Hawks – Sixers 112:94

Drugi dziwny mecz za nami, ponownie zakończony wynikiem łatwym do przewidzenia. Sixers wyszli z piątką Green, Scott, Embiid, Matthias i Maxey, dysponując na ławce tylko Howardem, Reedem, Joe i Bradley’em.

Mimo to pierwsza ćwiartka należała do nich w związku ze świetną grą Embiida, który zdobył w niej 16 punktów i 9 zbiórek podczas 9 minut na parkiecie. Maxey dodał 7 punktów i Sixers byli w grze do połowy drugiej kwarty, kiedy szalone trójki Hawks połączone z ich zabójczymi kontrami zaczęły pozostawiać gości coraz bardziej w tyle.

Mecz jednak rozstrzygnął się w drugiej połowie, w której Embiid już odpoczywał. Przewaga Hawks sięgnęła w pewnym momencie 30 punktów i aż żal było to oglądać. W tej części gry dobrze pokazał się za to Joe, który w całym meczu zdobył 18 punktów. Maxey dodał 15 oczek, a Embiid 24 w samej tylko pierwszej połowie. Totalnie zawiódł Green, pudłując wszystkie siedem rzutów.

Niestety takich występow możemy się spodziewać w kolejnych spotkaniach. To źle, że NBA pozwala rozgrywać mecze, w których wynik jest z góry przesądzony. W których nadmiernie wykorzystywani zawodnicy mogą nabawić się poważnych kontuzji. Trzymamy więc kciuki za szybki powrót do gry chociaż części naszych gwiazd.

5 myśli na temat “Hawks – Sixers 112:94

  • 11 stycznia 2021 o 22:08
    Permalink

    Wiadomo w jakim składzie zagramy czyżby ten sam skład co ostatnio plus Embiid ?
    Nawet podczas tankowania mieliśmy lepszy skład niż ten Covidowy.
    Jak dla mnie nie powinniśmy wcale grać bo tylko pogarszamy bilans A możliwe że jutro ogłoszą przerwę w rozgrywkach.

    Odpowiedz
  • 11 stycznia 2021 o 22:55
    Permalink

    A ja uważam że lepiej rozegrać mecze w terminie, nawet słabym składem jeśli jest taka możliwość, niż go przekładać i zapychać sobie terminarz przed playoff (bo możliwe że wtedy będą grane zaległe mecze). W dodatku jest to super szansa dla młodych na przetarcie i pokazanie się

    Odpowiedz
  • 12 stycznia 2021 o 01:08
    Permalink

    Nie jesteśmy jedyną drużyną z takimi problemami i na pewno nie ostatnią. Ten sezon będzie tak wyglądał. Simmons pauzuje wiec znów okazja dla Maxeya. Mam wrażenie ze słabo pilnujemy obwodu wiec Trae Young może nam dzisiaj nawrzucać. Zobaczymy

    Odpowiedz
  • 12 stycznia 2021 o 10:08
    Permalink

    Pomimo powrotu Joela nie można było się spodziewać innego wyniku. Jednak nie mogę oszczędzić kilku gorzkich słów Dannemu Greenowi. Zawodnik zupełnie mnie nie przekonuje i jedyne czym się broni to obrona, jednak jeżeli tak ma wyglądać jego skuteczność to lepiej dać więcej minut Isaiah Joe czy Mathiasowi.

    Odpowiedz
  • 12 stycznia 2021 o 13:31
    Permalink

    Coś mi się wydaje że Green może nie dotrwać do końca sezonu.
    Wcale mi się nie podoba sytuacja że inne ekipy odwołują mecze a my gramy. Na pewno drużyny naciągają przepisy i celowo nie grają a my na siłę szukamy 8 zawodnika do rotacji. Argument z ogrywaniem talentów też do mnie nie trafia bo zwyczajnie nie ma nikogo wartościowego poza Maxeyem i może Joe.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *