Okafor lub Noel na sprzedaż…

Coraz więcej źródeł oficjalnie potwierdza, że Bryan Colangelo chce wymienić Jahlila Okafora lub Nerlensa Noela, najchętniej w okolicach nocy draftu. Tym samym Sixers mają się znacząco wzmocnić, jeśli nie zawodnikiem z ligi, to pozyskując prawa do wysokiego numeru w samym drafcie.

To jak najbardziej słuszna decyzja, którą przewidywałem od dłuższego czasu. Tym bardziej, że Colangelo potwierdza, że w przyszłym sezonie w Philadelphii na pewno zagra Dario Saric, a Sixers w drafcie wybiorą z jedynką Simmonsa lub Ingrama. Miejmy nadzieję, że uda się pozyskać klasowego zawodnika na obwód, wówczas skład na sezon 2016-17 będzie bardzo ciekawy… Pytanie tylko, za kogo Sixers dostaną ciekawszą ofertę – Okafora czy Noela?

75 myśli na temat “Okafor lub Noel na sprzedaż…

  • 28 maja 2016 o 10:46
    Permalink

    Nie powinniśmy się zastanawiać za kogo dostaniemy więcej tylko który bardziej nam pasuje i który jest potrzebny. Według mnie wybór jest oczywisty mam nadzieję że nic nie odwali naszemu GM i zostawi Noela.
    Głupi pomysł wymieniać zawodnika który jako jeden z nielicznych identyfikuje się z tą drużyną i ma być jej twarzą. Bardzo by mnie wkurzył ten transfer a i za Okafora chyba można się więcej spodziewać niż nr 6

    Odpowiedz
  • 28 maja 2016 o 11:05
    Permalink

    Jakby ktoś chciał doczytać trochę w temacie potencjalnych wymian Noela czy Okafora to polecam temat http://www.libertyballers. com/2016/5/26/11784678/sixers-mailbag-jahlil-okafor-boston-celtics-chicago-bulls-duke
    Chyba większą wartość ma obecnie Okafor, choć i tak niższą niż miał w noc draftu. Dużo się mówi o jego słabej grze w obronie, ale jednak za takiego dużego gościa z potencjałem pierwszej opcji w ataku GM-owie powinni więcej zapłacić niż za gracza ograniczonego do defensywy. Kto by potrzebował takiego centra? Atlanta gdyby Horford się zawinął? Boston wiadomo. Z Chicago mogą odejść Noah i Gasol. Dallas zawsze szuka centra. LAL powinni chcieć, ale chytrusy nie chcą zapłacić. Być może Pelicans. Davis mógłby grać na 4 i bardziej zdrowie oszczędzać. Okafor byłby też jakimś zabezpieczeniem na wypadek urazów AD. Gdyby nie Valanciunas to Oak pasowałby mi również do TOR, szczególnie jakby DeRozan zmienił klub, bo te PO pokazały, że brakuje tam pomocy w ataku dla Lowry’ego. I to z grubsza tyle. Nie widzę na tą chwilę więcej ekip, którym przydałby się taki center.

    Odpowiedz
  • 28 maja 2016 o 12:05
    Permalink

    popraw linka bo źle ci się skopiowalo :)
    Z defensywych centrów jest teraz hype na Biyombo i na niego się rzucą w pierwszej kolejności ewentualnie Whiteside
    Jeśli Atlanta by chciała handlować to w ciemno bym brał Któregoś rozgrywającego za Okafora wtedy obie strony zadowolone. Myślę że Okafor tez by idealnie pasował do Portland

    Odpowiedz
    • 28 maja 2016 o 13:36
      Permalink

      Dobrze się skopiowało tylko jest spacja w tym miejscu: libertyballers. com/
      Zwykle na stronach linki nie przechodziły przez komentarze, zostało mi takie przyzwyczajenie :)

      Z tego co kojarzę, to Portland szuka bardziej defensywnego centra typu Noel. Może na Byiombo się połakomią, albo taniej Hibbert.

      Odpowiedz
  • 28 maja 2016 o 17:18
    Permalink

    Przeraża mnie jaki jest hype na wymienienie już teraz Okafora/Noela… Inwestować wysokie picki w zawodników, których się nawet nie chce zobaczyć jak się rozwijają z roku na rok w czasie rookie contract… Absurd…

    Jeszcze mogę zrozumieć argumenty za wytransferowaniem Noela. Jest w Philly trzeci rok i można już od biedy dokonywać oceny jego rozwoju. Tj. że rośnie z niego bardzo dobry obrońca na C, ale bez zbiórki i bez elastyczności (bo na PF już słabo broni). No i bez jakiegokolwiek wkładu własnego w ataku. Dla mnie jest jeszcze za wcześnie żeby tak go szufladkować, ale zgadzam się z opiniami że Noel rozwija się mniej niż to było oczekiwane, zwłaszcza w obszarach, które są jego przepustką do statusu wartościowego zawodnika NBA (cała gra jako PF, zbiórki jako C).

    Kompletnie za to nie mogę zrozumieć jak ktoś chce transferować teraz Okafora… Bez zobaczenia choćby jego rozwoju między pierwszym a drugim rokiem?! Bez zobaczenia czy i jak odpowie na braki w jego grze, które pokazała NBA? I to po tym jak w ciągu roku od gry w Duke dodał do swojego repertuaru rzut z półdystansu, face-up game i podniósł osobiste o ponad 15%? Po tym jak po przeniesieniu przez Browna na PF radził sobie tam porównywalnie do wcześniejszej gry na C?

    Uważam, że szybkość rozwoju powinna być absolutnie podstawowym kryterium przy transferowaniu młodych zawodników. Zarówno Noel jak i Okafor pokazali tutaj tyle dobrego, że nie widzę sensu aktywnie nimi TERAZ handlować. Obydwaj powinni dostać szasnę pogrania/potrenowania wspólnie z Embiidem, Saricem, Simmonsem/Ingramem do końca swoich rookie contract. Co jeśli Embiid nigdy nie zagra w NBA albo po tych kontuzjach zostanie tylko średniakiem a nie gwiazdą ligi? (na marginesie – ciekawe, że nie mówi się o takim scenariuszu, imo najbardziej realnym) Co jeśli Simmons okaże się tylko Lamarem Odomem (i to bez rzutu), który fajne cyferki kręcił przeciwko słabiutkim zespołom z NCAA? Co jeśli Saric będzie jeszcze słabszy od Simmonsa? Co jeśli Ingram okaże się średnim strzelcem z dystansu i do tego za wolnym/słabym żeby minąć kogokolwiek w NBA? Albo co jeśli po prostu Noel i Okafor będą się szybciej i lepiej rozwijać od nich?

    Nie jestem przeciwnikiem każdego transferu Noela czy Okafora (czy obu razem) tego lata. Sixers mają jednak obecnie unikalną okazję zobaczyć jako pierwsi w NBA, którzy z grupy Noel, Okafor, Embiid, Saric, Simmons/Ingram są najlepsi i WYBRAĆ SOBIE z nich najlepszą kombinację. Wybór o tyle istotny, że zdefiniuje pozycję Sixers w lidze na minimum kilka lat. Nie widzę opcji aby go rzetelnie dokonać przed zobaczeniem całej tej grupy na parkietach NBA. Jakakolwiek wymiana Noela/Okafora tego lata powinna więc wchodzić w grę tylko jeśli pojawi się szansa na ściągnięcie do Philly kolejnego kandydata na gwiazdę, wokół której można budować cały zespół (Butler? George?) Nic niżej i nic na siłę. Żadne rozmienianie na drobne w postaci zadaniowców (nawet z górnej półki jak Avery Bradley), czy picków, z którymi dostępni są tylko kolejni tego rodzaju zawodnicy (w tym roku to de facto wszystkie poniżej top2). Zwłaszcza, że Sixers mają tyle kasy, że kompetentny skład na przyszły sezon mogą spokojnie zbudować w całości na rynku wolnych agentów. Bez konieczności pozbywania się Noela lub Okafora.

    Odpowiedz
  • 28 maja 2016 o 20:29
    Permalink

    No masz rację nie ma sensu wypychac ich na siłę zwłaszcza za jakieś picki. Ale przy takiej liczbie zawodników pod koszem każdemu wychodzi po 20 minut gry a taki grant same ogony by grał.
    Jakoś mam sentyment do Noela i chciałbym żeby był twarzą i sercem tej drużyny. rozwija się za wolno ale też nie ma łatwo bo ciągle jakieś urazy albo nie swoja pozycja.
    Taki Butler czy George to marzenie ale trzeba by było za nich sporo dać. Oby nie wpadli na pomysł żeby ściągać swoich ulubieńców.
    Coś mi się zdaje że w noc draftu znowu mi kopara opadnie w negatywny sposob

    Odpowiedz
  • 28 maja 2016 o 23:28
    Permalink

    Argument z logjam pod koszem średnio do mnie trafia.

    Opiera się na tym, że Simmons nie będzie w stanie grać przede wszystkim jako SF. Jeśli tak, to oznacza, że jego ball-handling nie nadaje się do NBA albo Simmons nie daje sobie rady w obronie na obwodzie albo jest kompletnym non-shooterem (albo kombinacja tych elementów). W takiej sytuacji żadna z niego gwiazda, wokół której warto budować zespół tylko kolejna 2-3 opcja (jak pisałem – taki drugi Odom z mistrzowskich lat LAL). To samo można powiedzieć o Saricu. Jasne, że od niego mniej się oczekuje ale Dario największy sukces w NBA odniesie jeśli okaże się, że może efektywnie grać na SF. To samo dotyczy Granta. Jerami jest rzut z dystansu od zostania bardzo cenionym skrzydłowym. Bez tego rzutu zaś nigdy nie będzie wartościowym zawodnikiem w NBA i pozostanie mu rola rezerwowego PF (w dobrym zespole nawet nie pierwszego z ławki). O Ingramie nie mówię, bo to prototyp SF.

    Jeśli spełniłby się ten super optymistyczny scenariusz to większość minut pod koszem dalej zostałaby do rozdzielenia przede wszystkim między Noela i Okafora. Embiid to wielki znak zapytania. Ciężko rezerwować dla niego minuty. Ale nawet jeśli wszystko się z nim dobrze potoczy to w pierwszym sezonie dużo grać nie będzie. Minut pod koszem dla niego starczy.

    A jeśli nie wypali? To… zostawić sobie najlepiej rokującą kombinację podkoszowych z grajków, o których mówimy a za resztę poszukać transferu po tą gwiazdę nr 1 zespołu. Tylko dla mnie rozsądnie najpierw sprawdzić co mamy a potem handlować. A nie pozbywać się w ciemno Noela/Okafora, bo inni może będą od nich lepsi. Zwłaszcza jak „Ci inni” nie zagrali jeszcze ani minuty w NBA a Noei i Okafor są daleko od bycia ukształtowanymi zawodnikami

    Odpowiedz
    • 29 maja 2016 o 11:12
      Permalink

      Opiera się to na tym, że Colangelo w wywiadzie mówił, że Simmonsa widzi jako 4 w NBA. A Logjam pod koszem był już w zeszłym sezonie, bo to nie przypadek, że wartość Okafora i Noela zgodnie poleciała w dół. Czego oczekujesz od tej pary w nowych rozgrywkach? Zapomnijmy o Simmonsie, Embiidzie etc. Nawet nikogo nie doliczając, to Oak i Noel nie mogą ze sobą grać. Oni funkcjonują w różnych rzeczywistościach. Noel chce zapierdzielać, może być całkiem efektywny w transition (pasowałby tu z Simmonsem). Okafor zupełnie do tego nie pasuje, nawet biorąc pod uwagę, że fajnie się porusza jak na swoje warunki. Do obrony zbiera się jak wóz z węglem po tych swoich czarach w low post. Więc tak jak wyprzedawanie Jahlila na siłę jest głupie, bo łatwo można stracić. Tak samo granie kolejny sezon tą parą jest słabe, bo oni ze sobą nie fitują w żadnym elemencie.

      Odpowiedz
  • 29 maja 2016 o 20:56
    Permalink

    Z Twojego posta wynika, że już masz wyrobioną opinię o braku możliwości współpracy Noela i Okafora. I to nas różni. Dla mnie to dalej kwestia otwarta.

    Bo zagrali wspólnie ledwie 46 meczy. Bo jeden ma 22 a drugi 20 lat i obydwaj są lata świetlne od bycia ukształtowanymi zawodnikami.

    Pewnie, że Noel z Okaforem nie funkcjonowali dobrze w tym sezonie. Ale już pomijając to, że w październiku może to wyglądać zupełnie inaczej to uważam, że ich współpraca fatalnie wyglądała dopóki Noel grał na skrzydle a Okafor na centrze. Gdy Brown w połowie roku zamienił ich pozycjami to potem już tak źle nie było. I mówię tutaj o obronie. W ataku przecież Noel z Okaforem praktycznie nie wchodzą sobie w drogę. Pierwszy żeby zrobić cokolwiek potrzebuje rozgrywającego, który mu poda piłkę. Drugi natomiast najlepiej się czuję gdy sam tą piłkę ma w rękach (i jeszcze się okazuje, że może grać dalej od obręczy). Chemii w ataku może większej nie było. Ale po pierwsze, to zwykle przychodzi z latami wspólnej gry. Po drugie, Noel synergii specjalnie nie ma jak wnieść bo nie jest w stanie zrobić przewagi z piłką/bez piłki. Po trzecie, od strony Okafora powinno to wyglądać z czasem coraz lepiej. W Duke znany był z oddawania piłki partnerom. Sądzę, że w NBA wróci do tego jak już całkiem przyzwyczai się do krótszego zegara.

    Nie widzę więc kolejnego sezonu wspólnej gry Noela i Okafora jako straconego czasu. Tylko jako dalszy czas rozwoju tych zawodników. A czego od nich oczekuję? Od Noela niestety głównie tego samego co przed tym sezonem: poprawy zbiórki, poprawy w ataku wszystkiego poza wsadami z alley’i i poprawy obrony na obwodzie. Od Okafora natomiast: poprawy motoryki/stanu fizycznego (po pierwszym off-season w życiu w zawodowym programie kondycyjnym), poprawy zasięgu rzutu, poprawy w obronie wszystkiego poza 1vs1 w post-up. Czy im się uda? Nie wiem. I kompletnie nie mam pojęcia skąd tyle ludzi wie, że na pewno nie.

    Co do spadku wartości Noela czy Okafora:
    1) za Okafora Celtics rzekomo oferowali pick nr 3 (przyjmuję, że Bender) + Smarta. Dla mnie to nie jest spadek jego ceny (tylko rozmienianie stówki na drobne co w NBA jest zwykle prostą drogą by niczego nie osiągnąć). Co do Noela to nie widziałem jakichkolwiek rzetelnych plotek na jego temat więc nie wiem jak można coś mówić o spadku/wzroście jego wartości.
    2) przyjmując nawet, że wartość Noela/Okafora spadła to przecież nie wynika to z faktu, że nie umieją grać konkretnie razem ze sobą. Tylko z powodu, że ich wspólna gra obnaża kolejne braki w umiejętnościach. Uważasz, że będzie z tym coraz gorzej? Ja nie. Jeśli będą się rozwijać to będzie tylko lepiej i będą coraz cenniejsi. Jeśli zaś będą stać w miejscu to jedyny spadek ich wartości będzie wynikał ze starzenia się. IMO, przy tak młodych zawodnikach kolejny rok większej różnicy tutaj nie robi. Poza tym jeśli nie będą się rozwijać to rozmawiamy nie o wartościowych zawodnikach tylko byle jakich rezerwowych. Pod względem wartości rynkowej IMO teraz jest bardzo słaby moment na sprzedaż Okafora/Noela. Braki, które pokazali są świeże. Łatwo zbijać nimi cenę w negocjacjach. A im nie daje się szansy na pokazanie jak na to wszystko odpowiedzą…

    Odpowiedz
    • 29 maja 2016 o 21:55
      Permalink

      Wg mnie jest jasne, że nie ma żadnych szans na dobrą współpracę Okafora z Noelem. Z jednego prostego powodu- Okafor potrzebuje obok siebie kogoś kto potrafi rzucać i to najlepiej za trzy. Noel oczywiście cały czas ćwiczy swój rzut, ale ja już straciłem nadzieję- nic z tego nie będzie, a już na pewno nie w najbliższym czasie. To nie jest jego gra, w ataku najprawdopodobniej pozostanie graczem P&R. To praktycznie zamyka temat- jeśli Sixers mają skończyć z tankowaniem to jednego z nich trzeba oddać, nie ma innej możliwości. Mimo to, też byłbym za tym żeby wstrzymać się z decyzją którego z nich zostawić (co najmniej do trade deadline), ale właściciele klubu wysłali jasny sygnał- nie ma na to czasu.

      Wartość Okafora i Noela spada nie dlatego, że widać ich braki, czy źle wyglądają pod względem statystyk, ale dlatego, że jest ich dwóch a jednego z nich trzeba się pozbyć. Wszyscy w lidze to widzą i będą starali się wykorzystać sytuację.

      Pick Celtics to moim zdaniem minimalna cena jaką trzeba będzie zapłacić za jednego z tej dwójki i mam nadzieje, że Colangelo ma podobne zdanie na ten temat. Żaden niższy pick, czy jakaś paczka składająca się z role players- Okafor jest wart więcej. A z numerem trzecim oczywiście powinniśmy brać Buddy’ego Hielda. Wg mnie ma to „coś”, co mają nieliczni w tej lidze, to nie jest zwykły strzelec za trzy. Takiego gościa nie znajdziemy na rynku wolnych agentów.

      Odpowiedz
  • 30 maja 2016 o 12:22
    Permalink

    Dobrze, że się pokazałeś @iCivre Od jakiegoś czasu próbowałem uświadomić ludziom, żeby nie szli za głosem „wszystkich w lidze”. Nie ma najmniejszego sensu oddawać teraz naszych nieoszlifowanych diamentów. Proszę Was, nie bądźcie głupi i nie dajcie się zrobić w bambo, bo będziecie sobie pluć w brodę.

    Oczywiście możemy sobie gdybać ale nie na zasadzie „tak musi być”. Bo co? Obrazicie się jak Noel/Okafor zostaną? Przecież tu trzeba czasu! JoJo wraca, dajmy mu się pokazać. Nie sądzę żeby chłop był w stanie grać mecze back to back, a nawet jeśli to sztab medyczny na to nie pozwoli.

    Trejdowanie w tym momencie wprowadzi niepotrzebne zamieszanie. Dajmy temu procesowi nabrać jakiegoś flow, rozpędu. Trenerzy też potrzebują jako takiej stabilizacji, wymyślenia zagrywek pod poszczególnych zawodników itp. Budujemy arenę, wprowadzamy najnowsze technologie i zaopatrujemy się w najlepszych lekarzy. To wszystko jest potrzebne, żeby zachęcić zawodników do przyjścia, zacząć wygrywać, odbudować renomę i dobre imię 76ers.
    Mam wrażenie, że chcecie wstawiać już okna kiedy my dopiero wylewamy beton do fundamentów :) Swoją drogą dopiero co zburzyliśmy dom, ponieważ mieliśmy już dość przebudowywania starej chałupy(Phila z czasów Iggy,Turner, Lou, Doug Collins)

    Przed nami draft, ciężki orzech do zgryzienia dla nowego sztabu generalnego. Miejmy nadzieję, że wybór będzie dla nas owocny, żadnych bust’ów. Siana mamy od groma, salary cap się zwiększa. Dajmy młodzieży się spokojnie rozwijać i zajmijmy się szczegółami, aby stworzyć solidną drużynę działającą niczym szwajcarski zegarek.

    Odpowiedz
  • 30 maja 2016 o 13:29
    Permalink

    Zgadzam się z opinię, że w tym momencie ani Noel ani Okafor nie powinni być transferowani. Embiid i Sarić bedą wchodzić z ławki, jest też Grant i Landry. Z 1 pickiem powinniśmy mimo wszystko wziąć Ingrama, ewentualnie jakiś transfer z Lakers, gdzie zgarnelibyśmy jakiegoś role playera. Potem udana wolna agencja. A póki co dać szanse na wspólną grę Okafora i Noela. Chłopaki nie przegrali ze sobą nawet całego sezonu a ci już chcą transferować. Najlepiej przeczekać jeszcze rok i wtedy będziemy wiedzieć duzo wiecej :)

    Odpowiedz
  • 30 maja 2016 o 13:41
    Permalink

    A tak troche off topic. Na polskiej stronie Chicago Bulls donoszą iż Bulls zrobią wszystko by pozyskać Okafora…

    Odpowiedz
  • 30 maja 2016 o 14:49
    Permalink

    Jeśli za Okafora + coś do pakietu (bo za samego Okafora to totalna abstrakcja), dostalibyśmy Buttlera, to nawet bym nie mrugnął, tylko podpisywał deal.

    Odpowiedz
  • 30 maja 2016 o 14:59
    Permalink

    W pełni zgadzam się z tezą, że teraz można wiele stracić na handlowaniu Okaforem, Noelem, Embiidem czy wysokimi pickami w tym offseason. Nie zgadzam się jednak, że nic na tym nie tracimy. Noel na 4 wygląda duuużo słabiej niż na centrze. Wydaje mi się, że trzeba by już jakoś określić jego rolę i jakby miał grać znowu z Okaforem, to ten drugi musiałby robić za Blake’a Griffina z ostatnich dwóch sezonów, czyli zacząć nawalać jump shoty z mid-range, kosztem wbijania się pod kosz. Podobny eksperyment w Bostonie zrobili ze Smartem dając mu zielone światło na rzuty z dystansu, choć widać, że mu tej trójki brakuje.

    Nie bierzecie również pod uwagę osoby Colangelo. Gdyby nadal panował Sam, to byłbym spokojniejszy o miarowy rozwój. Jednak w obecnej sytuacji grubsze ruchy wydają się niemal pewne, a za TJ McConnella czy Christiana Wooda wiele nie da się pozyskać. Wczoraj było info, że Colangelo interesuje się DeRozanem. Poza tym mówił, że w drafcie będą szukali fitu i że teraz ma się liczyć wygrywanie a nie assety. Możecie więc liczyć na to, że Oak czy Noel nie polecą gdzieś w promocji, ale to raczej złudna nadzieja.

    Odpowiedz
    • 30 maja 2016 o 15:23
      Permalink

      No właśnie, żeby pogodzić tę dwójkę na boisku trzeba odsunąć Okafora od kosza, co jest kompletnie bez sensu i znacznie obniża jego przydatność. Jeśli już mamy takiego człowieka jak Okafor, który już teraz jest bogiem w post up na tle dzisiejszych zawodników, to trzeba zrobić wszystko żeby wykorzystać jego umiejętności w 100%. A to oznacza budowę drużyny w okół niego i pozbycie się Noela. Zrobienie jednego z nich tzw. szóstego gracza to również nie jest dobre rozwiązanie wg mnie, nawet jako tymczasowa opcja.

      Dokładnie, Sama Hinkie już nie ma, więc wszyscy musimy pogodzić się z tym, że będzie chciał zbudować drużynę jak najszybciej. A zostawienie Okafora i Noela na jeszcze jeden sezon można traktować tylko w kategorii „musimy się jeszcze zastanowić, którego z nich chcemy zatrzymać”, a wydaje się, że Colangelo nie bierze tego pod uwagę.

      Odpowiedz
      • 30 maja 2016 o 15:41
        Permalink

        No właśnie, zwróciłeś jeszcze uwagę na ewentualną rolę sixthmana dla Noela albo Okafora. Obaj będą chcieli maxa przy dzisiejszym rynku skoro taki Kanter dostał, więc nie chodzi tylko o minuty, ale i o pieniądze.

        Odpowiedz
        • 30 maja 2016 o 19:14
          Permalink

          @KB – odsuwanie od kosza Okafora jest bez sensu? Serio chcesz definitywnie zakopać go pod koszem?! Jaką w takim razie masz wizję na rozwój zawodników (gość ma 20 lat…), jeśli chcesz ich ograniczać tylko do tego co TERAZ robią dobrze? Come on… LeBronowi, czy Parkerowi też byś zabronił rzucać trójek, bo tego nie umieli przychodząc do ligi?

          IMO, Okafor pokazał w tym sezonie, że może być z niego efektywny PF (w ataku, bo obrona to inna bajka). W Duke od święta rzucał z półdystansu. Teraz taki rzut wygląda już jak normalny element jego repertuaru. W porównaniu z Duke Okafor rozwinął też bardzo grę przodem do kosza i często atakował obręcz po koźle z półdystansu/dystansu. Oglądając Sixers miałem często wrażenie, że nawet lubi on uciec sobie z trumny i lepiej się czuje atakując z dalsza. Dla mnie to dużo, żeby dać mu pograć nie tylko na C, ale też na PF.

          Nie rozumiem przy tym czemu wizja Okafora jako PF oznacza, że gość przestanie grać w post-up. Przecież Blake często jest w pomalowanym. Aldridge też. Gasolowie też. To, że goście umieją przy tym trafić z półdystansu to tylko zwiększa ich repertuar w ataku (i dalej ich wartość jako zawodników). Do tego na PF łatwiej będzie schować najsłabsze elementy gry Okafora (obronę i zbiórkę). Ja po tym sezonie wróżę Okaforowi znacznie lepszą karierę w NBA jeśli będzie się rozwijał w kierunku PF niż grał na C.

          Do tego dochodzi jeszcze jedna kwestia. Chyba każdy fan Sixers chciałby, żeby wkrótce podstawowym centrem Sixers został Joel Embiid. Oznaczałoby to, że pomimo wszystkich kontuzji gość dalej może być supergwiazdą tej ligi. Scenariusz mało realny, ale tak długo jak wchodzi w grę uważam, że głupotą jest nie weryfikować czy Noel/Okafor mogą grać na PF. Bo jeśli jednak się spełni, to zarówno Noel jak i Okafor będą do odstrzału o ile nie okaże się, że mogą efektywnie grać na PF. W tym kontekście imo lepiej rokuje właśnie Okafor. Noel niestety pokazał się na PF z baaardzo słabej strony (czy to pod koniec swojego pierwszego sezonu, czy na początku drugiego).

          Odpowiedz
          • 30 maja 2016 o 21:57
            Permalink

            Źle mnie zrozumiałeś albo to ja zbyt mało precyzyjnie się wyraziłem. Oczywiście nie chodziło mi o zabranianie czegokolwiek Okaforowi, a już tym bardziej rzutów z półdystanu, bo widać, że powinien bardzo szybko dodać go do swojego repertuaru zagrań. Chodzi o to, że sama obecność Noela na boisku ogranicza Okafora. Nie ma tutaj znaczenia ile minut zagrali razem i czy można coś poprawić- nie można, dopóki Noel nie stanowi realnego zagrożenia na dystansie (czy chociaż dalekim półdystansie). Na to się niestety nie zapowiada w najbliższym czasie, a szkoda, bo powinien to mieć niezależnie od tego z kim będzie grał w przyszłości.

  • 30 maja 2016 o 19:46
    Permalink

    Co do Colangelo to mówienie że zrobi na pewno a albo b jest teraz co najwyżej wróżeniem z fusów. Gość nie wykonał jeszcze żadnego ruchu jako GM Sixers. Do tego nie widziałem/słyszałem żadnej jego wypowiedzi, w której byłoby jasno „transferujemy Okafora lub Noela tego lata” (jeśli gdzieś jednak powiedział to pls link). Zamiast tego słyszałem tylko typowe dla każdego GM ogólniki. W tym wypadku, że duet Noel-Okafor to jest coś czemu będzie się dokładnie przyglądał, bo to najważniejsze assety w zespole a funkcjonowały w sezonie różnie. Itd. Itp. Dla mnie to nie oznacza, że Noel/Okafor definitywnie polecą. Ja nie lubię na siłę czytać między wierszami i szukać dziur w całym.

    Pojawiające się teraz newsy transferowe są dla mnie na takim samym poziomie. Takie rzeczy to w 99% wyobraźnia dziennikarzy. Łatwo jest posklejać fakty, że DeRozan został wybrany w drafcie przez Colangelo to Sixers zaproponują mu teraz maxa. Albo że duet Okafor-Noel średnio wyglądał w sezonie więc jeden jest na wylocie z klubu. Leci to potem sobie w eter. Wejścia na stronę są. Kasa się zgadza. Owszem, czasem ktoś trafi. W totolotka też trafiają. Taki Wojnarowski uchodzi za najlepiej poinformowanego dziennikarza w NBA a ma informacje na minuty/sekundy przed ogłoszeniem transferów.

    Prawda jest taka, że żaden poważny GM nie pozwoli sobie na wyciek negocjacji transferowych z wyprzedzeniem… Po czymś takim nigdy już nie znalazłby pracy w NBA. Kto słyszał z miesięcznym wyprzedzeniem, że Hinkie wytransferuje Holiday’a za Noela? Albo w zeszłym roku o transferze z Kings? Nikt. I nie mówcie, że tylko Hinkie tak robił. Każdy tak robi. Dla przykładu – C-Webb w Sixers też był wielkim zaskoczeniem.

    Odpowiedz
    • 30 maja 2016 o 22:17
      Permalink

      Myślę, że duża część z nas nadal jest rozgoryczona tym, że Hinkie został zwolniony (no dobra, sam zrezygnował, ale władze klubu nie pozostawiły mu innego wyjścia) w połowie pracy, mimo, że podobno dostał aż 5 lat na swój „proces”. Do tego dochodzi fakt, że został zastąpiony akurat Bryanem Colangelo, który nie pozostawił po sobie najlepszego wrażenia jeśli chodzi o pracę w Raptors. Został co prawda wybrany GMem roku na początku pracy, ale później chyba każda następna decyzja była gorsza od poprzedniej. Oczywiście to nie oznacza, że jest najgorszym managerem w lidze (znamy gorszych, jeden z nich nawet tutaj pracował) i zaraz rozwali to co Hinkie starał się zbudować przez 3 lata, ale obawy są uzasadnione. Zmiany wydają się oczywiste, m.in. z tego powodu, który wymienił sznida w komentarzu poniżej.

      Oczywiście to co robimy to wróżenie z fusów, ale przecież na tym etapie sezonu tylko to nam pozostało… :)

      Odpowiedz
  • 30 maja 2016 o 20:49
    Permalink

    Problem jest taki, że Colangelo jest nowy w Sixers, a nowy GM zazwyczaj chce zbudować zespół po swojemu, ma swoją wizję. Wątpię, aby był skłonny kontynuować plan Hinkiego, a zostawiając naszych podkoszowców tak właśnie by zrobił. Jestem niemal pewien, że tego lata czekają nas jakieś większe wymiany

    Odpowiedz
  • 31 maja 2016 o 09:23
    Permalink

    Zabłądziłem w internetach gdzie można wyczytać, że Lakers chcą pozyskać Dragana Bendera. Może to wyjść drogą bezpośrednią lub poprzez wymiany na linii Sixers – Lakers – Boston, gdzie dostalibyśmy Ingrama i Simmonsa. Wygląda na bajeczkę ale sam jestem ciekawy, czy Ingram i Simmons mogliby grać razem?

    Odpowiedz
    • 31 maja 2016 o 11:01
      Permalink

      Też myślałem o tym jak chodził słuchy że LAL chcą Okafora. Tylko wciąz pozostałby problem z pozycjami SG i PG bo potencjał na pozycjach SF-PF-C będzie mega wielki. A razcej mało prawdopodobne aby udało nam się wyrwać kogoś rozsądnego z FA. Na pewno przydali by się Strzelcy zza łuku których u nas nie ma za wielu.

      Odpowiedz
  • 1 czerwca 2016 o 12:17
    Permalink

    Czyli jednak inne ekipy biorą nas poważnie i chcą z nami rozmawiać.
    Jeśli to prawda z Chicago to trzeba zrobić wszystko żeby oddali w zamian Butlera inne opcje nie wchodzą w grę. Oni teraz muszą zrobić przebudowę drużyny więc dodać do Jaha ze dwa picki i Granta i niech myślą nad tym. Jak juz ma pójść Okafor to za konkretnego kozaka a nie rozmieniac na drobne za dwóch sredniakow typu Snell McDermont

    Odpowiedz
  • 1 czerwca 2016 o 14:54
    Permalink

    Nie chcę nikomu odbierać nadziei, ale pamiętajcie, że własnych graczy zwykle się przewartościowuje. Wg nas kibiców Sixers tylko Butler za Okafora, natomiast kibice Chicago jak wczoraj czytałem myślą o Rosie czy McDermocie. Na blogu CHI na sbnation znalazłem z kolei coś w stylu Okafor i #1 w tym drafcie za Butlera… Jimmy ma świeży i zajebisty kontrakt. Wątpię, by CHI chciało go wymieniać. Tym bardziej, że co to za przebudowa, jak zostaną z Rosem czy Gibsonem. Może za Cousinsa by go oddali, ale nie za Okafora. Tak samo nie wierzę w plotki o Benderze i LAL. Dragan ma 18 lat i dobry to on będzie za 3 lata. Lakers nie mają tyle czasu i nigdy nie odpuszczą Simmonsa lub Ingrama, nie ma co marzyć.

    Odpowiedz
  • 1 czerwca 2016 o 16:51
    Permalink

    No wiadomo że Chicago za nic by nie oddało Butlera dlatego oferta by musiała być bardzo hojna ale z tym pierwszym pickiem to trochę po bandzie pojechali. Rose można by brać gdyby miał kontakt za 10 mln.
    Jeśli chcemy się pozbyć Okafora to niech zrobią casting i wybiorą najlepszą ofertę.
    Pewnie paru ciekawych rolsow można dostać chyba że celujemy w grubsze nazwisko oby się nie skończyło na kimś pokroju Gaya
    Według mnie powinniśmy grać w takim stylu jak GSW czyli szybko tylko trzeba nam strzelców. Może Okafor za Barnesa? Niby mają kilku C ale Bogut jest coraz słabszy i zdrowie nie te a Ezeli czeka na tłusty kontrakt.
    Myślę że będzie ostro się działo w okolicach draftu

    Odpowiedz
    • 1 czerwca 2016 o 21:25
      Permalink

      Gościu serio zastanawiasz się nad wymianą Okafora za Barnes’a? Bardzo słaba opcja.
      Niezbyt orientuję się w rynku FA ale wydaje mi się, że nie ma jakichś atrakcji w tym roku. Wiem, że jest Durant, którego nam nie potrzeba ponieważ wybieramy SImmonsa/Ingrama. Jeżeli rynek FA jest słaby to tym bardziej powinniśmy ZACHOWAĆ swoich młodych, perspektywistycznych grajków i poczekać do czasu aż jakiś PG będzie chciał dołączyć do Philly, bo stwierdzi, że chce być częścią naszego zespołu w którym Simmons/Ingram, High Towery i Reszta chcą coś w końcu powalczyć w PO, być może o Misia.

      Odpowiedz
  • 1 czerwca 2016 o 22:13
    Permalink

    Bryan Colangelo.

    „Jesteśmy wciąż prawdopodobnie rok albo dwa lata od szansy podpisania kontraktu z kluczowym lub znaczącym wolnym agentem. Jesteśmy jeszcze na to trochę za wcześnie w tym procesie.”

    Odpowiedz
    • 1 czerwca 2016 o 22:26
      Permalink

      Plus dla niego za tą wypowiedź. Oby czyny poszły za słowami i nie było żadnego maxowania DeRozana czy innej niefitującej semi-gwiazdy.

      Odpowiedz
  • 2 czerwca 2016 o 03:36
    Permalink

    bo trzesięnie ziemi na rynku FA będzie w 2017 roku przy nowym salary cup… Teraz raczej 2 letnie kontrakty dla Duranta/Conle’a itd mogą wchodzić w grę, a my odpadamy nic nie oferując w walce o najwyższe cele

    Odpowiedz
  • 3 czerwca 2016 o 08:56
    Permalink

    Ponoć władzę Phili szykują ofertę opartą na Noelu za Teague …. co ot ym sądzicie?

    Odpowiedz
    • 3 czerwca 2016 o 09:30
      Permalink

      22-letni Noel za schodzący kontrakt Teague’a… Skandal, inaczej nie da się tego nazwać. Wielu z nas widziało Teague’a w Sixers, ale na pewno nie za taką cenę. Grant + pick z trzeciej dziesiątki draftu to max co powinniśmy zaoferować… Wszystkie obawy dotyczące Colangelo niestety się potwierdzają. No chyba, że propozycja wyszła ze strony Hawks i Sixers ją odrzucą… Oby.

      Odpowiedz
  • 3 czerwca 2016 o 13:18
    Permalink

    Taki ruch całkowicie pozbawiłby nas tożsamości, a zawodnikom odebrał powody do jakiegokolwiek utożsamiania się z klubem. Skoro oddaje się gościa, który miał być twarzą organizacji za ostatni rok Teague’a, który niekoniecznie musi chcieć podpisać z nami przedłużenie (a po sezonie, gdzie nie załapiemy się do PO i wygranie 30 meczy będzie sukcesem trudno tego oczekiwać), to jak zachęcać kogokolwiek, by dla nas grał. Jaką troskę o zawodnika pokazujemy w ten sposób. Hinkie może dokonywał wymian, lecz byli zawodnicy, którzy mogli się czuć przyszłością klubu. Taki ruch można byłoby uznać za sabotaż i ponury zwiastun nadchodzących zmian. Mam nadzieję, że to jedynie głupie plotki.

    Odpowiedz
  • 3 czerwca 2016 o 13:26
    Permalink

    Jakoś przezylem oddanie Iggiego czy MCW ale ciężko mi sobie wyobrazić że się chcą pozbyć takiego zawodnika który miał być twarzą tej organizacji. Jak będą tak handlować to się odwroca kibice od nich.
    Teague to dobra opcja ale można to inaczej załatwić zwłaszcza że ma spadający kontrakt i może nas kopnąć w tylek. Jak ktoś napisał Grant plus pick plus może ktoś jeszcze to max co powinniśmy oferować

    Odpowiedz
    • 3 czerwca 2016 o 15:41
      Permalink

      MCW też miał być twarzą Sixers, a oddali go przy pierwszej okazji. Inna sprawa, że to wszystko to teraz plotki, zmienił się GM to będzie sporo spekulacji

      Odpowiedz
  • 3 czerwca 2016 o 18:03
    Permalink

    Pewnie jest tak że Atlanta woli Noela. Chciałbym widzieć Teague u nas ale kurde nie tym kosztem niech biorą wszystko tylko nie Noela. Jakoś mam słabość do tego gościa może trochę na wyrost ale jeszcze się sporo rozwinie i za dwa sezony będzie rzucał po te 15-17 punktów.
    Wyobraźcie sobie jaką może być bestią w obronie w poukładanej juz drużynie.
    Nawet bym Okafora nie dawał w tej sytuacji bo to za wysoka cena jak na spadający kontrakt.
    Niech nasz GM główkuje jak to rozegrać. Po tym ruchu będzie wiadomo na co go stać

    Odpowiedz
  • 3 czerwca 2016 o 19:36
    Permalink

    ja to już się boję nawet patrzeć na plotki… dziś takie coś dało mi w pysk:

    „76ers will consider Jamal Murray at No. 1?

    According to the Philadelphia Inquirer, some within the Sixers organization believe that Jamal Murray has the biggest upside in the draft.
    „We certainly got a chance to see him a couple of weeks ago,” 76ers vice president of player personnel Mike Eversley said. „He’s certainly going to be one of those kids who’s going to be in contention for the No. 1 pick. We like him a lot. He’s going to bring a lot to wherever he goes in the NBA, certainly a talent.” This is likely a smokescreen, but Murray could be an option if they trade for another top pick in the draft. The 6’5″ combo guard out of Kentucky averaged 20.0 points, 5.2 boards, 2.2 assists, 1.0 steals and 3.1 treys during his freshman season and should be a top-10 pick. The 76ers are still expected to acquire Ben Simmons with the No. 1 pick.
    Source: Philadelphia Inquirer”

    Odpowiedz
  • 3 czerwca 2016 o 20:35
    Permalink

    nad Murray’em można byłoby pomyśleć mając pick nr 3 …

    Odpowiedz
  • 3 czerwca 2016 o 21:11
    Permalink

    Mam wrażenie, że pismaki szukają sensacji i piszą o byle czym, byle ludzie klikali. Będzie jeszcze sporo powiedziane, także nie brałbym tego tak emocjonalnie. Nawet taki niedzielny kibic jak ja widzi różnicę pomiędzy TOP 2 draftu a resztą.

    Odpowiedz
  • 4 czerwca 2016 o 08:05
    Permalink

    Wygląda na to że jednak bierzemy Simmonsa. Zastanawia mnie jaki styl gry będziemy prezentować z nim na parkiecie i jakich potrzebuje zawodników w okół siebie Noel/Okafor obrońców czy strzelców?

    Odpowiedz
    • 4 czerwca 2016 o 10:58
      Permalink

      Wolałbym Ingrama, wydaje się bardziej uniwersalny zarówno w ataku jak i w obronie (chociaż obecnie o mniejszych umiejętnościach w ataku), wydaje sięteż, że ma większy potencjał i jeśli się wzmocni fizycznie to może nie być na niego mocnych. Simmons fajnie gra pod koszem i ze względu na szybkość jest świetny do kontr, jeśli poprawi rzut z dystansu to będzie również świetnym graczem, ale wydaje się, że za bardzo pokrywa się z tym co mamy obecnie. Myślę, że przy wyborze Simmonsa Okafor musi już polecieć.
      Tyle dobrze, że w tym roku to my mamy pierwszy numer i nie musimy martwić się, kogo nam inni zostawią, więc jeśli wybierzemy źle, to pretensje będzie można mieć tylko do siebie

      Odpowiedz
  • 4 czerwca 2016 o 10:49
    Permalink

    Ponoć Phila dorzuca do Noela Cavingtona i Nika :/ jeśli to pójdzie to pójdzie to tracimy 2 konkretnych graajków i Nika za gościa który nas po sezonie wydyma :/

    Odpowiedz
  • 4 czerwca 2016 o 10:52
    Permalink

    Pismak który wymyśla takie plotki już jest niespełna rozumu, to co by trzeba było powiedzieć o Colangelo gdyby to on wpadł na tak znamienity pomysł, albo przychylił się nad taką propozycją

    Odpowiedz
  • 4 czerwca 2016 o 11:18
    Permalink

    haha Noel Covington i Nick tylko za Teague ? chyba chłopaki na głowę upadli. zamiast Noela dać im pick i powinni być zadowoleni z takiej oferty. BAtuma POR oddali chyba za dwa drugorundowe picki wiec niech nie przesadzają.
    Też jakoś bym wolał Ingrama A jeśli największym atutem Bena jest szybkie bieganie do kontr to słaby to atut jak dla mnie

    Odpowiedz
  • 4 czerwca 2016 o 13:32
    Permalink

    Ta wymiana z Noelem, Cov i Stauskasem za Teague oczywiście śmieszna ,ale na szczęście to tylko plotki których może być jeszcze dużo. Jeśli chodzi o Jamala Murraya to myślę, że jeśli będą go tak chcieli w Philly to będzie trade po #3 od Bostonu a nie będą go brać z jedynką. Im więcej wiem o Simmonsie i Ingramie tym bardziej nie wiem kogo powinni wybrać z #1 Sixers. Gdyby nie ten rzut Bena to nie miałbym żadnych wątpliwości. Wydaje mi się że można go poprawić ,nie wygląda źle, chociaż nie znam się na mechanice rzutu.

    Odpowiedz
    • 4 czerwca 2016 o 14:22
      Permalink

      Ostatnio w sieci był workout Simmonsa jak rzucał trójki i wyglądało to dość imponująco. Fakt że nie oddawał rzutów z dystansu w college’u nie znaczy, że całkiem tej umiejętności nie posiada.

      A swoją drogą to fajnie, że jest takie zainteresowanie drużyną. 40-50 komentarzy na polskiej stronie poświęconej Sixers to ładny wynik. W Stanach by się łapali za głowę :D

      Odpowiedz
  • 4 czerwca 2016 o 14:37
    Permalink

    No strona fajnie ostatnio funkcjonuje to i autorzy pewnie zadowoleni :) nawet na enbiej.pl mniej mają chłopaki :p
    Jakieś mam takie przeczucie że większym rozczarowaniem może być Simmons niż Ingram
    Tak czy siak będzie gorące lato w Filadelfii

    Odpowiedz
  • 4 czerwca 2016 o 21:46
    Permalink

    Noel/Okafor do Phoenix za Bledsoe/Knight’a? Już jakiś czas temu takie przypuszczenia były. Co Wy na to?

    Odpowiedz
  • 5 czerwca 2016 o 10:40
    Permalink

    Tez kiedys myslalem o Bledsoe ale on chyba kiedys sie niezbyt milo wypowiadal o naszej druzynie wiec pewnie by tu nie przyszedl. Knigkt to tez ciekawa opcja dobry strzelec z łatwoscia zdobywania punktow. W PHX jest spory nadmiar na obwodzie i kogos beda chcieli sie pozbyc zwlaszcza ze maja mlodego Bookera.
    Jesli wibierzemy Simmonsa ktory potrafi rozgrywac to powinnismy isc w kierunku dobrego defensywnego rozgrywajacego Conley/Beverly i sg z łatwoscią zdobywania punktow Ellis Knight Beal

    Odpowiedz
  • 6 czerwca 2016 o 10:31
    Permalink

    te wszystkie plotki coraz bardziej zaczynają mnie przerażać :/ Murray z #1 Noel+Cavington+Nik za Teague. Zaczyna to wyglądać niefajnie i pachnie przeciętnością :/

    Odpowiedz
  • 7 czerwca 2016 o 12:08
    Permalink

    Dzięki za wszystkie komentarze, rzeczywiście cieszy to redakcję i jak już pisałem wcześniej – mamy nadzieję, że po tym sezonie Sixers będą już wyraźnie lepsi i ruch na stronie będzie zdecydowanie większy. Ilość kibiców wzrośnie na pewno!

    A do draftu czeka nas mnóstwo kolejnych plotek, moim zdaniem 90% z nich to spekulacje i teorie dziennikarzy, którzy nie maja o czym pisać, a coś pisać muszą ;) Nie można zapominać też o tym, że Sixers testują rynek i sprawdzają wartość zawodników na teraz i na później. W ogóle się tymi plotkami nie przejmuję, szkoda na to czasu bo tylko Colangelo wie co naprawdę się dzieje…

    Odpowiedz
  • 7 czerwca 2016 o 19:25
    Permalink

    Jak dobrze zrozumiałem Grant i Okafor włączeni do szerokiej kadry USA na IO w Rio!! :D jakby nie patrzeć na drużynę z 30 miejsca to jednak spory sukces :)

    Odpowiedz
  • 7 czerwca 2016 o 21:27
    Permalink

    No to ich wartość może sporo skoczyć. Zaskoczeniem szczególnie jest Grant, ja go lubię, grał całkiem nieźle, ale żeby prezentował poziom kadry, to bym nie powiedział

    Odpowiedz
  • 8 czerwca 2016 o 00:26
    Permalink

    Z tymi IO to ja bardziej to zrozumiałem ze trafili do drużyny która będzie sparingpartnerem dla kadry na IO, ale mogę się mylić. W każdym razie dla Granta to ogromne wyróżnienie i cieszy to że chłopak został doceniony :)

    Odpowiedz
    • 8 czerwca 2016 o 15:00
      Permalink

      jak sobie poczytałem opinie fanów Blazers to mi witki opadły i potwierdziło to moje przekonanie o przewartościowywaniu własnych graczy i niedocenianiu cudzych. „Noel poleci za worek piłek” czy też „Noel to Ed Davis z większymi minutami”… kurwancka aż łezka się kręci po czym takim.

      Odpowiedz
  • 9 czerwca 2016 o 13:25
    Permalink

    Może i oneciamy naszych za wysoka ale na pewno Noel ma dużo wyższy sufit niż jakiś Ed Davies.
    Ostatnio poogladalem trochę filmików z Simmonsem i Ingramem i gołym okiem widać że ten drugi ma dużo większy repertuar zagrań rzut z dystansu, półdystans wejście pod kosz, przechwyty, bloki.
    Niestety u Simmonsa atutem jest tylko jego motoryka i to trochę za mało jak dla mnie.
    Jakoś mi się wydaje że Ben może być większym rozczarowaniem niż Brandon i bardziej bym się skłaniał do Ingrama.
    Wie ktoś jakie są wieści z klubu do kogo nam bliżej teraz? Ostatnio coś było na rzeczy że będziemy brać Simmonsa

    Odpowiedz
  • 10 czerwca 2016 o 09:35
    Permalink

    W poniedziałek Sixers będą mieć prywatny workout z Ingramem, więc może będzie wiadomo coś więcej.

    Odpowiedz
  • 10 czerwca 2016 o 11:59
    Permalink

    Ingram wydaje się być fajnym gościem. Zrobił na mnie dobre wrażenie podczas wywiadów. Młody dzieciak, a gada spokojnie, z rozwagą. Z obozu Simmonsa z kolei mało wieści dochodzi.

    Odpowiedz
  • 10 czerwca 2016 o 12:36
    Permalink

    No mam nadzieję że po tym workoucie się przekonają do niego nasi szefowie. Jakoś nie rozumiem tego hype na Simmonsa według mnie on może być większym rozczarowaniem niż Ingram.
    Myślę że Ingram może być nawet lepszy od Wigginsa którego bardzo chciałem widzieć u nas

    Odpowiedz
    • 10 czerwca 2016 o 13:07
      Permalink

      A co tu rozumieć w przypadku Simmonsa. PG w takim ciele trafia się raz na kilkanaście lat :)

      Odpowiedz
      • 10 czerwca 2016 o 15:38
        Permalink

        zgadzam się z hetmanem, Simmons to dobry materiał na busta, nie ma opinii tytana pracy, i chyba brakuje mu instynktu do kończenia samemu akcji, bez tego nie będzie franchise playerem. taki zawodnik musi brać na siebie ciężar właśnie w końcówkach i najtrudniejszych momentach a nie oddawać piłkę kolegom jak to ponoć robił podczas gry na uniwerku, poza tym Colangelo widzi go na PF, a żeby być naprawdę zawodnikiem robiacym różnicę, musiałby grać na SF. Ingram za to, to archetyp SF, na pewno nie tak unikalny zawodnik jak Simmons i gdyby Simmons wyrobił rzut, wykształcił „killer instinct” ;) i faktycznie był w stanie grać cały czas jako SF, to pewnie będzie większą gwiazdą, ale Ingram to bezpieczny wybór, opinie są takie że potencjałem się zbytnio nie różnią, kilka takich że Ingram może mieć nawet wyzszy sufit, pewnie kilka takich że Simmons może mieć większy sufit, ale nie wyobrażam sobie co z ingramem mogłoby pójść nie tak żeby nie spełnił oczekiwań żeby być All-star SF, a z Simmonsem, trudniej mi go sobie wyobrazić jako kolejnego LeBrona niż jako kolejnego Evana Turnera :P no i nie zapominajmy że przychodzi Sarić, też potrafi rozegrać piłkę, wysoki koszykarskie IQ i świetny rzut (>50% 3Pt-Fg w ostatnich dziewięciu meczach, bodajże 13/21) część atutów tych dwóch zawodników by się dublowało. moim zdaniem powinniśmy brać Ingrama, ale skończymy z Simmonsem ;)

        Odpowiedz
  • 10 czerwca 2016 o 16:25
    Permalink

    Sam jestem zwolennikiem rozgrywania z pozycji SF ale czy jest to nam aż tak potrzebne? Atuty Simmonsa to dynamika i rozegranie reszta niewiadoma.
    Poza tym jakoś sobie nie wyobrażam grania na tych wszystkich naszych wysokich wtedy taki Grant czy Roco nawet parkietu nie powachaja.
    Wolę mieć w składzie drugiego Duranta niż Lebrona
    Tak do prowadzących stronę może mała ankieta z pytaniem kogo wybrac Simmons czy Ingram?

    Odpowiedz
  • 10 czerwca 2016 o 19:08
    Permalink

    Wydaje mi się, że nie doceniacie warunków fizycznych Simmonsa. Blisko 210 cm i 110 kilo wagi ruszające się z taką szybkością i panowaniem nad piłką to unikatowe połączenie. Nie widzę przyczyn, by miał mieć problemy ze zdobywaniem punktów w NBA. Ale czy z Simmonsa czy z Ingrama będę zadowolony.

    Odpowiedz
  • 10 czerwca 2016 o 23:45
    Permalink

    Nie pisałem jakiś czas bo tak naprawdę nie było o czym. Pierwsza dobra wiadomość od naprawdę długiego czasu to oczywiście nr 1 dla sixers w tegorocznym drafcie, drugą z której będę jeszcze bardziej zadowolony to wybór Brandona Ingrama i trzecia, która będzie swoistą kropką nad i to wieści, że Joel Embiid jest w 100% gotów do gry, ale na te ostatnią będę musiał jeszcze poczekać. Teraz natomiast pokuszę się o odpowiedź na pytanie: dlaczego Ingram, a nie Simmons?
    Ostatnio pooglądałem sobie nieco ich grę i przyznać muszę, że obaj zawodnicy robią na mnie piorunujące wrażenie, ale do rzeczy – dlaczego Ingram? Zacznę od samego zawodnika. Widzę w nim gracza, który jak już pisano tu wcześniej posiada instynkt zabójcy. W mojej opinii to on będzie graczem, który nie będzie się bał w końcówce wziąć piłki w swoje ręce i zadbać o wynik. Ile razy w tym sezonie widzieliśmy przegrane mecze właśnie w takich sytuacjach, a to właśnie dlatego, że nie mieliśmy żadnego gracza z taką umiejętnością. Kolejna rzecz, która robi na mnie wrażenie to zdolność Ingrama do kreowania sobie samemu pozycji rzutowych. Punkty zdobywać może na każdy możliwy sposób – rzut z dystansu, minięcie atakowanie obręczy, rzut po kozłowaniu, rzut po zasłonie. Dodatkowo widzę w Ingramie spryt, ciąg na kosz i zdolność do wkręcania się tam gdzie to wydaje się być nie możliwe. Wszystkie te ofensywne atuty połączone z jego unikalnymi warunkami fizycznymi i okraszone świetna motoryką tworzą z niego zawodnika nie do zatrzymania, właśnie dlatego, że swoich obrońców pokonać może na wszystkie możliwe sposoby i każda chwila nieuwagi będzie przez niego bezlitośnie wykorzystywana. Sytuacja pod drugim też klaruje się obiecująco. Tutaj warunki fizyczne, timing i motoryka Ingrama to główne zalety. O ile brakuje mu kg jeżeli chodzi o warunki to jego niemiłosiernie długie ramiona i dobra motoryka mogą zrobić z niego rim protectora w z prawdziwego zdarzenia. Wyobraźmy sobie dwie takie bestie pod koszem Noel i Ingram. Tutaj niestety pojawi się problem ze zbiórkami bo Noel jeszcze nie jest wybitnym zbierającym a Ingram będzie musiał łapać kilogramy po przyjściu do ligi, ale nie można mieć wszystkiego na raz.
    Kolejną sprawą, która biorę pod uwagę to sytuacja drużyny i jej potrzeby,a sytuacja jest taka, że sixers potrzebują rasowego strzelca, lidera, który będzie rzucał jak będzie trzeba, a Ingram na taką grę ma lepsze papiery niż Simmons. Kolejna sprawa to inwestycja w gracza, który będzie się identyfikował z zespołem i będzie chciał tu grać i w tym miejscu również stawiam plusik przy nazwisku Ingram. Nie popełniajmy takiego błędu jak niegdyś Vancoover Grizzlies gdy wybrali z nr 2 Steva Francisa, który wcale nie krył niezadowolenia z takiego obrotu spraw i szybko wyemigrował.
    Co do Simmonsa to jego grę najlepiej określają słowa: siła, szybkość (połączona z warunkami fiz), atletyzm, wszechstronność.Swietny zawodnik do drużyny, ktora potrzebuje zawodnika na wielu frontach, aktywnego, walczącego będącego wszędzie tam gdzie trzeba. Taki jest Simmons – nie do zatrzymania w kontrze, czy tzw „open court”. Agresywnie atakuje kosz, widzi wszystko. Zagadką jest jego rzut. W NCAA niewiele rzucał i trudno powiedzieć jak to będzie wyglądało w NBA. Gdyby ten element gry miał wyraźnie dobry to akcje Simmonsa poszybowałyby w górę, jednak jak już pisałem jest to nie wiadomoa ze wskazaniem, że nie musi być kolorowo. Oglądającsie nad grą Simmonsa zastanawiałem się do kogo mu tak na prawde bliżej?? Do Blake Griffina, czy do LeBrona. Porównując go jednak do LeBrona to dochodzę do wniosku, że Ingram ma więcej z Duranta, niż Simmons z LeBrona. Przewiduję, że początek w NBA lepszy może mieć Ben, ale Ingram będzie się dłużej rozpędzał, ale jeżeli nie wydarzy się nic nieprzewidywanego i wszystko będzie szło swoim torem to będzie z niego rasowy zabójca. Ciężko wybrać i sam nie mam 100% pewności, że Ingram będzie lepszym wyborem, ale składając do kupy wszystkie argumenty i dodając do tego jakąś intuicję, która szepcze do uch Ingram, Ingram, Ingram to stawiam na Brandona. Nie ukrywam, żę nie bez znaczenia dla mnie jest też fakt, żę Ingram jest młodszy. To tyle – Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • 12 czerwca 2016 o 15:28
    Permalink

    Na szczęście mamy przed sobą pozytywny wybór tak czy siak dostaniemy kozaka na parę lat.
    zobaczymy jak jutro zaprezentuje się Brandon może zrobi super wrażenie i przechyli szalę na swoją stronę.
    No właśnie wyobraźcie sobie naszą obronę z Noelem i Ingramem i z ich długimi łapami sporo piłek będą gubić rywale

    Odpowiedz

Skomentuj GolasDGL Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *