Richardson: Nie uważam, byśmy brali na siebie odpowiednio dużą odpowiedzialność
Szczerze powiedziawszy, to nie uważam, byśmy w szatni brali na siebie odpowiednio dużą odpowiedzialność. Myślę, że mamy kilku nowych graczy – w tym mnie – którzy nie chcą nikomu nadepnąć na odcisk. Czuję, jakbyśmy po prostu szli grać bez wystarczającego głodu rywalizacji. Były takie mecze w których mieliśmy ten głód i wyglądało to świetnie, ale kiedy nie wszystko idzie po naszej myśli to musimy brać na siebie odpowiedzialność za to, bo to tutaj zaczynają się problemy. (…) Rozmawialiśmy o tym ze sobą trochę, ale musimy mówić o tym głośno. Mówimy o graniu twardo co noc, ale mimo to nam się nie udaje, więc przed nami długa droga zanim zaczniemy grać tak jak chcemy. Nasza szatnia musi trochę dojrzeć – Josh Richardson.
Szczerze mówiąc, myślę, że powinniśmy spojrzeć sobie nawzajem w oczy, spojrzeć w lustro i ocenić na ile odpowiedzialność spada na indywidualną grę każdego z nas. Wtedy musimy wykombinować jak możemy stać się lepsi indywidualnie. Jeden na jednego, jak mężczyźni, i przyjść z tym do zespołu, by o tym porozmawiać. Łatwo powiedzieć „nie graliśmy dobrze w obronie” albo „nie wychodziła nam gra z kontry”. Łatwo powiedzieć takie rzeczy, ale trudno powiedzieć już „nie wniosłem dziś odpowiedniej energii, muszę dawać z siebie więcej – ja, osobiście”. Musimy wypracować taką rutynę dociekania co jest nie tak i dowiadywania się, co możemy poprawić po takich meczach jak ostatni. Bo po takich porażkach łatwo mówić, że coś nie zagrało. Co nie zagrało? Co robiliśmy źle od czasu pobicia Bucks? Taka jest liga. Mecz po meczu trzeba budować powtarzalność, wtedy robi się coś wielkiego. Ale jako jednostki, mężczyźni, musimy spojrzeć sobie w oczy przy stole i razem porozmawiać, co razem możemy robić lepiej – Tobias Harris.
Musimy usiąść razem i to obgadać – od obrony po atak. Czasem wyglądamy jak mistrzowie, a czasem jakbyśmy nie zasługiwali na to, by znaleźć się w tym miejscu. Musimy wziąć odpowiedzialność za to, spojrzeć w lustro i powiedzieć czego co i jak chcemy osiągnąć w tym zespole – Ben Simmons.
Musimy nadać pewnym rzeczom większą wagę, zwłaszcza w obronie. Musimy stawać się lepszymi. Rozmawialiśmy, trener mówił o tym, czego oczekuje, a my wciąż robimy pełno błędów. Wiele z tych rzeczy to nasza wina i musimy grać lepiej – Al Horford.
Rachunki sumienia zrobione ale Co z tego skoro na gadaniu się skończy…
Jedni jest pewne, Brown w końcu czegoś ich nauczył! Kadki szmatki