Sixers – Magic 128:117
W ostatnim meczu sezonu, którego wynik nie zmieniłyby zupełnie nic przed play-offs, trener Doc Rivers dał odpocząć wszystkim swoim starterom. W związku z tym otrzymaliśmy dosyć dziwaczną pierwszą piątkę, w skład której wchodzili Maxey i Hill na pozycjach obrońców, Korkmaz i Milton na pozycjach skrzydłowych i Howard na centrze.
Mimo takiego ustawienia filadelfijczycy odnieśli 49. wygraną w rozgrywkach i tylko w pierwszej połowie mecz był zacięty, a prowadzenie zmieniało się 9 razy. Po przerwie Sixers zdołali rzucić aż 39 punktów, co zapewniło im bezpieczną przewagę do samego już końca, a czwarta kwarta okazała się tylko formalnością.
Spośród pięciu starterów, doświadczonych w większy lub mniejszy sposób na parkietach NBA, najlepiej wypadł… 20-letni debiutant Tyrese Maxey, który zdobył 30 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst w 34 minuty gry! Oj będzie z niego radość w kolejnych sezonach! Po 17 oczek rzucili Joe i Reed z ławki, a 15 punktów i 9 asyst dodał Milton. Warto zwrócić uwagę na tylko 11 strat całego zespołu, co przy takim ustawieniu jest naprawdę niezłym osiągnięciem, oraz na 19 z 40 trafień za trzy.
Teraz czekamy już na wyłonienie rywala w pierwszej rundzie play-offs, a po turnieju play-in przechodzimy do najciekawszej części rozgrywek!
Scotta nie dało się oglądać w tym meczu. Jego skuteczność to jakiś dramat, juz takie tuzy jak Muscala więcej wnosily do ataku. Nie wiem co Doc wymyśli ale w tej chwili mie mamy zadnego scorera na 4 poza Harrisem. Ciekawi mnie jak będzie rotował składem coach w PO i dzielil minuty Maxey/Milton/Hill. Mam nadzieję tylko ze nie będzie tak ze Simmons będzie grał po 40 minut bo ostatnio Maxey pokazuje, ze warto na niego stawiac, Milton po świetnym początku sezonu trochę obniżył loty ale to wciąż gwarancja lepszych izolacji niz z Simmonsem, a Hill wiadomo – doświadczenie. Cos wiadomo nt nieobecności Thybulle?
Parę razy to pisałem że Scott to nie materiał na zamiennika w PO. Byli do wzięcia Bjelica czy Ilyasova.
Maxey pokazuje że jest w nim duży potencjał jak dostaje szanse to potrafi rzucić 30 pkt więc niech lepiej odpuszczą Lowrego i odgrywają Maxeya.
Parodoksalnie dużym handicapem w PO będzie osoba Simmonsa. W poprzednich latach był ograniczany i zawodził. Teraz praktycznie w ataku nie istnieje więc nie będzie brakowało jego punktów.
Człowiek był w szoku jak zobaczył startera na PG który regularnie trafia zza łuku. Prawdę mówiąc mamy mega utalentowaną ławkę, pytanie czy chcemy się wzmacniać weteranami na przyszły sezon czy wprowadzać tych chłopców, bo grzech trzymać Reeda czy Maxeya tylko na kilka minut w meczu jak to jest w tym sezonie.
Co do pozycji numer 4 i 5, przydałby się teraz Al, na jakimś chudziutkim kontrakcie właśnie na te pozycje. Scott to nieporozumienie, a jakiś uraz Howarda/Jojo praktycznie kończy nam sezon.