Komentarz po ruchach transferowych Sixers

Od dawna jasne było, że zarówno w przypadku transferu Nerlensa Noela, jak i Jahlila Okafora, spora część fanów Sixers będzie niezadowolona. Jeśli nie z powodu odejścia któregoś z tych zawodników, to z powodu tego, jak mało klub dostanie w zamian.

W ostatnim dniu przed „trade deadline” Sixers zdecydowali się pożegnać Ersana Ilyasovę i Nerlensa Noela. I teraz niezadowoleni są wszyscy. Bo do Philadelphii nie trafił w zamian nikt wartościowy. Bo w składzie wciąż mamy Jahlila Okafora, którego wcześniej niż później będzie się trzeba jednak pozbyć.

Jak wiadomo, kontrakty Ilyasovy i Noela kończyły się i Sixers po prostu nie chcieli przepłacać tych zawodników latem. Lepiej więc było dostać za nich przysłowiową „paczkę gruszek”, niż pożegnać ich latem bez żadnych korzyści.

Zanim zaczniemy wieszać psy na Bryanie Colangelo, trzeba pomyśleć jaki jest prawdziwy powód takiej sytuacji. Problem w tym, że Sixers mieli budować się za pomocą draftu, a tymczasem kolejne sezony mijają, a oni zaczynają tracić młodych utalentowanych zawodników, których zbierali przez lata. Zawodnicy odchodzą, kontrakty się kończą, inne zespoły to wiedzą, więc przegrany może być tylko jeden. Pisałem już o tym wielokrotnie na łamach Sixers.pl – o ile plan przebudowy Sama Hinkiego był bardzo dobry, to jego autor nie wziął pod uwagę dwóch podstawowych czynników: czas ma znaczenie (nie można przebudowy ciągnąć w nieskończoność, by nie tracić „assetów”) i trzeba mieć sporo szczęścia (żeby na przykład nie skończyć z problemem w postaci czterech centrów w składzie). Hinkie tego nie przewidział i teraz Sixers płacą za to takimi wymianami, jak te z udziałem Noela, Granta – Ilyasovy i za jakiś czas prawdopodobnie Okafora, którego przecież teraz nie sprzedano tylko dlatego, że jego zaniżona wartość była dla Bryana Colangelo nie do przyjęcia.

Nie znaczy to, że Plan Hinkiego przepadł. Nie znaczy to, że mamy przestać ufać Procesowi. Po kilku chudych sezonach mamy Joela Embiida oraz Bena Simmonsa, czyli dwóch „franchise playerów”. Mamy Dario Sarica oraz odkryliśmy kilku naprawdę solidnych zawodników na ławkę: Richuana Holmesa, Roberta Covingtona czy T.J. McConnella. Chodzi o to, że ZNOWU mamy czekać – na loterię, na draft… Znowu mamy mieć NADZIEJĘ na transfery lub kontrakty dla gwiazd latem, powroty kontuzjowanych zawodników. Za rok o tej porze Sixers mogą wreszcie mieć wymarzony skład, albo będą kolejne „znowu”, „nadzieje” i „być może”, a następni zawodnicy w międzyczasie zamienią się na drugorundowe wybory w drafcie.

28 myśli na temat “Komentarz po ruchach transferowych Sixers

  • 24 lutego 2017 o 07:47
    Permalink

    To byl zly transfer, zdecydowanie nie popieram tej decyzji . Noelowi trzeba byloby dac dobry kontrakt po sezonie i sa opinie, ze nie byl takiego kontraktu wart. Wedlug mnie to bzdura, jakis taki tchorzliwy ruch sztabu w Philadelphii i krok wstecz. Argumenty, ze „trzeba byloby sporo dac Noelowi” i ze „Okafor mial zbut niska wartosc” nie przemawiaja do mnie w zaden sposob. Wczoraj to trzeba bylo opchnac Okafora w ten sposob, a nie Noela, ktory swietnie rozumial sie z Embiidem i gral naprawde swietnie po powrocie w styczniu. Wystarczy porownac jego statystyki ze statystykami Okafora. Nie rozumiem tego transferu, ktos z GM’ow w Philadelphii zmiekl po prostu. Nie ma tu konsekwencji, nie oddaje sie za paczke gruszek takich wartosciowych zawodnikow, ktorzy maja taki potencjal. Wymiana niekorzystna dla klubu z Philadelphii.

    Odpowiedz
    • 24 lutego 2017 o 19:29
      Permalink

      „Noela, ktory swietnie rozumial sie z Embiidem”

      Noel z Embiidem przebywali razem na parkiecie całe 8 minut :P

      Odpowiedz
  • 24 lutego 2017 o 08:03
    Permalink

    Nie było innych opcji więc wyszło jak wyszło. Chcesz dawać dobry kontrakt gościowy na którego nie ma u nas miejsca? Mamy 3 filary – Embiid-Saric-Simmons. Reszta jest do trejdowania.

    Odpowiedz
  • 24 lutego 2017 o 08:58
    Permalink

    Mi tylko trochę szkoda że tak mało za niego dostaliśmy ale z drugiej strony jeden wysoki mniej. Z tym trochę ostatnio było problematycznie u nas. Kto zagra, kto na ławce, kto DNP. A przecież jeszcze mamy Holmesa który jak ma szanse to ma niezłe wejścia.

    Odpowiedz
  • 24 lutego 2017 o 09:42
    Permalink

    Tak jak pisałem wcześniej jeśli zarząd wiedział przed sezonem że Embiid jest zdolny do gry to trzeba było wtedy handlować Okaforem. Wtedy miał dużo większą wartość a i był jeszcze czas przedstawić ofertę Noelowi. Może by przyjął jakieś 17 mln za sezon a to nie jest dużo.
    Komuś w końcu trzeba dać dużą kasę tylko szkoda że przy tym się pozbywają twarzy organizacji

    Odpowiedz
  • 24 lutego 2017 o 10:03
    Permalink

    Łatwo mówić o tym co trzeba było zrobić. Z Embiidem było to niebezpieczeństwo, że mógł wypaść ze składu po pierwszym meczu, albo okazać się niewypałem. Mogło sięteż okazać, ze będzie świetnym partnerem dla Okafora. To akurat rozumiem, że zwlekano z ruchami aby sprawdzić co i jak. Szkoda tylko, że tracimy gracza, a nie dostajemy nic sensownego

    Odpowiedz
    • 24 lutego 2017 o 13:18
      Permalink

      Takie gadanie. Wiadomo było dokładnie co będzie z Embiidem przed sezonem. Przynajmniej jeśli chodzi o jego stopę, to wszystko da się sprawdzić, to nie jest wróżenie z fusów.;) Skoro stopa była w porządku to BC o tym wiedział. A co do innych kontuzji to każdy zawodnik może w meczu złapać career-ending kontuzje nic się na to nie poradzi.

      Odpowiedz
      • 24 lutego 2017 o 15:52
        Permalink

        Tylko, że organizm nieprzystosowany do wysiłku jest bardziej podatny na kontuzje. Embiid przez dwa lata zwiedzał gabinety lekarskie i na pewno ryzyko kontuzji w jego przypadku jest większe niż zawodnika, który gra przez cały czas. Przypomnę tylko, że Embiid miał grać już w poprzednim sezonie, już przecież trenował i wtedy też lekarze byli pewni. Zresztą były jeszcze przynajmniej dwa powody, o których wspomniałem, dlaczego warto było zostawić 3 centrów

        Odpowiedz
  • 24 lutego 2017 o 10:30
    Permalink

    Z tym że łatwo powiedzieć to tez się zgadzam :) Pamiętam jak wszyscy byli przeciwko Hinkie bo nie było wyników. Teraz wszyscy by go chcieli znowu bo plan zaskoczył. Nie tak dawno temu prawie wszyscy chcieli zwalniać Breta teraz znów jest ok. Jeszcze kiedyś miał byc wypad dla Noela bo nie chciał grać i chcial być wytransferowany teraz wszystkim go szkoda :D Łaska kibica na pstrym koniu jeździ.

    Odpowiedz
  • 24 lutego 2017 o 10:49
    Permalink

    Ja generalnie zaNoelem tęsknić nie bede. Lepsze mecze miewał tylko gdy toon był pierwsza opcja pod koszem. Jak już przyszło dawać zmianę to nie było tak kolorowo. Wiadomo tez, ze razem z Joelem na parkiecie nie wyglądało to dobrze. W obliczu tych faktów chyba nie chcieliśmy mieć rezerwowego ( w dodatku nie zadowolonego z roli zmiennika) za tyle kasy. A, że dostaliśmy tylko tyle??? No cóż liga i kluby to nie tylko bilans zysków i strat. Wymiana jednego z nich i tak byla koniecznością i jeżeli Embiid będzie zdrowy to odejsc i tak musi Jah. Pozostali GM to nie idioci i wiedzieli, ze Sixers za Noela nie beda podbijać stawki bo w innym wypadku po sezonie nie dostana nic. Dostaliśmy tyle ile w naszej sytuacji dostać mogliśmy.

    Odpowiedz
  • 24 lutego 2017 o 12:59
    Permalink

    @TOMEK KLIMOWICZ – bardzo dobry artykuł / komentarz.

    Cały Reddit i Liberty Ballers zgodnie hejtują BC za wymianę, tymczasem prawda jest taka, że nikt za bardzo nie chciał oddać za Noela wiele. Czy można było za niego dostać coś więcej niż Andersona, dwa drugorundowe picki w drafcie + salary dump Boguta? Teoretycznie pewnie tak, ale w praktyce żaden forumowy / redditowy ekspert tego nie wie?

    Odpowiedz
  • 24 lutego 2017 o 13:59
    Permalink

    Jak wygląda sytuacja z Embiidem jest juz do gry? Powrót Simmonsa pewnie beda odkłądac jak najpozniej moze zagra ostatnie 10 meczy.
    Juz się pogubiłem ile mamy tych picków wszystkich. Wymianę Ilyasovy jeszcze rozumiem ale za Noela to kazda druzyna mogla złozyc ofertę podobnej wartosci. Ciekawe co na to sam Noel czy jest zadowolony. Dallas zwalniając Williamsa jasno dali do zrozumienia ze przechodza w tank mode.

    Odpowiedz
  • 24 lutego 2017 o 14:05
    Permalink

    It’s all about Embiid. Sam Hinkie doskonale zdawał sobie sprawę, że szczęście jest w tym procesie bardzo istotne. Właśnie dlatego starał się pozyskać tyle piłeczek w draftach, ile trzeba, by temu szczęściu maksymalnie pomóc. Właśnie dlatego był gotowy poświęcić lata na poszukiwanie odpowiedniego gracza. GRACZA – nie graczy. Bo jak sami dziś piszecie, liczy się tylko jeden – Embiid. To był cel procesu i został zrealizowany. Superstar na dwie strony parkietu, wokół którego ten zespół będzie budowany. W tym kontekście miniony trade deadline, nadchodząca loteria, nawet sam draft, mają drugorzędne znaczenie.

    Można rozważać różne scenariusze powstawania tego teamu. Osobiście żałuję, że nie będę miał okazji obejrzeć duetu Simmons & Noel pozycjach PF/C. Mam wrażenie, że takie połączenie byłoby zabójcze w kontrach i świetnie pasowałoby do pierwotnej wizji Bretta Browna, czyli szybkiej koszykówki. To byłoby możliwe w alternatywnej rzeczywistości, gdyby Ben trafił do Philly w drafcie 2014. Można jednak tylko snuć takie rozważania, skoro obecnie gwiazdą organizacji jest inny środkowy.

    Embiid i Noel wspólnie nie mieli racji bytu na parkiecie. Zagrali w tym ustawieniu łącznie OSIEM minut, więc nie wiem skąd głosy o tym, jak świetnie rozumieli się na parkiecie. Nerlens Noel nie był, nie jest i nie będzie w tej lidze czwórką. Brett Brown wielokrotnie sprawdzał go na tej pozycji w zeszłym sezonie i to nie zdawało egzaminu. To jest center, który chce być starterem. Embiid doskonale to rozumiał:

    „Nerlens, he’s my guy,” Joel Embiid said. „He’s been my best friend since I got to Philly and I’m happy for him. He wants to start. I think in Dallas he’s going to get the chance to start and they’re going to re-sign him and they’re going to pay him a lot of money. Here it was kind of hard for him to start unless they were starting us together. But I’m happy for him. He’s going to get the chance he wanted.”

    Biorąc pod uwagę, że Embiid jest franchise playerem i gra na tej samej pozycji, Noel prędzej czy później musiał odejść. To samo czeka Okafora. Pozostaje kwestia ceny i stylu, w jakim został sprzedany. Moim zdaniem Colangelo oddał go praktycznie za darmo, więc równie dobrze mógł poczekać do lata. Sixers posiadają takie ilości drugorundowych picków, że i tak będą zmuszeni sprzedawać je za gotówkę lub wybierać zawodników grających w zagranicznych ligach, którzy być może nigdy nie trafią nawet do NBA. Po prostu roster nie jest z gumy i wszystkich nie pomieści. Jeśli nie było szans na pozyskanie picku pierwszej rundy lub odpowiedniego gracza na obwód, to czemu nie dograć sezonu z Noelem w składzie? Czemu nie kontynuować zwycięskiego kursu, skoro i tak Sacramento będzie pracować na nasz pick? Czemu nie sprawdzić, na ile w rzeczywistości liga wyceni Noela? Czemu nie poszukać sign & trade w offseason?

    I najważniejsze: czemu rodzina Colangelo zrzuciła Hinkiego ze stanowiska? Twierdzili, że brakowało kultury wygrywania. Twierdzili, że brakowało komunikacji z mediami/kibicami. Tymczasem gdy przyszło do pierwszych trudnych decyzji, Colangelo poszedł w tank, a przy okazji starał się oszukać kibiców, że pozyskał 1st round pick 2017 za Noela. Tak wygląda kultura wygrywania i komunikacja na linii klub-kibice wg rodziny Colangelo. Wcześniej podobnie zachowali się wobec Hinkiego. Jerry pojawił się w klubie jako „doradca”, a kilka miesięcy później zastąpił Sama na stanowisku GM-a swoim synem, nie przeprowadzając nawet żadnego procesu rekrutacyjnego na to stanowisko. Po takich wydarzeniach nie mam żadnego zaufania do klubowego zarządu. Mam za to coraz większe obawy, czy nie zmarnują wszystkiego, co Hinkie zgromadził.

    Odpowiedz
    • 25 lutego 2017 o 00:56
      Permalink

      @Wilt100, rozumiem Twoje zażenowanie jednak pod wpływem emocji za bardzo przechylasz losy drużyny na jedną szalę. Poza tym Embiid nie jest JEDYNYM core playerem, bo mamy przecież jeszcze Bena Simmonsa!

      Osobiście, od początku przeczuwałem, że wytrejdują Nerlensa. Dlaczego? Sytuacja kontraktowa- oczywistość ale zwróć też uwagę, że Noel uważa się za gwiazdę. Wg. niego zasługuje na 20/sezon, S5. Wyżej stawia własne dobro, nad dobro drużyny. On musi grać, nie ważne czy trener chce sprawdzić różne ustawienia, czy szukana jest optymalna rotacja. On nie będzie siedział na ławie i czekał na swoją kolej.
      Zdaję sobie sprawę, że gość stanowi różnicę po naszej stronie parkietu ale występujący tu konflikt interesów nie miał prawa istnieć dłużej.

      Dostaliśmy tego Andersona, poczekajmy, zobaczymy co z niego będzie. Pamiętam, że miał dobre mecze w Dallas dopóki nie przyszedł Barnes i nie przejął jego roli. Pamiętam też jak właził między Westbrooka i Payne’a i próbował ich wybić z rytuału. Dla mnie gość z charakterem. A nóż się wpasuje w kulturę Philly.

      Jest też szansa na pokazanie się Jahlila, byłego 3rd pick’a, który boryka się ze wszystkim co najgorsze dla zawodnika w NBA od kiedy tylko tu trafił. Dajmy mu szansę do cholery. Chyba każdy widział co potrafi kiedy jest skupiony tylko na baskecie(jego pierwszy sezon)…Niech się rozwija chłop, bo ten proces jest ważny zarówno dla zwolenników jego trejdu jak i fanów jego skilla.

      Odpowiedz
      • 25 lutego 2017 o 02:21
        Permalink

        @wizzleman, masz sporo racji, że podejście Noela w tym sezonie nie wyglądało najlepiej. Nawet jeśli był sfrustrowany całą sytuacją i miał ku temu podstawy (3 lata tanku, wybieranie kolejnych centrów w draftach, ciągłe eksperymenty z jego pozycją) to powinien być profesjonalistą. W końcu za bieganie z pomarańczową piłką dostaje miliony dolarów… W tym kontekście Okafor wygląda dużo lepiej, bo jest traktowany jak szmata, a siedzi cicho i stara się robić swoje. Nie zmienia to jednak tego, że Noel poleciał praktycznie za darmo, więc równie dobrze można było poczekać do lata. Skoro nikt nie chciał za niego oddać nawet jakiegoś przyszłego picku pierwszej rundy, nawet 2020, to kto wie, może wcale nie dostanie ofert na 20 mln. Philly i tak będzie mieć problem, żeby dobić do salary floor w przyszłym roku.

        Być może Justin Anderson wyrośnie na użytecznego gracza do rotacji, ale ciężko mi dojrzeć w nim potencjał na coś więcej. Jest starszy od Noela i był jednym z ostatnich graczy na ławce tankującego teamu. Można go sprawdzić, ale czemu takim kosztem? Brooklyn pozyskał wczoraj podobnego zawodnika (KJ’a MCDanielsa) absolutnie za nic. I myślę, że McDaniels ma na koncie więcej dobrych meczów w NBA (oczywiście jeszcze z czasów Philly) niż Anderson.

        Natomiast w pierwszej kwestii mam inne zdanie. Dopóki nie zobaczę, co Simmons jest w stanie robić na poziomie NBA, to nie postawię go na równi z Embiidem. Tak samo zresztą byłem sceptycznie nastawiony do Joela, póki nie udowodnił swojej wartości. Nie ma sensu przedwcześnie przeceniać rookich. To na kogo wyrosną, zależy od wielu czynników. Póki co draft 2016 wygląda cieniutko. Właściwie nikt nie pokazuje potencjału superstara. Simmons też nie był graczem z rodzaju full package po NCAA. Nie wiadomo jak będzie z jego obroną, nie wiadomo co z rzutem. Jest duży, szybki i doskonale dzieli się piłką, ale nie można go nazwać two-way playerem. Przecież Noel też był w pewien sposób wyjątkowy, jak trafiał do NBA. Szybki, potencjał DPoY, a ostatecznie ofensywy nie poprawił wcale i został oddany za darmo. Dodajmy, że obaj stracili cały pierwszy sezon przez kontuzje. Joel stracił dwa, ale od początku było wiadomo, że to gracz na obie strony parkietu.

        Odpowiedz
  • 24 lutego 2017 o 15:50
    Permalink

    Dobrze piszesz mnie martwi styl w jakim sie rozstalismy z Noelem. Czy pick 2 rundy jest wart wiecej niz zawodnik ktory mial byc twarzą Sixers? Dla lepszego PR-u mogli go zostawic do konca sezonu a jakby chcial za duzo kasy to by poszedł gdzie indziej.
    Noel to tez dobre zabezpieczenie na wypadek kontuzji Embiida. duzo lepsze niz Okafor.
    Jego stać na cyferki w granicach 17pkt 10zb 5 as 5 bl 5 st

    Odpowiedz
  • 24 lutego 2017 o 15:59
    Permalink

    Patrzę na to chłodnym okiem z dystansu i żal mi Was kibiców tego klubu. Tyle lat tankowania, mamienia kibiców i dalej nic. Wieczne porażki i dalej gehenna. To co zrobiono z Okaforem i Noelem to jest tragikomedia.

    Odpowiedz
    • 24 lutego 2017 o 16:19
      Permalink

      Bez przesady, BC dał wczoraj dupy, ale ogólnie patrząc to sytuacja Sixers jest co najmniej dobra. To już ostatnia część procesu, „wystarczy” dobrze wybrać w drafcie i widoki na przyszłość mogą być lepsze niż np. w Minnesocie, z którą możemy się porównać. Jeszcze przyjdzie czas by wygrywać :)

      btw. kibicujesz jakiejś konkretnej drużynie?

      Odpowiedz
      • 25 lutego 2017 o 12:15
        Permalink

        Ostatnia część procesu? Przed Wami jeszcze co najmniej dwa lata bez play-offów. Ile to już trwa? Colangelo jest słaby, trzeba było pozwolić dokończyć robotę Hinkie’mu. Nie kibicuję żadnej konkretnej drużynie NBA.

        Odpowiedz
        • 25 lutego 2017 o 12:45
          Permalink

          Tu akurat nikogo nie musisz przekonywać, że pogonienie Hinkiego to był wielki błąd i że Colangelo jest marny. My to wiemy. Natomiast co do playoffów, to nie bardzo rozumiesz, jakie jest założenie. Po pierwsze, trwa to krócej, niż w wielu innych zespołach ligi. Po drugie nie chodzi o to, żeby wrócić do playoffs i robić tam za worek do bicia dla LeBrona, jak Indiana czy Atlanta w ostatnich latach, tylko żeby mieć szanse namieszać.

          Odpowiedz
          • 25 lutego 2017 o 19:50
            Permalink

            Doskonale wiem o co chodzi. Przyglądam się sprawie od lat. Założenie było fajne, ale wyszło fatalnie: Okafor jest słaby, a na Noela poświeciliście Holidaya i dostaliście… Andersona. Dwa wysokie numery draftu zmarnowane i jeden super center, ale ze zdrowiem kruchym jak szklanka.

          • 25 lutego 2017 o 20:26
            Permalink

            Ok, tylko jaką sytuację potraktowałbyś jako sukces? Chyba tylko taką, że trafia się LeBron James – niekwestionowana gwiazda, dominator, zdrowy przez całą karierę. Bo nie widzę innego wyjścia. Taki Durant zaliczył sporo poważnych kontuzji w OKC w tym dwie operacje stopy, Curry’ego kiedyś bał się każdy GM z uwagi na kostki, o Davisie to szkoda wspominać, bo jego lista kontuzji to niekończąca się opowieść. Czyli co, iść w przeciętność, bo nie mamy LeBrona?

            A za Holidaya dostaliśmy możliwość przebudowy (gdyby Jrue wtedy został, to może nie byłoby dziś Embiida) + obok Noela był wtedy również pick NOP, który zamienił się w Saricia, także całkiem nieźle.

            Problemem Philly nie jest roster, tylko niestabilne zarządzanie, zamęt wprowadzany przez właściciela.

  • 24 lutego 2017 o 16:26
    Permalink

    Nie wiem jakim cudem się nie dogadalismy z Chicago. Oddali do OKC Gibsona i McDermotta za Paine Morrowa i Louverne czyli szrot. Chcieli Okafora to mozna bylo im go dac w zamian za Taja i McDermotta. Ale z takimi wzmocnieniami bysmy jeszcze o PO powalczyli zamiast tankować.
    Moze i Gibson to kolejny podkoszowy ale chyba wiekszosc druzyn by chcial miec go u siebie. No i na pewno by nie było takiej nagonki medialnej jak teraz.
    A Chicago w lecie się rozpadnie bo kto tam zechce przyjsc? Butlera wymienia a kontrakt Wade’a
    wykupią i pojdzie grac do Lebrona za minimum dla weterana

    Odpowiedz
  • 24 lutego 2017 o 16:46
    Permalink

    Simmons już oficjalnie out for season.

    Embiid opuści jeszcze 4 najbliższe mecze, czyli można powiedzieć, że powrót jest planowany na 4. marca.

    Odpowiedz
    • 24 lutego 2017 o 18:30
      Permalink

      Embiid już powoli traci cierpliwość do gierek Colangelo:

      Embiid has sat out the previous 11 games and admits he’s not happy with how the 76ers have managed updates with the injury.

      „I was told I was going to kind of miss two or three weeks, so I wasn’t happy with the way it was handled,” Embiid said. „I thought keeping my name out there was going to literally have people think about me all the time instead of just saying when I was going to be back. So I’m happy that they did that today and said that I’m out for the next four games.”

      Odpowiedz
  • 24 lutego 2017 o 17:28
    Permalink

    Ciekawostka. W ciągu najbliższych czterech draftów Philly ma 14 picków drugiej rundy. Zgodnie z nowym CBA maksymalna ilość miejsce w roterze wyniesie 17.

    Odpowiedz
  • 24 lutego 2017 o 17:54
    Permalink

    No cóż, teraz będzie można zrobić pakiet 14 picków za jednego gracza ;)

    Odpowiedz

Skomentuj hetman3 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *