Sixers – Magic 90:101

To chyba tyle, jeśli chodzi o eksperyment z Arnettem Moultrie w wyjściowym składzie. Tym razem na pozycji centra wyszedł Henry Sims (10 punktów, 6 zbiórek), a Moultrie zagrał tylko 16 minut z ławki pokazując, że dla niego to i tak za dużo.

A tymczasem w Philadelphii dwunasta porażka z rzędu, co jest najdłuższą serią od sezonu 1996-97. Sixers w ostatnich 12 spotkaniach tracą średnio 117.4 punktu, przegrywając róznicą 20.3 punktu.

3 myśli na temat “Sixers – Magic 90:101

  • 27 lutego 2014 o 11:23
    Permalink

    Akurat dzisiaj wolne w pracy to pomyślałem,czemu by nie zobaczyć jak ”prezentują się” sixers po transferach?Powiem wam jedno to chyba ostatni mecz jaki zobaczyłem w tym sezonie.Gortat już zaciera ręce na ”pojedynek” z naszymi podkoszowymi.

    Odpowiedz
    • 27 lutego 2014 o 12:49
      Permalink

      Z jakimi podkoszowymi? To my mamy jeszcze podkoszowych?

      Odpowiedz
  • 27 lutego 2014 o 22:17
    Permalink

    A ja tam właśnie liczę na niespodziankę z Wizards. Pamiętacie na pewno jak zagrali z Heat w dniu kiedy AI ogłosił koniec kariery, kolejnym elementem będzie rozpoczęcie marca od zwycięstwa w kolejnym dniu związanym z Iversonem :)

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *