Rockets – Sixers 118:108

Philadelphia 76ers przegrała na wyjeździe z Houston Rockets, notując czwartą porażkę z rzędu. Ostatnio tyle kolejnych porażek podopieczni Bretta Browna zanotowali w grudniu 2017 roku.

Sixers rozpoczęli mecz bardzo dobrze, dominując pod koszem i pokazując świetną obronę na obwodzie. Sielanka jednak nie trwała długo – już w drugiej kwarcie Rockets zaczęli grać lepiej i po 4 minutach tej części gry wyszli na prowadzenie, które konsekwentnie powiększali i nie zmarnowali do ostatniej syreny. Najbliżej goście potrafili dojść na 3.36 minuty przed końcem meczu, kiedy po wsadzie Harrisa różnica między zespołami wynosiła tylko 5 punktów. Ale za sprawą Capeli i Hardena to ich zespół rozegrał lepszą końcówkę.

Bardziej nerwowo było raczej w drugiej kwarcie, kiedy Russell Westbrook po zbyt fizycznej walce o pozycję z Joelem Embiidem i kłótniami z sędziami zarobił faul techniczny. To samo spotkało Trey’a Burke’a za dyskutowanie z arbitrami po faulu pod koniec tej samej ćwiartki.

Dla Rockets pierwsze w sezonie triple-double zdobył James Harden, autor 44 punktów, 11 zbiórek i 11 asyst. Wśród przeciwników tym samym odwdzięczył się Ben Simmons – jego dorobek to 29 punktów, 13 zbiórek, 11 asyst, 3 przechwyty oraz 4 bloki, czyli trzecie triple-double w sezonie i 25 w karierze.

19 myśli na temat “Rockets – Sixers 118:108

  • 3 stycznia 2020 o 21:20
    Permalink

    Bardzo liczę na zwycięstwo. Nie lubię Hardena i Westbrooka ale to przede wszystkim ten drugi doprowadza mnie do szału i mam nadzieję że Sixers wyjdą z tego meczu zwycięsko

    Odpowiedz
  • 3 stycznia 2020 o 22:05
    Permalink

    Czuję że największym wygranym będzie każdy kto się wyśpi

    Odpowiedz
  • 3 stycznia 2020 o 22:27
    Permalink

    Niestety prawda jest taka,że jeśli marzymy o zwolnieniu Browna to ten mecz trzeba przegrać. wygrana spowoduje (podobnie jak po wygranej z Bucks) że część osób znowu uwierzy w wielkość tej ekipy a porażki to wypadki przy pracy

    Odpowiedz
    • 4 stycznia 2020 o 07:08
      Permalink

      Następne 4 mecze z trudnymi rywalami, 2-3 porażki i może to w końcu zacznie być realne?

      Odpowiedz
  • 4 stycznia 2020 o 08:23
    Permalink

    Z czym do ludzi trenerze? .. to jest drużyna na PO?? Co najwyżej na pierwsZa kwartę.. brawo trenerze jeszcze 2-3 mecze i możesz Pan pakować walizkę i może do Cavs na tankowanie..

    Odpowiedz
  • 4 stycznia 2020 o 08:32
    Permalink

    jak widać „po świętach wchodzimy na właściwe tory”. 4 przegrana z rzędu to już kryzys i można powiedzieć, że mamy poważny problem bo jest środek sezonu a perspektywy na sukces maleją

    Odpowiedz
    • 4 stycznia 2020 o 09:23
      Permalink

      Sam Brown mówił, na początku sezonu, że dopiero po Świętach/ nowym Roku będzie widać prawdziwa wartość drużyny.

      Czy jakoś tak. Mogło być po ASG ale nie chce mi się szukać, zresztą jak wyżej brzmi świetnie w zaistniałej sytuacji:)

      Odpowiedz
  • 4 stycznia 2020 o 09:52
    Permalink

    Capela robił pod koszem co chciał ale za to mielismy kolejny mecz gdzie 0 minut zagrali O’Quinn i Pelle.. brakuje mi już słów żeby oceniać Browna, ręce opadają ale widocznie Brand jest mega cierpliwy albo boi sie ryzyka (albo boi sie reakcji naszych gwiazdeczek bo przeciez trener to ich kolega) tylko że w tej chwili, z taką grą wywalenie Browna to żadne ryzyko bo gorzej być nie może. Jestem w szoku że można tak psuć ekipę z takim potencjałem

    Odpowiedz
  • 4 stycznia 2020 o 10:35
    Permalink

    Oprócz zmiany trenera niestety nie obejdzie się też bez korekt w składzie. Druzyna jest źle zbilansowana i to widać na pierwszy rzut oka. Jest o Horforda za dużo w pierwszym składzie. Nie twierdzę że trzeba go od razu wymieniać ale np przesunąć na ławkę i grać Trybullem jak wróci do zdrowia.
    Niestety Richardson też mnie zawodzi może dlatego że ma mało miejsca na swoją grę. Po prostu przy Simmonsie trzeba super strzelca i tutaj bym celował w Bogdanovica z Kings

    Odpowiedz
  • 4 stycznia 2020 o 20:04
    Permalink

    Transfery wiszą w powietrzu i głowy na pewno polecą. Mam wrażenie że nasz kochany trenejro co by się nie działo zachowa posadę przynajmniej do końca sezonu

    Odpowiedz
    • 4 stycznia 2020 o 20:30
      Permalink

      Jakaś giełda nazwisk już się pojawia?

      Odpowiedz
    • 4 stycznia 2020 o 22:54
      Permalink

      Trener niech idzie do diabła
      :) .. dla mnie z ławki to chyba tylko Burke’A i Matisse’a bym zostawił..

      Odpowiedz
  • 5 stycznia 2020 o 10:31
    Permalink

    Nie ma sensu robić ciągłych rewolucji kadrowych. Na papierze ta drużyna wygląda super tylko coś nie zatrybiło a to rola trenera.
    Jedynie można wymienić np Richardsona za Bogdanovica ewentualnie wielki powrót Roco.
    Tych co sie nadają do wymiany to zarząd będzie bał się ruszyć.
    Gdy nasza drużyna daje ciała moje serducho skradła inna ekipa a właściwie jeden gość Luka Magic. Nasze gwiazdeczki wyglądają jak smutasy przy nim

    Odpowiedz
    • 5 stycznia 2020 o 13:22
      Permalink

      A w czym pomoże wymiana Richardsona za Bogdanovica, jak ten drugi więcej gra na piłce niż Josh? Jak on będzie lepiej fitować z Simmonsem, bo nie widzę tu logiki?

      Odpowiedz
  • 5 stycznia 2020 o 16:58
    Permalink

    Redick ma tłusty 2 letni kontrakt w wieku 35 lat. Richardson ma dobry kontrakt i szkoda by go oddawać. Próbowałbym handlować Harrisem. Nie wart jest maksa i za taką kasę można mieć spokojnie 2 strzelców co dostarczą 15-17 punktów na mecz. Horforda bym zatrzymał, problemem nie jest zawodnik tylko system i brak rozciągania gry.
    Oczywiście tylko gdybam ponieważ każda z naszych pseudo gwiazdeczek musi zrobić wszystko by poprawić swoją grę i pomóc w tym innym

    Odpowiedz
  • 5 stycznia 2020 o 21:32
    Permalink

    Szkoda, bo Jordan Clarkson było do wyjęcia.

    Nie wiem Panowie czemu taki dołek. Ale zacząłem zwracać uwagę na inne topowe teamy i zauważam że też się potykają. Także nie wieszajmy psów. Może zastanówmy się co z naszymi zawodnikami jest nie tak? Widzieliście jak broni Embiid ostatnio? Kwestionuję też jego gwiazdeczkowe zachowanie i narzekanie w mediach.
    Znowu dajecie się wciągnąć w plątaninę zwaną transferami. Nie dość się już nawymienialiśmy ostatnio? Dobrze że jak już jakieś robimy to rozsądne i warte podjęcia ryzyka(Jimmy). Nowy zawodnik w teamie wymaga czasu na wkręcenie się w nasze schematy a jak wiadomo czasu jest co raz mniej.

    IMO ten sezon do końca, dowieźć i dotrzeć się na PO. Powalczyć o misia i jak się nie uda to #brownout i nowa koncepcja na team, bo potencjał mamy jak mało kto w lidze.

    Odpowiedz
  • 6 stycznia 2020 o 09:04
    Permalink

    Jasne że inne topowe zespoły zaliczają wpadki ale żadna inna topowa drużyna nie przegrywa na wyjazdach z każdym jak leci ani nie ma takiej serii porażek jak my ostatnio i to pokazuje że daleko nam do typowego teamu a to wszystko przez trenera, który nie potrafi zbudować gry pod zawodników jakich ma w składzie.
    Zgadzam się z tym,że prawdopodobnie będziemy musieli się męczyć z Brownem na ławce do końca sezonu niestety. Widać że Brand jest równie bezjajeczny jak nasza drużyna..

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *