Sixers – Bulls 100:89
Sixers przed wypełnioną po brzegi Wells Fargo Center pokonali Chicago Bulls, odnotowując 27 zwycięstwo w bieżącym sezonie. Po wyrównanej pierwszej połowie, kluczowa dla przebiegu meczu okazała się trzecia kwarta. Pod koniec tej części gry odleciał Furkan Korkmaz, który trafił trzy trójki z rzędu w swoich trzech kolejnych akcjach, dzięki czemu Sixers wyszli na 11-punktowe prowadzenie i już go nie oddali.
Turek rozegrał najlepszy mecz w karierze, rzucając rekordowe dla siebie 24 punkty i trafiając przy tym nie tylko 6 z 9 rzutów zza łuku, ale popisując się też kilkoma wejściami pod kosz zakończonymi ładnymi wsadami.
Każdy widział, że naprawdę czułem grę tego wieczoru, więc znajdowali mnie na parkiecie. Jako zespół mieliśmy wiele okazji do czystych rzutów i dobrze realizowaliśmy taktykę na ten mecz – powiedział Korkmaz, który miałby na swoim koncie nawet jedna trójkę więcej, gdyby nie anulowane punkty z pierwszej kwarty, gdy na boisku znalazło się… sześciu zawodników Sixers.
Po 20 punktów dodali także Ben Simmons oraz Al Horford.
Już dzisiaj w nocy o godzinie 1.30 polskiego czasu Sixers zmierzą się z nowojorskimi Knicks.
Myślałem że w NBA takie rzuty na kilka sekund do końca przy sporym prowadzeniu nie są mile widziane. Widać że zwyczajowo już nikt nie broni.
Bulls dobrze bronili a my ponownie brak stylu i pomysłu. Korkmaz odpalił i było po meczu. Ben jak zwykle odpuszczany ale częściej próbował grać na PF i wygląda to coraz lepiej. Jak myślicie, dałoby radę w miarę bezboleśnie wyciągnąć Rose’a z Pistons
Rose to byłby idealny zawodnik dla nas, lub ktoś o podobnej charakterystyce. Nam potrzeba zawodnika który pociągnie drużynę z ławki a nasi zmiennicy to tylko uzupełnienie składu.
Rose to skompilkowany przypadek zdrowotny i psychologiczny ale uwielbiam gościa za jego drogę do powrotu. Pistons muszą iść w przebudowę więc pewnie picki by pomogły w negocjacjach plus jakiś młody talent np Smith. Wymyśliłem coś takiego Rose plus Kennard za Richardsona Smitha plus pick