Sixers – Wolves 93:91

Philadelphia 76ers wygrała drugi mecz z rzędu, rewanżując się Minnesocie Timberwolves za 24 punktową, upokarzającą porażkę z listopada. Sixers byli prowadzeni przez T.J. McConnella, który zastępował kontuzjowanego Sergio Rodrigueza, na dodatek po raz drugi z rzędu obok Joela Embiida w wyjściowej piątce zagrał Ersan Ilyasova. To od samego początku przynosiło efekty, bo gospodarze wyszli na 26-punktową przewagę, aż w drugiej połowie wszystko zaczęło się psuć. Mecz jednak uratowała (wreszcie) dobrze rozegrana akcja w końcówce, ćwiczona podobno na ostatnich treningach: po wzięciu czasu Embiid wykonał zasłonę pod Roberta Covingtona, ten uciekł kryjącemu go Andrew Wigginsowi, otrzymał podanie od Sarica i trafił alley-oopa na 0.2 sekundy przed syreną.

Statystycznie najlepiej wypadli Embiid (25 punkktów, 8 zbiórek, 3 asysty, 2 bloki), Ilyasova (19 punktów, 5 zbiórek), Covington (13 punktów, 10 zbiórek, 4 przechwyty), McConnell (6 punktów, 7 zbiórek, 8 asyst, 2 przechwyty) oraz Saric (8 punktów, 7 zbiórek, 2 przechwyty). Okafor i Noel zagrali łącznie przez zaledwie 21 minut, o minutę więcej dostał Luwawu-Cabarrot, lecz przyniosło to marne efekty w postaci 4 punktów i 2 zbiórek.

Kolejny mecz w piątek w Bostonie.

 

5 myśli na temat “Sixers – Wolves 93:91

  • 4 stycznia 2017 o 10:48
    Permalink

    Noel wyglądał w tym meczu bardzo dobrze, a wejścia Okafora zrobiły run dla Wolves, który prawie kosztował nas mecz. Minny złapała rytm, kontakt i byli blisko wyrwania nam zwycięstwa.

    Noel z Joelem wyglądali przez chwilę razem świetnie w D i jak tak dalej pójdzie… po prostu Brett będzie musiał grać nimi więcej. Okafor wyglądał kiepsko koszykarsko, ale i mentalnie widać , że kiepsko radzi sobie z tym co się dzieje.

    RoCo świetnie w obronie – wyłączył Wigginsa… No i Luwawu – gość pokazał kapitalny footwork w obronie, zdecydowanie chiałbym ogrywać go więcej .

    Odpowiedz
  • 4 stycznia 2017 o 11:04
    Permalink

    @Julius dołączam się do komentarza, jedynie dodam, żę pierwszy raz od bardzo dawna widziałem idealnie rozegraną akcje w końcówce. Cała akcja, która dała nam wygraną wyglądała na rozrysowaną i idealnie zagraną. Może to dobry zwiastun, że zawodnicy wreszcie nadają na jednych falach z trenerem bo dotychczas w tego typu akcjach były same niewypały.

    Odpowiedz
  • 4 stycznia 2017 o 11:12
    Permalink

    22 minuty Luwawu i w sumie 21 minut Okafora i Noela wystawia piękną laurkę Brownowi. Nie chce nimi grać to niech ich w ogóle nie wystawia.
    Wydaje mi się, że przy tym składzie i z innym trenerem wyniki mogłyby być o wiele lepsze.

    Odpowiedz
  • 4 stycznia 2017 o 14:31
    Permalink

    Teraz tak jakby Okafor został odstawiony na boczny tor i jak można się było spodziewać gra wygląda lepiej.
    Wolę jak Noel pakuje z góry niż te piruety Okafora.
    Parę meczy przegraliśmy pechowo albo przez błędy. Jakbyśmy zaczęli sezon z pełnym rosterem to myślę że mielibyśmy bilans w okolicach 15-19.
    Wiadomo jak postępy Simmonsa?

    Odpowiedz
  • 4 stycznia 2017 o 19:56
    Permalink

    Embiid-Noel-Simmons to już jest dream team :D Nie mówiąc o Ilyasowie, Sariciu i solidnym jak to ciagle udowadnia i zaskakuje prostym dobrym graniem TJMC. Okafora mozna wymienić za jakiegoś wysokiego i dobrze broniacego shootera na PG/SG ewentualnie + jakiegoś jednego weterana może. Chociaż Brand nam nic nie dawał np.

    Odpowiedz

Skomentuj Hug Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *