Pacers – Sixers 122:115 (D)

Philadelphia 76ers poleciała do Indianapolis po pierwsze w sezonie zwycięstwo, ale zamiast niego po zaciętej walce i po dogrywce przywiozła do domu siódmą w sezonie porażkę. Na 2 minuty przed końcem Sixers prowadzili sześcioma oczkami, ale za sprawą Jeffa Teague’a gospodarze wyszli na prowadzenie. Wtedy Gerald Henderson trafił za trzy dając Sixers przewagę 109-107, ale wyrównał George Paul, doprowadzając do dogrywki. W niej lider Pacers rzucił 7 z 13 punktów swojego zespołu, dla którego była to czwarta wygrana w rozgrywkach.

„Nie wiem co powiedzieć. Spudłowaliśmy kluczowe rzuty. Musimy dalej ciężko ćwiczyć, dawać z siebie 100% i wygrana wreszcie przyjdzie. Miejmy nadzieje, że w następnym meczu, przed naszą publicznością, bo nasi fani na to zasługują” – powiedział Dario Saric. W piątek Sixers podejmują Pacers u siebie, będzie więc okazja o rewanżu.

W spotkaniu nie zagrał Joel Embiid, którego w wyjściowej piątce zastąpił Jahlil Okafor (15 punktów, 2 bloki). Najlepszym strzelcem był odrodzony Robert Covington (23 punkty – 8/16 z gry, 6 zbiórek). Thompson dodał 19 punktów, Henderson o dwa mniej, a Saric uzbierał 14 punktów, 3 asysty i 2 bloki. Nie popisał się Rodriguez, który trafił tylko raz na 14 prób.

7 myśli na temat “Pacers – Sixers 122:115 (D)

  • 10 listopada 2016 o 08:27
    Permalink

    Z tych 7 meczy 3 czy 4 przegrane o włos. Szkoda, że często brakuje tego 1-2 pkt. Myślę, że z Simmonsem bilans byłby dodatni.

    Odpowiedz
  • 10 listopada 2016 o 10:57
    Permalink

    Myślę,że z Embiidem na boisku ten mecz bylby nasz. Niestety obrona w wykonaniu Okafora jest daleka od obrony Embiida. Cieszy jednak fakt, że łapie on rytm w ataku no i najbardziej cieszy mnie fakt, że odnalazł swój celownik Covington. Zobaczymy jak wypadną z Pacers z Embiidem na boisku.

    Odpowiedz
    • 10 listopada 2016 o 12:29
      Permalink

      Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie oglądanie Okafora staje się coraz bardziej frustrujące. Co z tego, że ma tą grę w post na wysokim poziomie skoro w obronie oddaje (z nawiązką) wszystko co ugra w ataku…
      Na libertyballers.com pojawił się kilka dni temu bardzo krytyczny artykuł na ten temat, zilustrowany filmikami co Okafor wyprawia w obronie. Tylko dla widzów o mocnych nerwach…
      Ja mam wrażenie, że że nie tylko się w grze obronnej nie poprawił, ale jest wręcz gorzej niż rok temu…

      Odpowiedz
  • 10 listopada 2016 o 12:36
    Permalink

    Nie mamy osoby kończącej mecz… Jakbyśmy mieli takiego PG13 jak ma Indiana,to bylibyśmy naprawdę groźną drużyną,a nie od 4 lat słyszę,że komentatorzy mówią „They play hard” jak oglądam streamy z drużyn przeciwnych…
    Niestety RoCo jest ok, ale jako strzelba z ławki,wiem,że ma dużo przechwytów itd,ale nie ma opcji by obronił Georga,Butlera,LBJ czy nawet atletycznych młodych skrzydłowych z naszej konferencji.

    Odpowiedz
  • 10 listopada 2016 o 13:37
    Permalink

    No właśnie ten Okafor… co najwyżej będzie kimś pokroju Ala Jeffersona.
    Lepsze warianty gry można stworzyć w duecie Embid Noel. Mogą grać razem lub wchodzić na zmiany wiec każdy swoje minuty by dostał.
    myślicie że by przeszła taka wymiana Okafor plus jakiś pick za Green/Mills ze Spurs?
    Albo taka szalona wymiana Okafor bądź Noel pick od LAL plus ktoś jeszcze za Klaya Thompsona? GSW mają płytką rotację jest za ciasno na obwodzie a Klay pewnie jest trochę niezadowolony ze zmniejszenia swojej roli

    Odpowiedz
  • 10 listopada 2016 o 14:25
    Permalink

    Widzieliście aby Okafor podskoczył kiedyś w obronie? aby spróbował kogoś zablokować chociaż raz? Lekko w zwolnionym tempie sobie podnosi ręke czasami. Nawet pod koszem. Wczoraj pod koszem nawet nie podnosil reki tylko stal. Nie ma wyskoku i totalnie gra w obronie tak aby jak najszybciej stracić punkty i biec do ataku.

    Odpowiedz
  • 10 listopada 2016 o 14:49
    Permalink

    Myślę, że jednak troszkę przesadzacie z tą krytyczną oceną Okafora. Gość dopiero wchodzi w rytm po kontuzji, widać to po grze chociażby w ataku gdzie dopiero co zaczyna przypominać tego zawodnika z poprzedniego sezonu. W mojej opinii ma on spokojnie szansę stać się solidnym obrońcą, jest bardzo silny, potrafi nieźle zebrać. Nie rozumiem też trochę nazywania Noela świetnym obrońcą. Może ma potencjał aby takim być bo jest mega atletyczny, posiada pewne zachowania cechujące najlepszych obrońców jednak… Patrząc na ostatni sezon który był w sumie słabszy od debiutanckiego to niczym nie zachwycił. Atak w tym samym miejscu, obrona nawet słabsza. Nie poprawił ani statystyk indywidualnych ani zespołowych w grze obronnej ( mogę się tutaj mylić ). Tak samo nie wyobrażam sobie jakby miał grać on razem z Embiidem. Może w obronie wyglądałoby to strasznie dla drużyny atakującej ale w ataku… Noel w zeszłym sezonie nie potrafił złapać niczego co nie było zawieszone nad obręczą. No i dochodzi do tego fakt tego, że czy czujecie jakby Noel był jeszcze w tej drużynie? Okafor czy Embiid podczas swoich absencji zawsze byli na ławce, żyli z tą drużyną a Noela od dawna nigdzie nie widziałem. Więc wychodzi na to że władze podjęły już decyzję. Noela czas kończy się już teraz. I nie podejmujmy aż tak pochopnych decyzji. Każdy już skreślił Boba a ten powoli zaczyna się budzić. Dla mnie w dalszym ciągu pierwszym do zwolnienia i tak pozostaje Brown. Albo chociaż przesunięcia go do roli asystenta.

    Odpowiedz

Skomentuj bizarre Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *