wygraną Sixers.
Zobaczymy, co ciekawego pokaże nam mecz numer trzy, który rozegrany zostanie dopiero w piątek wieczorem.